Zakopane: Dodatkowe patrole policji. Razem ze strażą miejską patrolują Krupówki popołudniami
Są wakacje, są turyści, są nielegalnie handlarze. Na Krupówkach, gdy zaroiło się od gości, niemal codziennie pojawiają się ci, którzy chcą na nich zarobić. Dotyczy to nie tylko sprzedawców drognych gadżetów, ale i rozdających ulotki, przebierańców i innych.
- Pojawiają się jak są tłumy turystów, a to zazwyczaj jest popołudniem i wieczorem. Są godziny, gdy jest ich sporo, na górnych Krupówkach i na dolnych. Sprzedają latające gadżety, róże, inne zabawki. Do tego pełno jest ludzi, którzy coś reklamują, zbierają zapisy na coś: przejażdżki końmi, meleksami, zapraszają do jakiś atrakcji jak oglądanie królików. Momentami do dosłownie co kilka metrów napotkamy takich ludzi - mówi pani Maria, sprzedawca pamiątek na straganie na Krupówkach. - Mi to osobiście nie przeszkadza. Ludzie chcą zarobić. Ale jednak nie wszyscy są tak tolerancyjni.
"Jest to zakazane"
Zdaniem urzędu miasta, taka działalność jest zakazane. Przepisy dot. parku kulturowego dla Krupówek zabraniają uliczne handlu na deptaku, pracy przebierańców, czy naganiania turystów na deptaku. A że w sezonie straż miejsca sama nie wyrabia z interwencjami, pojawiło się wsparcie ze strony policji. Urząd miasta podpisał umowę z Komendą Powiatową Policji w Zakopanem ws. dodatkowych patroli mieszanych, które mają się tym zająć. Ale nie tylko tym.
- Szczególną uwagę mundurowi skupią właśnie na popularnym deptaku Krupówki - jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc Zakopanego. To właśnie tam, w okresie wakacyjnym, koncentruje się największy ruch turystyczny. Obecność dodatkowych patroli ma na celu przeciwdziałanie niebezpiecznym sytuacjom, pilnowanie porządku publicznego oraz dbanie o bezpieczeństwo zarówno mieszkańców, jak i przyjezdnych. Funkcjonariusze będą reagować na wszelkie przejawy nieodpowiedzialnych zachowań, takich jak spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, zakłócanie ciszy nocnej, występy kapel romskich, nieprawidłowego parkowania czy wjazdu osób nieuprawnionych na Krupówki. Policjanci będą również służyć pomocą i informacją osobom potrzebującym wsparcia - informuje policja.
Leszek Golonka, komendant straży miejskiej w Zakopanem, podkreśla, że 90 proc. interwencji w czasie wakacji dotyczy właśnie wakacji. Ale nie zamierza skupiać całych sił tylko na deptaku. Patrole mają się pojawiać także w innych newralgicznych miejscach w mieście.
- Dodatkowe, mieszane patrole, są od godz. 13 do 21, a więc w godzinach, gdy w mieście panuje największy ruch. Pomoc policji jest dla nas nieoceniona, tym bardziej, że uprawnienia policji są większe niż uprawnienia straży miejskiej - mówi Leszek Golonka.
Mieszkańcy: niech jadą też na obrzeża
Spytaliśmy mieszkańców Zakopanego, gdzie widzieliby dodatkowe patrole straży miejskiej i policji w okresie wakacji.
- Każde wsparcie się przyda. Bo już sam widok patroli działa studząca na zapędy tych, co chcą coś powywijać - mówi pan Grzegorz, mieszkaniec Olczy. - Moim zdaniem jednak powinni też pojawiać się na obrzeżach miasta, tam gdzie nocuje wielu turystów. Na bocznych uliczkach, gdzie w lecie toczy się życie, ale nie za często pojawiają się patrole - dodaje.
Pan Przemysław wskazuje, że patorle powinny kursować na Pardałówce, Olczy, Stachoniach, czy Krzeptówkach.
- Tam przecież jest turystyczna sypialnia Zakopanego. Coraz częściej też koncentruje się lokalne życie. Tak powinni jeździć, a nie tylko skupiać się na dzikim handlu na deptaku - mówi. I dodaje, że takie patrole miałyby co robić na obrzeżach. - Choć ludzie, którzy przesadzili z alkohole, awanturują się, albo próbują jeździć samochodami.
Dodatkowe patrole mają być realizowane głównie pieszo. Na razie porozumienie z policją dotyczy okresu wakacji. Jednak obie strony już myślą o rozszerzeniu współpracy także na okresy poza sezonem. Za dodatkowe patrole policjantów zapłaci urząd miasta.