Toruń: Targowisko po sporych zmianach. Tak funkcjonuje w dzień targowy

Na Targowisko Miejskie przy Szosie Chełmińskiej zajrzeliśmy we wtorek 29 lipca przed godziną 8. Dzień wcześniej zaszły duże zmiany w części sektora "Zieleniak", czyli tego, w którym sprzedawane są przede wszystkim owoce, warzywa i kwiaty. Z użytkowania został wyłączony jego północno-zachodni fragment. Jest potrzebny pod budowę odcinka trasy staromostowej, który powstaje po zachodniej części targowiska, między nim a cmentarzem św. Jerzego.

Nowe rozwiązania wprowadzone w północno-zachodniej części rynku po raz pierwszy były testowane w uchodzący za dzień targowy wtorek. Zniknęła stąd brama, przez którą wielu handlowców wjeżdżało samochodami z towarem. Przez nią wędrowali także klienci targowiska, mieszkający przy ulicach Bema, Morcinka, Matejki i Gałczyńskiego oraz ci przyjeżdżający na zakupy autami, parkowanymi przy ulicy Sportowej.

W obecnych realiach te osoby muszą przejść przez teren u zbiegu ulic Sportowej i Dekerta, potem drugą z nich do Szosy Chełmińskiej i kawałek nią do bram "Zieleniaka" od strony tej ulicy. Do przejścia mają jakieś 300 metrów więcej. Przez te bramy na targowisko wjeżdżają teraz także handlowcy z "Zieleniaka".

Zmieniła się także lokalizacja niektórych stoisk w północno-zachodniej części "Zieleniaka". Dokładnie rzecz ujmując - przeniesione zostały te znajdujące się przy zlikwidowanej bramie. Część z nich przesunięto w kierunku południowym. Inne znajdują się w centralnym rejonie "Zieleniaka". Funkcjonujący tu dotąd handlowcy musieli nieco przesunąć swoje stoiska, by zrobić miejsce dla tych przenoszonych.

- Oczywiście jest inaczej. Trudno stwierdzić, czy jest lepiej czy gorzej, bo to pierwszy dzień działalności w nowych realiach - mówi Ewelina Szczęsna, której stoisko zostało przesunięte.

- Nie jest najgorzej, chociaż bardziej skomplikowana sytuacja może być w kolejne dni targowe. Czyli w piątek i sobotę. W te dni klientów na targowisku jest najwięcej. Nie chcemy ich stracić. Wiadomo, że klient lubi stabilność, ma swoich stałych sprzedawców. Teraz części z nich musi szukać. Poza tym klienci mieszkający po zachodniej stronie targowiska muszą nadłożyć drogi, by na nie dotrzeć - dodaje Jarosław Dziedzic, inny z handlowców.

We wtorek i handlowcy, i klienci na gorąco komentowali zmieniony układ stoisk na "Zieleniaku".

- Muszę się w nim odnaleźć. Zrobiłem zakupy na innym niż przez lata stoisku i nieco przepłaciłem. Pewnie z czasem będzie łatwiej. Każde kolejne zakupy to okazja, by się oswoić z nowym układem stoisk - stwierdza jeden z klientów.

Stoiska, których lokalizacja na Targowisku Miejskim się zmieniła, zostaną w nowych miejscach na stałe. W północno-zachodnią część "Zieleniaka" wróci natomiast brama, przez którą będzie można przejeżdżać i przechodzić. W porównaniu z tą zlikwidowaną, znajdzie się bliżej środka rynku. Na podobnej zasadzie powstanie nowy płot po zachodniej stronie "Zieleniaka". Obecnie ustawiono tam tymczasowe ogrodzenie. Z czasem otwarte zostaną bramy po zachodniej stronie targowiska, zamknięte na czas budowy trasy staromostowej.

Jak usłyszeliśmy na targowisku, największy problem jest o godzinie 5, gdy handlowcy z "Zieleniaka" docierają na targowisko. Do dyspozycji mają tylko wspomniane dwie bramy od strony Szosy Chełmińskiej. Dostać się przez nie na rynek musi kilkanaście samochodów dostawczych. Niektórzy z handlowców pojawili się na "Zieleniaku" dzień przed targowym wtorkiem, by rozeznać się w nowej sytuacji.

- Czuwamy, jesteśmy w stałym kontakcie z handlowcami. We wtorek poważniejszych problemów na targowisku nie było. Myślę, że pełniejszy obraz sytuacji po zmianach na "Zieleniaku" będziemy mieli za dwa-trzy tygodnie. Tyle czasu potrzeba, by handlowcy oswoili się z nowymi zasadami wjazdu na targowisko, a klienci ze zmienioną lokalizacją stoisk - ocenia Rafał Lachowicz, prezes miejskiej spółki Urbitor, administrującej targowiskiem przy Szosie Chełmińskiej.

W związku z budową trasy staromostowej i przeznaczeniem pod nią terenu między targowiskiem a cmentarzem zaszły też zmiany w parkowaniu przy rynku. Do dyspozycji są dwa parkingi przy Szosie Chełmińskiej. We wtorek około godziny 8 było na nich trochę wolnych miejsc, zwłaszcza na większym, znajdującym się bliżej budynku po "Uniwersamie". W piątek i sobotę zaparkować tu może być trudniej. Inne rozwiązanie to parking przy Cinema City. Tyle że od targowiska dzieli go spora odległość. Poza tym w zasadzie non stop jest zastawiony samochodami.

Być może za kilka miesięcy rozwiązaniem problemu postojowego przy Targowisku Miejskim będzie postęp na budowie trasy staromostowej. W ramach tej inwestycji powstają także parkingi po zachodniej stronie rynku. Ich budowa wydaje się mocno zaawansowana. Jeśli warunki pozwolą, mają zostać udostępnione, zanim trasa będzie oddana do użytku.

Przypomnijmy, że budowany przez firmę Balzola Polska odcinek trasy staromostowej między ulicą Dekerta a Czerwoną Drogą według pierwotnych założeń miał być gotowy w listopadzie obecnego roku. Wskutek dodatkowych konsultacji społecznych i poważnych zmian w projekcie, inwestycja rozpoczęła się z dziewięciomiesięcznym opóźnieniem. Nowy termin zakończenia budowy trasy to czerwiec 2026 roku.