Wielowieś: ZDW reaguje po śmierci dwóch nastolatków. Niebezpieczne skrzyżowanie do przebudowy, ale nie wiadomo kiedy.
W tym artykule:
Wójt Wielowsi: jedynym sensownym rozwiązaniem, poprawiającym bezpieczeństwo na feralnym skrzyżowaniu może być budowa ronda
Zdesperowani mieszkańcy postanowili zaprotestować w formie blokady przejścia dla pieszych w rejonie skrzyżowania, na co nie zgodziła się policja. Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował wójta, że "podjął działania zmierzające do sporządzenia wstępnego stadium dokumentacji inwestycji, realizowanej w ramach czynności bieżących". Urząd gminy informuje, że jedynym sensownym rozwiązaniem, poprawiającym bezpieczeństwo na feralnym skrzyżowaniu może być budowa ronda.
- Policja postraszyła nas prokuratorami. Skrzyżowanie to okazało się nagle tak bardzo ważne, że protest w tym miejscu jest niemożliwy. Zagraża bowiem bezpieczeństwu protestujących i zmotoryzowanych. A przez wiele lat nic tutaj nie zrobiono, nie mogliśmy doprosić się budowy ronda - mówi wójt Wielowsi Kazimierz Pławszewski.
Geometria skrzyżowania wyklucza sygnalizację świetlną
Jak dodaje, Zarząd Dróg Wojewódzkich wreszcie zajął się sprawą. Do końca roku ma być gotowa koncepcja rozwiązania poprawiającego bezpieczeństwo na skrzyżowaniu DW 901 i DW 907.
- Mam nadzieję, że temat będzie kontynuowany i powstanie rondo - wskazuje wójt.
Zaznacza, że geometria skrzyżowania jest taka, że swojego zadania nie spełni sygnalizacja świetlna. Optymalnym rozwiązaniem byłoby rondo, tak jak kilka kilometrów dalej od skrzyżowania, gdzie doszło do tragedii.
To bardzo niebezpieczne skrzyżowanie
- W miejscu tym zdarza się wiele kolizji i niebezpiecznych sytuacji. Od tragicznego wypadku byłem świadkiem przynajmniej dwóch sytuacji, gdy kierowcy - uczestnicy kolizji - spisywali oświadczenia. To oczywiście nie trafi do policyjnych statystyk - zaznacza wójt.
Skrzyżowanie jest niebezpieczne z powodu złej geometrii. Nie zostało zbudowane tak jak większość skrzyżowań w formie krzyż, ale znaku X. Jak dojeżdża się do niego DW 901, a ma się auto pełne pasażerów, to nie widać czy coś jedzie po prawej. Najpierw więc kierowca musi skręcić prawo i sprawdzić, czy z tamtej strony nic nie jedzie. Niektórzy zmotoryzowani w ogóle nie zatrzymują się przed znakiem STOP.
Tragedia, która wstrząsnęła całym Śląskiem
Przypomnijmy, tragedia wstrząsnęła całym Śląskiem. Ofiary i ranni to uczniowie Technikum Leśnego w Brynku, zapaleni ornitolodzy. Samochód osobowy, którym podróżowali chłopcy zderzył się z ciężarówką przewożącą koparkę
Kierowca osobówki, nie zatrzymując się przed znakiem STOP, wjechał na drogę wojewódzką nr 901, gdzie doszło do wypadku. Po zderzeniu tir przewrócił się na bok.
Na miejscu pracowały wszystkie służby ratunkowe. Oprócz dwóch ofiar śmiertelnych, troje pasażerów samochodu osobowego zostało ciężko rannych - dwie osoby przetransportowano śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a kolejną przewieziono karetką do szpitala.
Samochodem ciężarowym podróżowały dwie osoby, które nie odniosły obrażeń. 47-letni kierowca ciągnika siodłowego z naczepą, w momencie zderzenia z autem osobowym, był trzeźwy