Poznań: Kiedy otworzą przejazd kolejowy przy Naramowickiej?
Przejazd kolejowy na ul. Naramowickiej w Poznaniu zamknięto 7 lipca. Początkowo prace miały się zakończyć 4 sierpnia. Termin przełożono jednak na 22 sierpnia. Dziś przejazd nadal pozostaje zamknięty. W tej sprawie odezwał się do nas czytelnik.
Kiedy otworzą przejazd kolejowy przy Naramowickiej?Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Harald Biebel
Chrystian Ufa
W tym artykule:
Sygnał czytelnika ws. przejazdu na Naramowickiej
- Może wy będziecie mieć większy autorytet i uzyskanie informacje od ZDM na jakim etapie jest remont przejazdu kolejowego na ul. Naramowickiej. Przejazd ten jest już zamknięty od 7 lipca 2025. Czyli mamy 1,5 miesiąca - napisał do nas czytelnik.
Przejazd na ul. Naramowickiej miał początkowo zostać otwarty 4 sierpnia. Termin został przesunięty na 22 sierpnia z powodu napotkania "kolizji z niezinwentaryzowanym kablem średniego napięcia podczas przebudowy wodociągu". Problem w tym, że jest 22 sierpnia a przejazd nadal jest zamknięty.
- Stan remontu nie wskazuje, żeby to zmieniło się w najbliższym czasie. ZDM milczy. Napisałem do rady osiedla Naramowic też nic nie wiedzą, ZDM im nie odpisuje - przekazał czytelnik.
ZDM Poznań odpowiada
Na odpowiedź Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu nie trzeba było długo czekać. Pojawiła się ona dziś rano na portalu internetowym ZDM.
- Jak informuje w imieniu Konsorcjum Wykonawcy spółka ZRK-DOM w Poznaniu, 19 sierpnia zakończyły się roboty związane z przebudową i odbiorem wodociągu Aquanetu na ul. Naramowickiej. Pozwoliło to na przystąpienie do prac związanych z budową jezdni i chodników. W związku z tym remontowany na zlecenie PKP PLK przejazd kolejowo-drogowy w km 9,409 LK395 będzie zamknięty do 29 sierpnia 2025 r. - przekazało ZDM Poznań.
Czy odbędą się prace naprawcze?
W informacji nie znajduje się jednak odpowiedź na pytanie, które zadał czytelnik.
Najbardziej absurdalne w tej sytuacji jest to, że oficjalny objazd został wyznaczony ulicą Krygowskiego przez Umultowską, podczas gdy większość kierowców i tak omija ten wariant, wybierając trasę przez Migdałową, Bożydara i dalej Rubież. Problem w tym, że te ulice są kompletnie nieprzystosowane do tak dużego natężenia ruchu - pisze czytelnik. - Brakuje chodników, przez co piesi muszą poruszać się bezpośrednio po jezdni, a w wielu miejscach Bożydara jest zbyt wąska, by mogły się na niej swobodnie minąć dwa pojazdy. Wąski odcinek występuje również na Rubieży, pomiędzy Migdałową a Bożydara. Co więcej, nie tylko samochody osobowe korzystają z tego objazdu - pojawiają się tam także pojazdy ciężarowe, koparki i inne maszyny budowlane. Zastanawiam się, czy Zarząd Dróg Miejskich planuje jakiekolwiek działania naprawcze po dwóch miesiącach tak intensywnego użytkowania tych ulic. Już teraz widać, że kostka brukowa pod wiaduktem na Rubieży zaczyna się zapadać, Bożydara - mimo niedawnego wyrównania - znów pełna jest dziur, a pobocza na Rubieży są regularnie rozjeżdżane przez mijające siebie pojazdy ciężarowe Mieszkańcy ul. Bożydara są już topornie zmęczeni. Każdy przejazd pojazdu generuje potężny kurz - pisze czytelnik.
