Zabytkowy pustostan. Mieszkańcy pytają o fabrykę przy Częstochowskiej
Kwartał między Włókienniczą i Częstochowską był przed wojną królestwem Chany Marejn i Wolfa Zilberblatta. Prowadzili tu swój włókienniczy biznes. Również po II wojnie światowej mieściły się tu zakłady włókiennicze, działające jako jeden z oddziałów „Sierżana”.
Mieszkańcy z niepokojem patrzą na zabytek
Wszystko skończyło się wraz z upadkiem giganta. Część budynków fabrycznych poszła „w ludzi”. Kilka hal przebudowano na mieszkaniówkę. W innym działa kręgielnia. Ale dwa budynki – to dawne tkalnia i przędzalnia – są dziś niezagospodarowane. Choć w tkalni ponad dwie dekady temu działał klub, później została ona zaskłotowana. W przędzalni z kolei funkcjonował komis z meblami.
Pomysłów na zagospodarowanie hal nie brakowało. Pojawiała się idea stworzenia tu Muzeum Włókiennictwa czy Muzeum Mody. Później była mowa o Centrum Nauki - swoistym białostockim "Koperniku". Ostatecznie powstało ono na stadionie.
- Szkoda tych budynków. To przecież zabytki. Z roku na rok ich stan się pogarsza. W dodatki co jakiś czas zabezpieczenia są wyłamywane. Po fabrykach biegają dzieciaki. Tylko czekać, aż komuś coś się stanie – jedna z mieszkanek bloków po sąsiedzki z halami prosi nas o interwencję w mieście.
Miasto odpowiada. Fabryka pod kontrolą
Miasto nie ma w budżecie pieniędzy na remont hal. Pozostają jedynie zapisy w dokumentach planistycznych.
- Plany zagospodarowania terenu z budynkami fabrycznymi przy ul. Częstochowskiej zostały ujęte w zapisach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części osiedla Centrum w Białymstoku - rejon alei Józefa Piłsudskiego i ul. Czystej) uchwalonego 30 października 2017 roku. Teren z budynkami fabrycznymi został przeznaczony pod zabudowę usługową z zakresu inwestycji celu publicznego wraz z obiektami i urządzeniami towarzyszącymi oraz zielenią urządzoną – wyjaśnia miasto.
Jednocześnie Z bura prasowego dostaliśmy zapewnienia:
- Budynkiem fabryki przy ul. Częstochowskiej zarządza Zarząd Mienia Komunalnego w Białymstoku. Budynek jest zabezpieczony przed dostępem osób postronnych, a stan zabezpieczeń regularnie kontrolowany. W przypadku stwierdzonego naruszenia zabezpieczeń, czy to w wyniku kontroli czy też zgłoszenia Straży Miejskiej lub okolicznych mieszkańców, zabezpieczenia są naprawiane – odpowiada Magdalena Gajewska z biura prasowego w magistracie.