WAŻNE
TERAZ

Domen Prevc zwyciężył w Wiśle. Polak dopiero piąty

Udawał prostaka. Przeszedł do historii, ośmieszając komunistów

Gdy młody marynarz z Dakoty Południowej wpadł do wód Zatoki Tonkińskiej, nikt nie przypuszczał, że stanie się jednym z najskuteczniejszych agentów wywiadu w historii wojny wietnamskiej. Udając prostaka, zdobył zaufanie strażników, sabotował sprzęt wroga i zapamiętał dane setek amerykańskich jeńców.

Douglas Brent Hegdahl Douglas Brent Hegdahl
Źródło zdjęć: © Internet
Przez Wieki

Wypadek na USS Canberra

Douglas Brent Hegdahl urodził się w 1946 roku w Clark w stanie Dakota Południowa. W październiku 1966 roku wstąpił do marynarki wojennej USA, szukając przygód i nowych możliwości. Po szkoleniu w San Diego został przydzielony do załogi krążownika USS Canberra (CAG-2), który wiosną 1967 roku operował w Zatoce Tonkińskiej, uczestnicząc w ostrzale celów północnowietnamskich.

6 kwietnia 1967 roku podczas nocnego bombardowania Hegdahl wyszedł na pokład, by lepiej przyjrzeć się akcji. Niespodziewanie fala uderzeniowa z wystrzału działa 5-calowego zmiotła go za burtę. Sam Hegdahl po latach wspominał: "Nie mogę powiedzieć, jak spadłem ze statku. Wyszedłem na pokład, było ciemno i strzelali, a potem byłem w wodzie".

Przytył 30 kg w trzy miesiące. Zdecydował się na metamorfozę

Przez kilka godzin dryfował samotnie w wodach Zatoki Tonkińskiej, zanim został wyłowiony przez północnowietnamskich rybaków. Ci przekazali go siłom wojskowym, które natychmiast przetransportowały go do osławionego więzienia Hỏa Lò, znanego jako "Hanoi Hilton".

Strategia przetrwania

Po przybyciu do "Hanoi Hilton" dwudziestoletni Hegdahl szybko zorientował się, że jako młody marynarz o niskim stopniu nie przedstawia dla wroga dużej wartości wywiadowczej. Północnowietnamscy przesłuchujący początkowo podejrzewali go o szpiegostwo, lecz jego opowieść o przypadkowym wypadnięciu za burtę wydała się im nieprawdopodobna. Hegdahl postanowił więc przyjąć strategię udawania prostaka – twierdził, że jest analfabetą, nie zna się na wojsku ani polityce, a nawet nie potrafi czytać i pisać.

Szybko zyskał wśród strażników przydomek "Niewiarygodnie Głupi". Udając nieporadnego, zyskał względną swobodę poruszania się po obozie. Pozwolono mu wykonywać proste prace, takie jak zamiatanie podwórza czy wynoszenie śmieci.

W odróżnieniu od większości jeńców, którzy byli poddawani brutalnym przesłuchaniom i torturom, Hegdahl był traktowany z pobłażaniem i często ignorowany przez strażników.

Sabotaż i zbieranie informacji

Dzięki zdobytemu zaufaniu Hegdahl mógł swobodniej poruszać się po terenie więzienia niż inni amerykańscy jeńcy. Wykorzystał tę okazję do prowadzenia drobnych aktów sabotażu – w pięciu ciężarówkach północnowietnamskich wrzucił ziemię do zbiorników paliwa, unieruchamiając pojazdy bez wzbudzania podejrzeń. Były to działania niewielkiej skali, lecz miały duże znaczenie psychologiczne i praktyczne dla morale jeńców.

Najważniejszym osiągnięciem Hegdahla było jednak zebranie i zapamiętanie szczegółowych danych osobowych 256 amerykańskich jeńców wojennych przetrzymywanych w różnych obozach. Wśród tych informacji znalazły się nazwiska, stopnie wojskowe, daty schwytania, a także szczegóły dotyczące warunków ich uwięzienia.

Hegdahl opracował własny system mnemotechniczny – powtarzał dane do melodii znanej piosenki "Old MacDonald Had a Farm", co pozwoliło mu utrwalić ogromną ilość szczegółów bez zapisywania ich na papierze.

Rola propagandy i decyzja o zwolnieniu

Wietnamscy komuniści regularnie wykorzystywali jeńców do celów propagandowych, próbując zmusić ich do podpisywania oświadczeń potępiających USA lub występowania w reżyserowanych audycjach radiowych. Hegdahl był zmuszany do czytania antyamerykańskich tekstów, jednak celowo popełniał błędy i recytował je w sposób tak nieprzekonujący, że nagrania nie nadawały się do wykorzystania.

W 1969 roku północnowietnamskie władze zdecydowały się na wypuszczenie trzech jeńców w ramach akcji propagandowej. Większość amerykańskich jeńców miała niepisaną umowę, by nie przyjmować wcześniejszego zwolnienia, aby nie być wykorzystanym przez wroga.

Jednak starsi oficerowie, w tym Dick Stratton, przekonali Hegdahla, by przyjął ofertę – był jedynym, który znał szczegóły dotyczące setek jeńców i mógł przekazać te informacje amerykańskim władzom. Po 852 dniach niewoli, 5 sierpnia 1969 roku, Hegdahl został zwolniony i wrócił do Stanów Zjednoczonych.

Powrót do kraju i wpływ na los jeńców

Po powrocie do USA Hegdahl natychmiast przekazał wojsku i agencjom wywiadowczym listę nazwisk i szczegółów dotyczących 256 współwięźniów. Dzięki jego relacji udało się zaktualizować status 63 osób z listy MIA (Missing in Action) na POW (Prisoner of War), co przyniosło ulgę rodzinom i umożliwiło dalsze negocjacje w sprawie uwolnienia jeńców.

Jego zeznania były kluczowe podczas rozmów pokojowych w Paryżu, gdzie Hegdahl osobiście skonfrontował północnowietnamskich negocjatorów z faktami dotyczącymi tortur i łamania praw człowieka w obozach jenieckich. Jego wystąpienia pomogły wywrzeć presję na komunistyczne władze, co w efekcie przyczyniło się do uwolnienia 591 amerykańskich jeńców w 1973 roku.

Po zakończeniu służby Hegdahl został instruktorem w prestiżowej szkole przetrwania, unikania, oporu i ucieczki (SERE) marynarki wojennej USA w San Diego. Przekazywał swoje doświadczenia kolejnym pokoleniom żołnierzy, ucząc ich, jak przetrwać w niewoli i jak prowadzić opór wobec wroga nawet w najtrudniejszych warunkach.

Choć nie otrzymał formalnych odznaczeń wojskowych za swoje czyny, był kilkakrotnie nominowany do medali, w tym Navy & Marine Corps Medal, Bronze Star Medal i Meritorious Service Medal. Jego historia stała się inspiracją dla wielu żołnierzy i była szeroko opisywana w literaturze wojskowej oraz mediach.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Kraków: Festiwal Górski ze zdobywcami szczytów, rozmowami o bezpieczeństwie i bogatą ofertą sprzętu
Kraków: Festiwal Górski ze zdobywcami szczytów, rozmowami o bezpieczeństwie i bogatą ofertą sprzętu
Rusiec: Jarmark Bożonarodzeniowy. Ależ było pięknie i klimatycznie
Rusiec: Jarmark Bożonarodzeniowy. Ależ było pięknie i klimatycznie
Tarnów: Mikołajkowe kino. W Hali sportowej przy Gumniskiej wyświetlono "Królową Śniegu". Był św. Mikołaj i słodkie upominki
Tarnów: Mikołajkowe kino. W Hali sportowej przy Gumniskiej wyświetlono "Królową Śniegu". Był św. Mikołaj i słodkie upominki
Piła: Ryszard Rynkowski oczarował pilską publiczność. Oklaskom nie było końca. Zobaczcie zdjęcia z koncertu
Piła: Ryszard Rynkowski oczarował pilską publiczność. Oklaskom nie było końca. Zobaczcie zdjęcia z koncertu
Zelów: Jarmark Bożonarodzeniowy. Magia świąt na Placu Dąbrowskiego
Zelów: Jarmark Bożonarodzeniowy. Magia świąt na Placu Dąbrowskiego
Jasło: Imponująca kolekcja aparatów fotograficznych na wystawie
Jasło: Imponująca kolekcja aparatów fotograficznych na wystawie
Zamość: Przedświąteczny Pchli Targ za nami
Zamość: Przedświąteczny Pchli Targ za nami
Cedry Wielkie: Gmina inwestuje w bezpieczeństwo uczniów
Cedry Wielkie: Gmina inwestuje w bezpieczeństwo uczniów
Uniejów: Barwne stoiska i muzyczna oprawa orkiestry i św. Mikołaj
Uniejów: Barwne stoiska i muzyczna oprawa orkiestry i św. Mikołaj
Kościerzyna: Jarmark Bożonarodzeniowy przyciągnął tłumy
Kościerzyna: Jarmark Bożonarodzeniowy przyciągnął tłumy
Przemyśl: Mikołajowa Parada ponownie przyciągnęła mieszkańców
Przemyśl: Mikołajowa Parada ponownie przyciągnęła mieszkańców
Kruszwica: Jarmark świąteczny na rynku przyciągnął mieszkańców
Kruszwica: Jarmark świąteczny na rynku przyciągnął mieszkańców
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇