Wielkopolska: Cenne dzieła sztuki utracone w czasie II wojny światowej wróciły
Powrót dzieł sztuki
Obrazy Wywiórskiego "Przedwiośnie" i "Autoportret w plenerze" trafiły do Muzeum Narodowego w Poznaniu. Gobelin "Scena w ogrodzie" powrócił na Zamek w Gołuchowie, a starodruk autorstwa Johanna Albrechta Gesnera zasilił zbiory Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu.
- Dziś do polskich zbiorów wracają kolejne cztery obiekty: dwa obrazy, gobelin i starodruk - mówiła Marta Cienkowska, ministra kultury i dziedzictwa narodowego. - Dzięki postawie dotychczasowych posiadaczy, którzy bezwarunkowo zgodzili się na zwrot, możemy odbudowywać uszczuplone przez wojnę i kradzieże kolekcje.
Resort podkreśla, że odzyskiwanie dzieł sztuki wymaga wieloletnich badań, ekspertyz i międzynarodowych negocjacji. Obrazy Wywiórskiego zniknęły podczas wojny z magazynów Muzeum Miejskiego w Poznaniu. Odnaleziono je dopiero na polskim rynku aukcyjnym.
Gobelin z Gołuchowa został wystawiony na sprzedaż w Internecie latem tego roku i dzięki czujności muzealników udało się go zidentyfikować. Z kolei starodruk Gesnera, który przez lata znajdował się w poznańskich zbiorach, wypłynął na rynku antykwarycznym w Niemczech.
- To dzieło jest szczególnie ważne dla księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu, ponieważ wspomniana edycja należy do rzadkości w bibliotekach europejskich, a odzyskany egzemplarz zdaje się być jedynym w Polsce - przekazała dr Małgorzata Dąbrowicz, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu.
Losy zaginionych skarbów
Dzięki takim działaniom do Polski od 2008 roku wróciło już ponad 800 obiektów. Obecnie toczy się ponad 190 postępowań w 18 krajach, a tylko w ostatnich dwóch latach udało się odzyskać 92 dzieła.
- To prawdziwe śledztwa prowadzone przez naszych pracowników, którzy tropią ścieżki, jakimi dzieła trafiały w różne miejsca świata - zaznaczyła ministra Cienkowska. - Gobelin za mną został znaleziony na... Allegro. Ścieżki, którymi dzieła sztuki do nas z powrotem trafiają, sposoby ich odnajdywania są niesamowite, bo niejednokrotnie są to historie czysto kryminalne i detektywistyczne.
Dyrektorka Zamku w Gołuchowie, Paulina Vogt-Wawrzyniak przypomniała słowa Izabeli Działyńskiej, fundatorki tamtejszej kolekcji: "Życzeniem moim jest, aby te dzieła sztuki się nie rozproszyły i aby zbiór ten zachował się pełny i cały po wsze czasy".
- Nasze muzeum straty wojenne liczy w tysiącach obiektów. Każdy powrót to chwila niezwykle wzruszająca - mówił Tomasz Łęcki, dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: wydawca@glos.com. Dołącz do naszego kanału na Facebooku!