Tysiące wakatów, chętnych brak. Oto co odstrasza młodych od pracy w szkole
W tym artykule:
Co odstrasza młodych od pracy w szkole?
Lista powodów jest długa: niskie zarobki, przeciążenie obowiązkami, trudne relacje z rodzicami, brak stabilności i szacunku społecznego. Praca nauczyciela często oznacza ciągły stres, także emocjonalny, a możliwości rozwoju są ograniczone.
Współczesne młode pokolenie szuka innych warunków. Dla nich liczy się nie tylko wynagrodzenie, ale też work-life balance, realizacja pasji i perspektywa rozwoju.
– Współczesna młodzież dąży do sukcesu, stawia na work-life balance i szuka zawodów, które zapewnią im stabilność finansową oraz możliwość realizacji własnych pasji. W tym kontekście zawód nauczyciela często nie spełnia tych oczekiwań – mówiła w rozmowie ze Strefą Edukacji dr hab. Barbara Marcinkowska.
To sprawia, że młodzi ludzie coraz częściej omijają szkołę szerokim łukiem. Wybierają branże, które dają elastyczne godziny pracy, możliwość pracy zdalnej, wyższe wynagrodzenia czy szansę na szybszy awans. W przeciwieństwie do tego, co oferuje system oświaty, w wielu sektorach rynek pracy dostosowuje się do oczekiwań młodego pokolenia, oferując im konkretne korzyści już na starcie.
W szkole brakuje takich zachęt. Wciąż funkcjonuje obraz nauczyciela, który po godzinach sprawdza klasówki, przygotowuje się do lekcji, a na dodatek mierzy się z rosnącymi wymaganiami rodziców i coraz bardziej złożonymi problemami uczniów. Bez realnej zmiany warunków pracy, kolejne pokolenia młodych profesjonalistów będą szukały swojego miejsca gdzie indziej.
Młodzi nauczyciele potrzebni od zaraz – ale jak ich przyciągnąć?
Paradoksalnie, chociaż chętnych do studiowania pedagogiki ubywa, zapotrzebowanie na nauczycieli rośnie. Szczególnie w obszarze pedagogiki specjalnej, przedszkolnej czy nauczycieli współorganizujących – tam wolne etaty czekają od ręki.
– Zawód nauczyciela nie jest dziś postrzegany jako zawód pierwszego wyboru. Często trafiają do niego osoby, które nie widzą dla siebie innej ścieżki lub nie znalazły satysfakcjonujących alternatyw. To błędne myślenie, bo bycie nauczycielem wymaga ogromnej wiedzy, umiejętności oraz odporności psychicznej i emocjonalnej. Jest to zawód wymagający i odpowiedzialny, związany z pracą z dziećmi i młodzieżą. Niestety, niskie zarobki i trudne warunki pracy dodatkowo obniżają jego atrakcyjność – tłumaczyła rektorka Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie.
Choć szkoły pilnie potrzebują nowych nauczycieli, zwłaszcza specjalistów, system nie ma im zbyt wiele do zaoferowania. Wynagrodzenia nie konkurują z innymi branżami, brakuje jasnych ścieżek awansu, a presja związana z pracą w oświacie jest coraz większa. Do tego dochodzą trudne relacje z rodzicami, duża odpowiedzialność i często poczucie osamotnienia w codziennych wyzwaniach.
Bez odbudowy prestiżu zawodu i realnej poprawy warunków pracy, młodzi ludzie wciąż będą szukać innych ścieżek kariery – takich, które dadzą im nie tylko bezpieczeństwo finansowe, ale też możliwość rozwoju i zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.
Czy zmiany w standardach kształcenia i nowe podejście do zawodu mogą to zmienić? W środowisku oświatowym coraz częściej mówi się o konieczności rewizji tego, jak przygotowujemy nauczycieli do pracy, ale też jak ich później wspieramy w rozwoju zawodowym. Oczekiwania są duże – zarówno ze strony uczelni, które kształcą przyszłych pedagogów, jak i samych szkół, które borykają się z brakami kadrowymi.
A kiedy już są, odchodzą w pierwszym możliwym terminie
Z danych przytaczanych przez infor.pl wynika, że w samym 2024 roku z zawodu odeszło 20 000 nauczycieli. Z badań „Młodzi nauczyciele odchodzą ze szkoły” jasno wynika, że ponad 49 proc. nauczycieli z krótszym niż pięć lat stażem pracy rozważa zmianę profesji. W tej grupie dominują osoby poniżej 36. roku życia – aż 67 proc. z nich rozważa odejście z zawodu.
Dlaczego tak się dzieje?
Młodzi nauczyciele często wskazują na mobbing lub brak wsparcia ze strony dyrekcji i starszych kolegów. Zamiast otrzymać pomoc i mentoring, sami muszą zmagać się z problemami, a każde ich potknięcie jest surowo oceniane. Pojawiają się relacje o nieprzyjaznym środowisku pracy, złośliwych uwagach i braku zrozumienia dla trudnych początków w zawodzie.
Drugim dużym wyzwaniem są roszczeniowi rodzice, którzy często podważają kompetencje młodego nauczyciela, wchodzą w kompetencje szkoły, a nawet żądają zmian ocen czy sposobu prowadzenia zajęć. Brak doświadczenia w radzeniu sobie z takimi sytuacjami i niewystarczające wsparcie przełożonych sprawiają, że młodzi pedagodzy szybko czują się bezradni i wypaleni.
Do tego dochodzi czynnik finansowy. Niskie zarobki w oświacie, szczególnie w dużych miastach, nie pozwalają młodym nauczycielom na samodzielne utrzymanie się. Wielu z nich szuka dodatkowych zajęć, dorabia korepetycjami lub od razu rozgląda się za pracą poza edukacją. W szkole zostają ci, którzy nie mają innej opcji, lub ci, którzy wierzą, że uda im się połączyć pasję z dodatkowymi źródłami dochodu.
Bez realnej poprawy warunków pracy, podniesienia wynagrodzeń i wzmocnienia pozycji nauczyciela, ten trend będzie się nasilał. Młodzi nauczyciele przychodzą do szkół z entuzjazmem, ale odchodzą przy pierwszej okazji – bo system nie oferuje im nic, co skłoniłoby ich do pozostania.