Ultranowoczesny sprzęt w lubuskim szpitalu. Będzie ratował życie
W szpitalu powstała nowa pracownia stymulatorów. Jest wyposażona w ultranowoczesny sprzęt: angiograf jednopłaszczyznowy. Kosztował ponad 3,4 mln zł. Ministerstwo dało 3 mln.
Pomieszczenia pracowni zostały wyremontowane i przygotowane pod wymogi nowej aparatury za ponad 2 mln – to pieniądze ze środków własnych szpitala.
Łączny koszt inwestycji to prawie 5,5 mln.
To już czwarty angiograf w naszym szpitalu – mówi dyrektor Jarosław Sieracki. – W tej pracowni wcześniej był stary blok operacyjny. Tutaj powstała pracownia, w kolejnej części będzie pracownia endoskopii, a po drugiej stronie tzw. pomieszczenie relaksacyjne dla pacjentów onkologicznych.
Co to za zabiegi?
W pracowni lekarze będą mogli robić zabiegi ważne dla pacjentów chorych kardiologicznie. Chodzi o:
- wszczepianie urządzeń monitorujących pracę serca, tzw. rejestratorów pętlowych wykorzystywanych w diagnostyce omdleń,
- implantację klasycznych stymulatorów serca,
- stymulatorów bezelektrodowych,
- również układów stymulujących zapewniających fizjologiczną stymulację serca,
- wszczepianie urządzeń antyrytmicznych, czyli tzw. kardiowerterów-defibrylatorów serca i kardiowerterów-defibrylatorów z funkcją resynchronizacji,
- implantację podskórnych kardiowerterów-defibrylatorów
- i przezskórne usuwanie układów stymulujących.
Zminimalizowane ryzyko powikłań
Czekaliśmy na tę pracownię od lat – przyznaje prof. Jarosław Hiczkiewicz, ordynator nowosolskiej kardiologii. - To bardzo skomplikowane i drogie urządzenia. Zabiegów, które przeprowadzamy, jest dużo. Część z nich od lat robimy jako jedyni w Lubuskiem: bezelektrodowe, podskórne kardiowertery-defibrylatory i usuwanie urządzeń, bo czasami jest tak, że po kilku latach elektrodę trzeba usunąć przez skórę, nie otwierając klatki piersiowej. W ub. roku wszystkich zabiegów wszczepienia zrobiliśmy ok. 500.
Dlatego tak ważna jest nowa sala. Poprawi m.in. komfort i bezpieczeństwo pracy lekarzy.
Do tej pory wykonywaliśmy te zabiegi na hemodynamice, gdzie mamy trzy sale zabiegowe – tłumaczy prof. Hiczkiewicz. – To będzie specyficzne miejsce, bo muszą być zachowane warunki sterylności jak na bloku operacyjnym. Prawdopodobieństwo dochodzenia do powikłań typu infekcyjnego będzie jeszcze bardziej zminimalizowane.
Klinika kardiologii w Nowej Soli zatrudnia 25 lekarzy. 20 z nich ma już specjalizację z tej dziedziny. Dalej rozwijają się naukowo.
W całym Lubuskiem jest ponad 60 kardiologów – zwraca uwagę prof. Hiczkiewicz. – To, co jest w kardiologii inwazyjnej na świecie, robimy także my.
Pamiętam pierwszą pracownię – wspomina główny lekarz szpitala Jarosław Stolarski. – Dziś mamy już czwartą. Jest co robić, bo potrzeby zdrowotne pacjentów, jeśli chodzi o choroby sercowe i naczyniowe, są ogromne. To taka grupa pacjentów, która dawniej musiałaby umrzeć, ale dzięki nowym technikom leczenia ci pacjenci żyją.
„Na tym nam zależy”
Starosta Mariusz Stokłosa dziękował dziś dyrekcji, lekarzom i personelowi szpitala.
To jest ważny sygnał dla mieszkańców, że mogą czuć się zaopiekowani w tak ważnej kwestii jak kardiologia – mówił. – Nowe urządzenia, współpraca z samorządami i Ministerstwem Zdrowia przynosi efekty i poczucie bezpieczeństwa. Na tym nam zależy.
Pierwsze zabiegi w nowej pracowni zostaną przeprowadzone już jutro (piątek 27 czerwca).