Włocławek: Konflikt o parking przerodził się w koszmar. 52-latka z 18 zarzutami
W tym artykule:
Najnowsze ustalenia policji przynoszą przełom w sprawie wielokrotnych uszkodzeń samochodów na ulicy Brzozowej we Włocławku. Kobieta podejrzewana przez mieszkańców o wandalizm została zatrzymana po policyjnym pościgu. Funkcjonariusze potwierdzają, że usłyszała łącznie 18 zarzutów.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
W niedzielę, 23 listopada, po policyjnym pościgu została zatrzymana sprawczyni uszkodzenia kilkunastu aut zaparkowanych w rejonie ulicy Brzozowej we Włocławku. Jak relacjonowali świadkowie w rozmowie z Redakcją DDWłocławek, kobieta miała zamknąć się w samochodzie, a następnie ruszyć z miejsca pomimo interwencji policjantów. Podczas próby oddalenia się – według relacji – niemal wjechała w funkcjonariuszy oraz osoby przebywające w pobliżu.
Pisaliśmy o tym jako pierwsi:
Jak informuje Komenda Miejska Policji we Włocławku, sprawa trwa od października i obejmuje działania trwające od kilku tygodni.
– przekazuje asp. Renata Wróblewska-Czaplicka z KMP we Włocławku.
Według ustaleń śledczych, to właśnie 52-letnia mieszkanka miała odpowiadać za liczne akty wandalizmu w rejonie Brzozowej. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów także w związku z próbą ucieczki przed policjantami.
Pościg drogowy i zatrzymanie
Interwencja policji miała miejsce po kolejnym zgłoszeniu dotyczącym uszkodzenia samochodów. Podczas kontroli drogowej kobieta nie zastosowała się do poleceń funkcjonariuszy i podjęła próbę ucieczki, odjeżdżając z miejsca zdarzenia. Policjanci rozpoczęli pościg ulicami Włocławka, który zakończył się zatrzymaniem pojazdu na końcu ulicy Kraszewskiego.
Funkcjonariusze nie mają wątpliwości co do kwalifikacji prawnej czynu.
– potwierdza rzeczniczka włocławskiej policji.
52-latka trafiła do policyjnego aresztu.
Łącznie postawiono jej 18 zarzutów: 17 dotyczących zniszczenia mienia oraz jeden za niezatrzymanie się do kontroli drogowej.
Skończyła się bezkarność
Trudno przejść obojętnie obok tej sprawy. Dla mieszkańców Brzozowej i okolic najpoważniejszym problemem nie były same zniszczenia samochodów, ale poczucie, że sprawczyni działała bez konsekwencji i wracała mimo zgłoszeń. W rozmowach często pojawiało się jedno słowo – „bezkarność”.
– Kobieta czuła się bezkarnie, teraz odpowie za swoje czyny – podsumowuje policjantka.
Dopiero współpraca z mieszkańcami oraz stanowcza interwencja służb przerwała serię zdarzeń.