Zdecydował się na obywatelskie zatrzymanie, trafił na kryminalistów. Wybili szybę, zranili dziecko
Zatrzymani zaatakowali
Zdarzenie miała miejsce 10 maja w pobliżu Świerkocina w powiecie gorzowskim. Mężczyzna podróżujący z dzieckiem i konkubiną zauważył na drodze peugeota 206, którego kierowca miała wyraźny problem z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Zdecydował się zareagować i z pomocą innych osób zatrzymał kierowcę i pasażera.
40-latek i 52-latek, którym uniemożliwiono dalszą jazdę, zareagowali bardzo agresywnie. Młodszy z nich wyciągnął nóż i groził interweniującemu mężczyźnie pozbawieniem życia. Z jego auta zabrał dokumenty. Starszy chwycił za siekierę i wybił w jego samochodzie tylną szybę. Odłamki poraniły siedzącą w pojeździe dziewczynkę.
Agresorzy zostali zatrzymani przez policję, a sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Gorzowie.
O sprawie pisaliśmy w materiale:
Długa lista zarzutów
Postępowanie w tej sprawie właśnie zakończyło się, a akt oskarżenia trafił do sądu.
40-letni Paweł S. usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, kierowania gróźb pozbawienia życia w stosunku do interweniującego mężczyzny, kradzieży dokumentów z auta pokrzywdzonego, a także prowadzenia samochodu, na którym były założone tablice rejestracyjne przypisane do innego pojazdu.
Grozi mu do pięciu lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mężczyzna był już skazany za jazdę po alkoholu.
52-letni Jan Z. ma zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu u 9-letniej dziewczynki, którą zraniły odłamki szkła po wybiciu szyby siekierą. Prokuratura zarzuca mu także kierowanie gróźb pozbawienia życia. 52-latek dopuścił się tego przestępstwa w warunkach recydywy. W przeszłości był wielokrotnie karany sądownie, m.in. za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć człowieka.
Jan Z. przyznał się jedynie do wybicia szyby w pojeździe pokrzywdzonego.
Grozi mu do 4,5 roku więzienia.