Wrocław: O godzinie "W" zawyją syreny we Wrocławiu
O godzinie "W" zawyją syreny. To będzie ważny test dla Wrocławia
1 sierpnia to wyjątkowa data w historii Polski. Tego dnia, o godzinie 17:00 - zwanej godziną "W" - rozpoczęło się Powstanie Warszawskie. Był to największy zryw zbrojny przeciwko niemieckiemu okupantowi podczas II wojny światowej, zorganizowany przez Armię Krajową.
W całej Polsce 1 sierpnia o 17:00 uruchamiane są syreny alarmowe. W wielu miastach ludzie zatrzymują się na minutę ciszy, kierowcy stają na ulicach, a piesi przerywają rozmowy. To forma wspólnego uczczenia pamięci o Powstańcach Warszawskich.
We Wrocławiu, oprócz hołdu dla bohaterów, syreny będą również elementem testu skuteczności systemu ostrzegania. Służby i urzędnicy sprawdzają, czy wszystko działa prawidłowo - by w razie prawdziwego zagrożenia (np. powodzi czy pożaru) szybko poinformować mieszkańców.
Przypomnijmy, że we Wrocławiu funkcjonuje 41 syren, ale w styczniu tego roku informowaliśmy o nowych syrenach w dziewięciu różnych miejscach w mieście. Łącznie dźwięk powinniśmy więc usłyszeć w okolicy aż 50 urządzeń.
Dlaczego Wrocław potrzebuje nowych syren alarmowych?
W ubiegłych latach dźwięk syren słyszalny był w większości osiedli, jednak nie wszędzie był równie wyraźny. Eksperci Politechniki Wrocławskiej badali, jak rozchodzi się dźwięk w mieście. Okazuje się, że urządzenia są potrzebne m.in. na Partynicach, Lipie Piotrowskiej, Muchoborze, Maślicach czy Tarnogaju.
Naukowcy z PWr podkreślają, że w pełni działający system ostrzegania i alarmowania nie musi być przydatny wyłącznie w sytuacjach ekstremalnych.
- Mogą to być inne zdarzenia, które wymagają szybkiej reakcji. Kiedyś komunikaty głosowe pełniły także funkcję informacyjną, przekazując nie tylko ostrzeżenia, ale i istotne wiadomości dla mieszkańców. Obecnie ta rola została nieco zapomniana - mówił nam dr inż. Paweł Dziechciński z Politechniki Wrocławskiej.
Wrocławianie szczególnie pamiętają o Powstaniu Warszawskim
Choć Powstanie Warszawskie odbyło się w stolicy, to jego historia ma również związek z Wrocławiem. Wielu powstańców po 63 dniach walki trafiło m.in. do obozu Burgweide, gdzie ciężko pracowali aż do maja 1945 roku, gdy armia radziecka zdobyła Wrocław i podpisała z niemieckimi wojskami akt kapitulacji.
Część warszawiaków, której udało się przeżyć, osiedliła się we Wrocławiu i mozolnie odbudowywała zniszczone walkami miasto.
Wśród nich był m.in. Włodzimierz Ruśkiewicz "Ryś", listonosz, łącznik w Harcerskiej Poczcie Polowej. Pan Włodzimierz po wojnie przez wiele lat pracował jako konstruktor w Przedsiębiorstwie Produkcyjnym Podzespołów Elektronicznych "Dolam".
- Najpierw dostaliśmy z żoną przydział na mieszkanie na Sępolnie, potem mieszkaliśmy przy Kurkowej i Braniborskiej. To we Wrocławiu udało mi się spełnić największe marzenie. Zostałem pilotem szybowców. - 50 lat spędziłem w powietrzu, przelatałem 2,5 tys. godzin - wspomina Włodzimierz Ruśkiewicz.
Powstańcy Warszawscy, którzy do dziś mieszkają we Wrocławiu:
- Włodzimierz Ruśkiewicz "Ryś" (ur. 1930 r.) - jako 14-latek był zaangażowany w kolportaż konspiracyjnej prasy. We Wrocławiu kontynuuje swoją działalność patriotyczną, uczestnicząc w uroczystościach i dzieląc się wspomnieniami.
- Maria Urbaniec‑Downarowicz ps. "Myszka" (ur. 1927 r.) -łączniczka słynnego batalionu "Zośka". W 1950 r. razem z mężem zamieszkała we Wrocławiu.
- Teresa Moździerz ps. "Sokół" (ur. 1928 r.) - harcerka Szarych Szeregów, w czasie Powstania sanitariuszka i pielęgniarka.Po wojnie wraz z rodzicami przeprowadziła się do Wrocławia.
- Barbara Majewska‑Krzysik ps. "Ewa" (ur. 1928 r.) - aktywna uczestniczka konspiracji, w czasie Powstania pełniła funkcję łączniczki w Po wojnie trafiła z rodzicami do Wrocławia.
- Stanisław Wołczaski ps. "Kazimierz" (ur. 1930 r.) -w wieku 14 lat uczestniczył w akcjach kolportażu tajnej prasy, od lat mieszka we Wrocławiu i angażuje się w lokalne wydarzenia patriotyczne.
- Danuta Watach, z domu Dudda-Dudziańska ps. Teresa (ur. 1928 r.)- podczas Powstania kierowała ruchem, była sanitariuszką w obozie jeńców niemieckich przy ul. Hożej. Po wojnie zamieszkała we Wrocławiu.