Piła: Ponad 1000 osób ewakuowanych po alarmach bombowych
Pilska policja błyskawicznie ustaliła sprawcę fałszywych alarmów bombowych w pilskich szkołach. Sprawcę okazał się 14-latek, który za swój głupi żart odpowie przed Sądem Rodzinnym i Nieletnich.
- Dzisiaj po godzinie 11.00 oficer dyżurny pilskiej jednostki przyjął pierwsze zgłoszenie dotyczące fałszywego alarmu bombowego w jednej ze szkół. Z relacji zgłaszających wynikało, że dzwoniący mężczyzna poinformował personel o ładunku wybuchowym podłożonym dwa dni wcześniej, który za 5 minut ma eksplodować - wyjaśnia mł. asp. Wojciech Zeszot z KPP w Pile.
Na miejsce zgłoszenia udały się policyjne patrole, w tym funkcjonariusze Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego, a także zastępy Państwowej Straży Pożarnej. W ciągu następnych 15 minut oficer dyżurny przyjął 4 identyczne zgłoszenia z pozostałych placówek edukacyjnych.
W ramach działań ewakuowanych zostało 897 uczniów oraz 151 członków personelu szkół. W działania zostało zaangażowanych kilkudziesięciu policjantów różnych komórek oraz strażaków. W czasie kiedy jedni policjanci zajmowali się zgłoszeniami w szkołach, tym samym czasie część funkcjonariuszy zajęła się poszukiwaniem sprawcy fałszywych alarmów.
Policjanci w ciągu niespełna 2 godzin od ostatniego zgłoszenia, ustalili właściciela telefonu komórkowego, z którego były wykonywane połączenia. Osobą odpowiedzialną za wywołanie 5 fałszywych alarmów okazał się 14-letni pilanin.
Policjanci Zespołu ds. Prewencji Kryminalnej, Nieletnich i Patologii zebrali niezbędny materiał dowodowy, który trafi do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, gdzie zostanie podjęta decyzja o ostatecznych konsekwencjach dla 14-latka i jego rodziców.