Weto ustawy łańcuchowej. Co dalej z zakazem trzymania psów na uwięzi?

Prezydent Karol Nawrocki zawetował w tym tygodniu tzw. ustawę łańcuchową - jedną z najbardziej oczekiwanych i komentowanych zmian w prawie dotyczącym ochrony zwierząt. Projekt przewidywał całkowity zakaz trzymania psów na uwięzi oraz wprowadzał szczegółowe wymagania dla kojców. Decyzja prezydenta wywołała falę reakcji - od rozczarowania, po zrozumienie dla argumentów o "zbyt dużej ingerencji państwa".
Organizacje prozwierzęce podkreślają, że "ustawa łańcuchowa" to szansa na ostateczne zerwanie z wieloletnią praktyką trzymania psów "przy budzie" i uczynienie ich warunków życia bardziej humanitarnymi.Organizacje prozwierzęce podkreślają, że "ustawa łańcuchowa" to szansa na ostateczne zerwanie z wieloletnią praktyką trzymania psów "przy budzie" i uczynienie ich warunków życia bardziej humanitarnymi.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKA PRESS GRUPA
Lech Klimek
  • Organizacje prozwierzęce podkreślają, że "ustawa łańcuchowa" to szansa na ostateczne zerwanie z wieloletnią praktyką trzymania psów "przy budzie" i uczynienie ich warunków życia bardziej humanitarnymi.
  • Organizacje prozwierzęce podkreślają, że "ustawa łańcuchowa" to szansa na ostateczne zerwanie z wieloletnią praktyką trzymania psów "przy budzie" i uczynienie ich warunków życia bardziej humanitarnymi.
  • Organizacje prozwierzęce podkreślają, że "ustawa łańcuchowa" to szansa na ostateczne zerwanie z wieloletnią praktyką trzymania psów "przy budzie" i uczynienie ich warunków życia bardziej humanitarnymi.
  • Organizacje prozwierzęce podkreślają, że "ustawa łańcuchowa" to szansa na ostateczne zerwanie z wieloletnią praktyką trzymania psów "przy budzie" i uczynienie ich warunków życia bardziej humanitarnymi.
[1/4] Organizacje prozwierzęce podkreślają, że "ustawa łańcuchowa" to szansa na ostateczne zerwanie z wieloletnią praktyką trzymania psów "przy budzie" i uczynienie ich warunków życia bardziej humanitarnymi. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKAPRESSE

Do Sejmu trafił natychmiast projekt ustawy w tej sprawie autorstwa prezydenta. Szef jego kancelarii Zbigniew Bogucki, prezydent zawetował ustawę, "bo kojce wielkości małego miejskiego mieszkania to absurd", z kolei projekt Nawrockiego "to spuszczenie psów z łańcuchów".

Wstydliwy zakątek w polskim mieście. Zdjęli szpecące ogrodzenie, a tam niespodzianka

Co dalej? Czy będzie nowe prawo?

Po wecie ustawa wróciła do Sejmu. Koalicja rządząca zapowiedziała próbę odrzucenia weta prezydenta - potrzebna jest większość 3/5 głosów. Jeśli to się nie uda, parlament zajmie się prezydenckim projektem, który przewiduje łagodniejsze regulacje.

Jedno jest pewne: debata o dobrostanie psów w Polsce dopiero się rozpoczyna, a decyzja prezydenta tylko ją zaogniła.

Co mówi obecne prawo?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami pies nie może być trzymany na uwięzi dłużej niż 12 godzin na dobę. Łańcuch musi mieć co najmniej 3 metry długości i nie może powodować cierpienia, urazów ani nadmiernie ograniczać swobody ruchu zwierzęcia. Przepis ten od lat budził kontrowersje, bo - jak wskazują organizacje prozwierzęce - w praktyce często pozostawał martwy. Kontrola była trudna, a nadużycia powszechne.

Co zakładała ustawa łańcuchowa?

Nowelizacja, którą uchwalił Sejm, wprowadzała:

Całkowity zakaz trzymania psów na łańcuchu

Bez wyjątku dla "12 godzin dziennie". Uwiązanie byłoby dopuszczalne jedynie krótkotrwale - podczas transportu, wizyty u weterynarza czy krótkiego postoju na zakupach.

Ścisłe normy dla kojców

Wymiary miały zależeć od wielkości psa:

  • 10 m² dla psów poniżej 20 kg (lub 50 cm wzrostu),
  • 15 m² dla psów 20-30 kg,
  • 20 m² dla psów powyżej 30 kg.

Kojce musiałyby być utwardzone, częściowo zadaszone, a właściciele mieliby obowiązek zapewnić psu regularny ruch poza kojcem - co najmniej dwa razy dziennie.

Rok na dostosowanie

Właściciele psów mieli otrzymać 12 miesięcy na dostosowanie warunków.

Dlaczego prezydent zawetował ustawę?

Prezydent Karol Nawrocki ocenił, że regulacja była "nadmiernie restrykcyjna i nieprzystająca do realiów polskiej wsi". Argumentował, że:

  • normy dla kojców były zbyt wyśrubowane,
  • ustawa mogłaby nieproporcjonalnie obciążyć rolników i właścicieli gospodarstw,
  • część przepisów była trudna do realnego wyegzekwowania.

Zamiast tego prezydent złożył własny projekt, w którym:

  • przepisy obejmują szeroką kategorię "zwierząt domowych",
  • uwięź może być stosowana w sytuacjach, gdy jest to "najbardziej humanitarne rozwiązanie",
  • wyłączenia obejmują m.in. psy pasterskie w czasie sezonowego wypasu.

Weterynarze popierają: "Wreszcie byłoby jasne prawo"

Wojciech Wójcik, lekarz weterynarii i założyciel Fundacji Dziki Projekt, nie kryje rozczarowania wetem:

- Dotychczasowy przepis o 12 godzinach był fikcją. Nikt nie jest w stanie tego kontrolować. Nowa ustawa rozwiązywała problem - pies na łańcuchu równa się złamaniu prawa. To przejrzyste i skuteczne - tłumaczy.

Przestrzega też, że ograniczony ruch czy stałe zamknięcie prowadzi do zaburzeń zachowania, lęków oraz agresji, które mogą być niebezpieczne także dla właścicieli.

Strach i frustracja na wsi

Nie wszyscy jednak cieszyli się z pierwotnej formy ustawy. Pan Tadeusz z podgorlickiej wsi obawia się, że sprostanie normom byłoby dla niego niemożliwe.

- Mój pies ma zadaszony kojec i ciepłą budę, ale wymiarów nie spełnia. Działki nie ogrodzę, nie stać mnie. Psa wypuszczam, kiedy mogę, ale wtedy muszę go uwiązać. Co mam zrobić? Oddać? Uśpić? - pyta z rozgoryczeniem.

Eksperci jednak odpowiadają, że odpowiedzialność za zwierzę zaczyna się od realnych możliwości opieki.

- Nikt nie zmusza do brania psa. Jeśli ktoś nie ma czasu, środków ani warunków, nie powinien decydować się na zwierzę - ripostuje dr Wójcik.

Wybrane dla Ciebie
Tarnów: Mikołaj, koncert Steczkowskiej i premiera Monopoly
Tarnów: Mikołaj, koncert Steczkowskiej i premiera Monopoly
Świąteczny stół mocno drożeje. Te produkty uderzą najmocniej w portfele
Świąteczny stół mocno drożeje. Te produkty uderzą najmocniej w portfele
Podkarpacie: Proces recydywisty odroczony z powodu choroby sędziego
Podkarpacie: Proces recydywisty odroczony z powodu choroby sędziego
Milicz: Pijana 33-latka wtargnęła do L-ki i nie chciała wysiąść. Policjanci znaleźli przy kobiecie narkotyki
Milicz: Pijana 33-latka wtargnęła do L-ki i nie chciała wysiąść. Policjanci znaleźli przy kobiecie narkotyki
Władze zablokowały dostęp do usługi FaceTime oraz komunikatora Snapchat. Czemu Rosja to robi?
Władze zablokowały dostęp do usługi FaceTime oraz komunikatora Snapchat. Czemu Rosja to robi?
Pisma z sądów i prokuratury pod opieką jednego operatora przez kolejne lata
Pisma z sądów i prokuratury pod opieką jednego operatora przez kolejne lata
Ostatnia żona Chrobrego. Upokorzona, zdradzona i zapomniana
Ostatnia żona Chrobrego. Upokorzona, zdradzona i zapomniana
Świętopietrze w Polsce. Podatek, który zmienił historię
Świętopietrze w Polsce. Podatek, który zmienił historię
Wieluń: Pełna radości i wspaniałej atmosfery Zabawa Mikołajkowa w Domku Harcerza
Wieluń: Pełna radości i wspaniałej atmosfery Zabawa Mikołajkowa w Domku Harcerza
Miłosław: Kompletnie pijany dyżurny ruchu z zarzutami
Miłosław: Kompletnie pijany dyżurny ruchu z zarzutami
Chrzanów: Wystawa "Punkowe dusze…" przyciągnęła tłumy
Chrzanów: Wystawa "Punkowe dusze…" przyciągnęła tłumy
Zmarł założyciel jednej z największych firm okiennych w Europie
Zmarł założyciel jednej z największych firm okiennych w Europie
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟