Veni, vidi, vici. Legendarne zwycięstwo Juliusza Cezara
Rozegrana w 47 r. p.n.e. bitwa pod Zelą była jednym z najbardziej znanych i błyskawicznych sukcesów wojskowych Juliusza Cezara. Zwycięstwo Rzymian przeszło do historii nie tylko jako efekt genialnej taktyki Cezara, ale także dzięki słynnym słowom wodza: "veni, vidi, vici" – "przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem". Jak doszło do tego niezwykłego triumfu i jakie były jego konsekwencje?
Król Pontu Farnakes II
Mitrydates VI, ojciec Farnakesa, był jednym z najgroźniejszych przeciwników Rzymu. Przez lata skutecznie walczył z republiką, a jego zdolności taktyczne przyprawiały rzymskich dowódców o ból głowy. Ostatecznie został pokonany, a jego syn, Farnakes, odziedziczył po nim królestwo Pontu.
Nie był to jednak polityk ani wojownik tej samej klasy co ojciec. Kiedy doszedł do władzy w 63 roku p.n.e., przez długi czas pozostawał w cieniu rzymskich namiestników. Wojna domowa między Cezarem a Pompejuszem dała mu jednak szansę. Widząc, jak Rzym pogrąża się w chaosie, zdecydował się odzyskać ziemie swojego ojca.
W ciągu kilku miesięcy Farnakes II zajął Kolchidę, Pont, Kapadocję i część Armenii Mniejszej. Pokonał rzymskiego namiestnika Azji, Gnejusza Domicjusza Kalwinusa, w bitwie pod Nikopolis. Wydawało się, że jest na dobrej drodze do odbudowy potęgi Pontu. Popełnił jednak jeden błąd – zbyt szybko uwierzył w swoje zwycięstwo.
Działania Cezara
Gdy informacje o sukcesach Farnakesa II dotarły do Cezara, ten właśnie kończył kampanię w Egipcie, gdzie trwała walka na śmierć i życie między Kleopatrą a Ptolemeuszem XIII. Ostatecznie z tych zmagań zwycięską ręką wyszedł rzymski wódz, osadzając Kleopatrę na tronie. Kosztowało go to dużo, ponieważ jego armia była kompletnie wyczerpana.
Mimo to Cezar nie zamierzał zostawiać Azji Mniejszej w rękach buntownika. W rekordowym tempie poprowadził swoje wojska przez Syrię i Cylicję, docierając do Kapadocji.
Farnakes w obliczu zdecydowanych postępów Cezara próbował negocjować. Wysłał poselstwo, oferując pokój i deklarując lojalność wobec Rzymu. Nie docenił jednak Cezara. Dyktator Rzymu nie był człowiekiem, który akceptował kompromisy, gdy stawką było odzyskanie utraconych terytoriów.
Bitwa pod Zelą. Przebieg zwycięstwa Cezara
Cezar nie miał czasu na długie oblężenia czy starcia pozycyjne. Jego legiony, choć doświadczone, nie były w pełni gotowe do dużej kampanii. Farnakes miał przewagę liczebną. Zajmował bowiem dogodną pozycję pod Zelą i był przekonany, że powtórzy sukces swojego ojca sprzed lat, gdy Mitrydates odniósł w tym samym miejscu spektakularne zwycięstwo nad Rzymianami.
Cezar zbudował obóz na sąsiednim wzgórzu, a jego legioniści zaczęli umacniać pozycje. Farnakes nie czekał – zaatakował niespodziewanie, licząc, że rzymskie wojska nie są jeszcze gotowe do walki.
Początkowo jego impet rzeczywiście zaskoczył Rzymian. Rydwany bojowe z kosami rzuciły się na rzymskie linie, a falangici Farnakesa zaczęli spychać przeciwnika. Jednak Cezar błyskawicznie przejął inicjatywę. W przeciwieństwie do swojego wroga nie dał się ponieść emocjom, które nie są zawsze dobrym doradcą.
Gdy pierwsze ataki zaczęły słabnąć, rzymscy legioniści ruszyli do kontruderzenia. Zastosowali klasyczną taktykę Cezara – przełamali centrum wroga, wykorzystując zwartość swoich formacji i precyzyjnie skoordynowane ciosy gladiusów. Farnakes, widząc, że jego armia zaczyna się cofać, próbował ratować sytuację, ale jego wojska wpadły w panikę.
Zaledwie po kilku godzinach bitwa pod Zelą była skończona. Pontyjczycy zostali wybici lub rozpierzchli się po okolicy. Farnakes zbiegł z resztkami swojej armii na północ, ale nie miał już szans na odbudowę swojej potęgi.
Skutki bitwy pod Zelą
Cezar nie miał czasu świętować. Szybko rozwiązał sprawy w Azji Mniejszej i wrócił do Italii, gdzie czekały na niego kolejne konflikty.
Farnakes próbował jeszcze ratować swoje królestwo, ale nie miał już żadnych szans. Kilka miesięcy później został pokonany przez jednego z wasali Rzymu, ginąc z mieczem w dłoni.
Cezar, jakby mimochodem, w ciągu kilku dni rozwiązał problem, który mógł stanowić długotrwałe zagrożenie dla rzymskiej Azji. Bitwa pod Zelą stała się symbolem jego geniuszu militarnego – błyskawiczna, zdecydowana i zakończona pełnym sukcesem.