Łebieńska Huta: Jest areszt dla podejrzanego o spowodowanie wypadku
Sąd Rejonowy w Wejherowie zadecydował o aresztowaniu 33-letniego Marcina R. na trzy miesiące. Mężczyzna jest podejrzany o spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku na DW 224 w Łebieńskiej Hucie.
Przypomnijmy, że w czwartek po południu 33-latek został doprowadzony do wejherowskiej prokuratury, gdzie był przesłuchiwany ponad dwie godziny. Usłyszał dwa zarzuty: spowodowania wypadku, w którym zginęła jedna osoba, jedna odniosła poważne obrażenia ciała, a dwie obrażenia określone jako średnie oraz nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku.
Prokurator prowadząca śledztwo przekazała, że mężczyzna przyznał się do obu zarzucanych mu czynów. Grozi mu kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
Tragedia w Łebieńskiej Hucie. Wjechał w nastolatków i uciekł
Sprawa dotyczy tragicznego wypadku z 7 października na DW 224 w Łebieńskiej Hucie (gm. Szemud). Z ustaleń policji wynika, że kierujący oplem wjechał w grupę chłopców w wieku 10, 12, 13 i 16 lat. Najmłodszy z nich - 10-latek - zginął na miejscu, 12-latka zaś z poważnymi obrażeniami i amputowaną nogą przetransportowano do szpitala śmigłowcem LPR. Pozostali chłopcy również trafili do pobliskich placówek medycznych.
Sam sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Służby rozpoczęły szeroko zakrojone poszukiwania. Po kilku godzinach od zdarzenia policjanci zatrzymali 33-letniego Marcina R., typowanego jako kierujący oplem. Mężczyzna odmówił badania alkomatem na miejscu, stąd mundurowi pobrali od niego krew. Wyniki były jednoznaczne - miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
W trakcie dalszych czynności okazało się, że 33-latek był już wcześniej notowany. W kwietniu tego roku został zatrzymany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Prawa jazdy wtedy nie stracił, bo go nie miał.