Wodzisław Śląski: Zaatakował małżeństwo. Był pijany i miał kij bejsbolowy
Jak przekazuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach, do zdarzenia doszło na ulicy Długiej w Wodzisławiu Śląskim. Patrol drogówki, który chwilę wcześniej prowadził kontrolę na innej ulicy, usłyszał pisk opon. Mundurowi natychmiast ruszyli w kierunku źródła hałasu i zauważyli srebrnego volkswagena, którego kierowca gwałtownie cofał, a następnie z impetem ruszył, niemal potrącając kobietę stojącą przed pojazdem.
Policjanci błyskawicznie zareagowali – podbiegli do auta i obezwładnili zarówno kierowcę, jak i pasażera. Jak ustalili funkcjonariusze, chwilę wcześniej 50-letni mężczyzna wraz z żoną podróżował ulicami miasta, gdy za nimi pojawił się volkswagen jadący z wyraźną agresją i zniecierpliwieniem. Po chwili pojazd zajechał im drogę, a z niego wysiadł pasażer z kijem bejsbolowym. Uderzył nim w przednią szybę ich suzuki, po czym odjechał z kierowcą.
Małżeństwo postanowiło nie odpuszczać – ruszyli za sprawcami i na ulicy Długiej zajechali im drogę. Kobieta próbowała zatrzymać agresorów, lecz upadła tuż przed maską volkswagena.
Jak informuje śląska policja, obaj mężczyźni byli pijani. 26-letni kierowca volkswagena miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie i nie posiadał prawa jazdy. Pasażer – 27-latek z powiatu wodzisławskiego – wydmuchał ponad pół promila. W samochodzie znaleziono kij bejsbolowy, którym chwilę wcześniej zniszczył szybę w aucie małżeństwa.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień 26-latkowi grozi do 3 lat więzienia, natomiast jego kompan może spędzić za kratkami nawet 5 lat za umyślne zniszczenie mienia, przy czym – jak zaznacza policja – kara może zostać zaostrzona z uwagi na chuligański charakter czynu.
Policja przypomina, że z całą stanowczością reaguje na każdy przypadek agresji drogowej. Przestrzeganie przepisów i zachowanie spokoju za kierownicą to nie tylko obowiązek, ale i kwestia bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu.