Treningi tradycyjne, aplikacje treningowe i analizatory składu ciała. Tak terytorialsi dbają o formę

Przez cały dzień dźwigać plecak, ważący ponad 20 kilogramów albo zrobić 30 pompek bez kilku sekund przerwy - dla żołnierzy WOT to żaden problem. To m.in. dlatego, że uczestniczą w grupowych rozgrzewkach i treningach lub wykonują je indywidualnie. Biegi czy pływanie są niemal wpisane w ich grafiki. Regularnie też biorą udział w ćwiczeniach taktyczno-specjalnych w terenie albo tych na polu walki, to w terenie albo na wodzie.

Ponadto szefostwo WOT oferuje programy, które pomogą mundurowym utrzymać formę, jednocześnie spełnić stawiane przez wojsko wymagania w zakresie sprawności fizycznej. Tym bardziej, że w odróżnieniu od żołnierzy zawodowych, terytorialsi zazwyczaj w koszarach spędzają znacznie mniej czasu, natomiast większość pracy nad kondycją muszą wykonywać sami. Nie tylko żołnierze, ale też kandydaci na żołnierzy mogą korzystać z nowoczesnych urządzeń, które pomogą im utrzymać formę.

- #Otrening, potocznie znany jako trening terytorialsa, to aplikacja treningowa stworzona po to, żeby zadbać o sprawność fizyczną każdego kandydata na terytorialsa - informują w Dowództwie Wojsk Obrony Terytorialnej. - Jest to proste narzędzie, które pozwoli każdemu zaplanować niezbędne treningi wytrzymałościowe i siłowe przygotowujące fizycznie kandydata do pierwszych etapów szkolenia. W aplikacji znajdują się informacje na temat rozgrzewki, a także techniki wykonania poszczególnych ćwiczeń. Zawarto w niej również kalkulator BMI (wskaźnik masy ciała - przyp. red.), co pozwoli każdemu po zakończeniu cyklu treningowego określić jego efekty. Aplikację #Otrening można ściągnąć za darmo.

Żołnierze WOT mają również do dyspozycji urządzenie, znane jako body analyser (tłumaczone z angielskiego: analizator składu ciała). - Analiza składu ciała, wykorzystująca metodę bioimpedancji elektrycznej (BIA), pozwala ocenić stan zdrowia kandydata na żołnierza Terytorialnej Służby Wojskowej - wyjaśniają w DWOT. - Na podstawie otrzymanych wyników określamy indywidualnie dalszy kierunek pracy z danym żołnierzem w celu właściwego przygotowania sprawnościowego do kolejnych etapów szkolenia oraz pełnienia służby.

Kandydat na terytorialsa musi przejść test sprawności fizycznej (terytorialsi w czasie służby podlegają jednakowym wymaganiom, jak żołnierze zawodowi). Oceniane są wytrzymałość i siła. Ochotnicy mierzą się z brzuszkami, pompkami i marszobiegiem. To znaczy: te ćwiczenia obejmują uginanie ramion w podporze przodem, skłony tułowia w przód w ciągu 2 minut oraz marszobieg na 3 kilometry. Kandydaci podchodzą do testów sprawnościowych niezależnie od płci oraz wieku, chociaż obowiązują kryteria oceniania według przedziałów wiekowych. W przypadku kobiet i mężczyzn istnieje podział na grupy wiekowe: do 25. roku życia, od 26 do 30 lat, 31-35 lat i powyżej 35 lat.

- Test sprawności fizycznej to jednak tylko wstępny test, który pozwala określić poziom sprawności żołnierza, niejako punkt wyjściowy w budowaniu odpowiedniej formy - wyjaśniają w DWOT. - Po 10 miesiącach każdy terytorials musi zdać pierwszy sprawdzian sprawności fizycznej.

Później żołnierz otrzyma plan treningowy. Trener personalny ocenia poziom sprawności fizycznej konkretnej osoby na podstawie osiągniętych przez nią wyników na wspomnianym wejściowym teście sprawdzającym oraz w oparciu o wyniki wskaźnika masy ciała i wskaźnika tkanki tłuszczowej.
Na podstawie tej oceny opracowywany jest plan treningu personalnego dla każdego terytorialsa.

Każdy żołnierz WOT otrzymuje te swoiste wytyczne na koniec szkolenia. - Plan stanowi drogowskaz i szczegółowy rozkład jazdy, który doprowadzi żołnierza do wymaganego w WOT poziomu sprawności fizycznej - dalej wskazują w dowództwie wojsk.

Nie tylko podczas przyjmowania do Wojsk Obrony Terytorialnej trzeba wykazać się dobrą formą. Przydzielony trener personalny będzie bowiem kontrolował postępy żołnierza, a ten będzie mógł korzystać z jego pomocy i porad na dalszych treningach.