Wrocław: 200 mieszkań zamiast parku? Mieszkańcy bronią zielonej oazy przed deweloperem
Zielony klin na Partynicach zagrożony?
Działka, której dotyczy wniosek dewelopera o pozwolenie na budowę, znajduje się na Partynicach, tuż obok ronda św. Ojca Pio (przy skrzyżowaniu ul. Zwycięskiej i Ołtaszyńskiej) i nowo powstającej szkoły przy ul. Zwycięskiej. Wcześniej były tutaj wojskowe koszary. Według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jest to teren przeznaczony pod zieleń. O budowie parku w tym miejscu słychać już 13 lat, a ostatnio nawet o skateparku. Co więcej, obszar stanowi część tzw. klina zieleni, na którym - w jego dalszej części - znajdują się ogródki działkowe.
Deweloper Farmexim zwrócił się do Urzędu Miejskiego Wrocławia o wydanie zgody na budowę w tym miejscu ok. 200 mieszkań, w trybie specustawy "lex deweloper". W dużym uproszczeniu, to procedura pozwalająca deweloperom budować szybciej, nawet wbrew planowi miejscowemu, jeśli rada miasta się na to zgodzi. Deweloper jednocześnie musi spełnić określone warunki (np. zapewnić dostęp do drogi, szkoły czy przedszkola w okolicy). W praktyce ma jednak łatwiejszą drogę do rozpoczęcia inwestycji - o ile jego wniosek zatwierdzi Rada Miejska Wrocławia.
Co proponuje deweloper?
Z informacji przekazanych przez radę osiedla wynika, że Farmexim chce postawić na tej działce cztery budynki wielorodzinne o wysokości do 15 metrów. Co zaplanował?
- 183-202 mieszkania,
- 275-303 miejsca postojowe,
- zabudowę zajmującą ponad 65% działki,
- 7,5% zieleni na gruncie rodzimym,
- pozostałą zieleń na dachach i stropie garażu podziemnego.
Dojazd do osiedla miałby odbywać się zarówno od strony maksymalnie zakorkowanych Zwycięskiej i Ołtaszyńskiej. Inwestycji tej sprzeciwiają się mieszkańcy Partynic i Ołtaszyna.
Mieszkańcy Partynic i Ołtaszyna protestują
- Ten teren to super miejsce. Ludzie spacerują tam z psami, dziećmi, nieraz robiłem tam grilla. Zdecydowanie nie jestem za tym, aby jakikolwiek deweloper cokolwiek tam budował - mówi w rozmowie z nami Wojciech, mieszkaniec ul. Zwycięskiej.
- Już teraz żyjemy w korkach. Obok powstaje ogromna szkoła, która jeszcze pogorszy sytuację. Zabranie nam terenu zielonego to skandal. Kategorycznie się sprzeciwiamy - mówi nam mieszkaniec pobliskiej ulicy Maczka.
Rada Osiedla Ołtaszyn jednoznacznie negatywnie oceniła wniosek. Jak podkreślają jej członkowie, ul. Zwycięska "tonie w korkach" i nie jest gotowa na kolejne setki samochodów. Podobnie wniosek ocenił Urząd Miejski Wrocławia.
- Realizacja w tym miejscu inwestycji mieszkaniowej stałaby w jaskrawej sprzeczności z polityką przestrzenną Miasta Wrocław. Obszar, na którym Farmexim chce budować bloki, jest elementem klina zieleni, mającego poprzez liczne ogródki działkowe powiązania m.in. z Parkiem Południowym i Parkiem Skowronim. Klina może nie tak rozpoznawalnego medialnie, jak ten między Wojszycami, a Jagodnem, ale też bardzo istotnego dla południa Wrocławia - informuje Gazetę Wrocławską Michał Guz z Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Inwestor poddał się nieobowiązkowej, wstępnej procedurze pre-wnioskowej, wynikającej z zarządzenia prezydenta Wrocławia.
- Po analizie, jego propozycja inwestycyjna uzyskała w ramach tej procedury pre-wnioskowej bardzo jednoznaczną i negatywną ocenę. Właśnie z powodów, o których mowa powyżej. Mimo to Farmexim zdecydował się złożyć formalny wniosek w trybie specustawy lex developer - mówi Michał Guz.
Ostateczną decyzję w głosowaniu podejmie Rada Miejska Wrocławia. Na razie trudno powiedzieć, kiedy projekt trafi pod obrady. Urząd miasta nie kryje, że liczy na odrzucenie inwestycji.
- Propozycja budowy w tym miejscu osiedla mieszkaniowego jest tak szkodliwa, że ufamy, iż w razie głosowania radni nie będą potrzebowali żadnych dodatkowych wyjaśnień - przekonuje Michał Guz.
Los inwestycji w rękach radnych
O to, jak będą głosować radni zapytaliśmy m.in. przewodniczących klubów Rady Miejskiej Wrocławia. Ci, z którymi udało nam się skontaktować, podzielają stanowisko mieszkańców i urzędu.
- Jestem sceptycznie nastawiony do tej inwestycji, szczególnie, że jest to rejon zakorkowanej ulicy Zwycięskiej. Nie mam projektu przed sobą, ale jeżeli mieszkańcy są przeciwko i nawet miasto jest przeciw, my też będziemy przeciwko tej uchwale. Na pewno mieszkańcy mogą liczyć na nasze wsparcie - zapewnia Łukasz Kasztelowicz, przewodniczący klubu PiS w radzie miasta.
- Ta sprawa będzie poruszana na najbliższym spotkaniu klubu, będziemy o tym rozmawiać. Jeśli mieszkańcy i inne podmioty wyraziły w tej sprawie opinię negatywną, nie wyobrażam sobie, aby klub Koalicji Obywatelskiej miał inne zdanie na ten temat. Mówię to z pełną odpowiedzialnością - mówi Robert Leszczyński, przewodniczący Koalicji Obywatelskiej w radzie miasta.
- Komisja zapozna się ze sprawą. Sprawdzimy, dlaczego opinia jest negatywna i się do tego odniesiemy. Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że nasza opinia również będzie negatywna - komentuje Sebastian Lorenc, radny klubu Koalicji Obywatelskiej.
- Nie widziałem tego projektu. Jeśli opinia urzędu miasta i mieszkańców jest negatywna, trudno popierać przekształcenie terenu zielonego w deweloperkę. Tym bardziej w tym miejscu - mówi nam Jakub Janas, przewodniczący klubu Radnych Naprawmy Przyszłość.