Zakopane: Tak powstaje oscypek. Pokaz bacowskiego rzemiosła
Najpierw baca rozpalił gazowy piecyk, by podgrzać wodę w dużym kociołku. W środku pływały dwa kawałki sera - półprodukt, z którego powstaje góralski specjał. Kiedy woda osiągnęła odpowiednią temperaturę, rozpoczęło się "pucenie" - ręczne wyciskanie wody z sera. Ser powoli nabierał wrzecionowatego kształtu. Wtedy baca założył na jego środek drewnianą obejmę, złożoną z dwóch części. Wewnętrzne zdobienia odcisnęły się na serze, nadając mu charakterystyczny, unikalny wzór.
- Żeby powstał oscypek, trzeba zacząć od owiec i ich dojenia, żeby było mleko - tłumaczył Władysław Klimowski. - Dodaje się podpuszczkę, żeby mleko ścięło, a kiedy mamy ser, wybiera się go czerpakiem. Potrzebna jest gorąca woda - mniej więcej siedemdziesiąt stopni - bo w zimnej tego się nie zrobi. Tylko w takiej temperaturze można ser wyciągnąć w kształt i potem odcisnąć w formie.
Pokaz przyciągnął wielu widzów, którzy z bliska mogli zobaczyć proces znany dotąd głównie z opowieści lub filmów. Dla wielu było to pierwsze spotkanie z tajnikami góralskiego rzemiosła, a dla najmłodszych - lekcja, że oscypek to nie tylko smak, ale także tradycja, cierpliwość i ręczna praca.