Zielona Góra: Seniorzy liczą na nową radę. Potrzeb jest wiele
Znany jest już skład Zielonogórskiej Rady Seniorów. Będzie ona działać w kadencji 2025–2029. Prezydent miasta, Marcin Pabierowski wskazał trzech członków rady, rada miasta - czterech, a pozostałych ośmiu wybrały organizacje senioralne. Gorąca dyskusja odbyła się na sesji rady, kiedy to dokonano wyboru. Wśród czterech wskazanych osób nie znalazły się znane zielonogórzanki: była wiceprezydent miasta Wioleta Haręźlak oraz społeczniczka, wieloletnia radna – Eleonora Szymkowiak.
Skład Rady Seniorów
Jaki jest zatem skład 15-osobowej Zielonogórskiej Rady Seniorów? Tworzą ją: Danuta Sieradzan, Bożena Mania, Piotr Fabich, Małgorzata Barska, Sławomir Baranowski, Elżbieta Patalas-Fanajło,Jan Kominek, Jolanta Szumilas, Monika Kurzyńska, Andrzej Bocheński, Janina Pawlik, Grażyna Miłkowska, Agnieszka Hryniewicz, Małgorzata Sucharek, Elżbieta Januszewska. Jak mówią nowi radni, są gotowi do pracy i chcieliby jak najwięcej zrobić, by osobom starszym żyło się w mieście jak najlepiej.
Opieka w domach i nie tylko
A jakie oczekiwania mają wobec nich zielonogórzanie? Tradycyjnie zapytaliśmy mieszkańców w sondzie na deptaku.
- Mam nadzieję, że to nie będzie towarzystwo wzajemnej adoracji, które będzie się spotykać na kawce, tylko realnie będzie się starało rozwiązywać problemy seniorów – mówi pani Urszula. – A tych nie brakuje. Każdy kto miał w rodzinie starszą, niesamodzielną już osobę, wie, jak wielki to problem, by znaleźć dla niej całodobową opiekę. I ile to kosztuje. To są często życiowe dylematy i dramaty niewyobrażalne.
- Rada powinna zająć się opieką nad starszymi w domach. Nie każdego stać na zatrudnienie opiekunki, które żądają ogromnych kwot. Może udałoby się stworzyć jakiś wolontariat „Seniorzy – seniorom” . Nawet godzina czy dwie poświęcona drugiej osobie to bardzo dużo – uważa pani Aldona.
- Najważniejsze co można dać drugiemu człowiekowi w trzecim wieku to czas. Poświęcić mu chwilę uwagi, wysłuchać, porozmawiać. Może dobre byłyby takie dyżury radnych każdego dnia ktoś innym mógłby czekać na seniorów? – podsuwa pomysł pani Anastazja.
Potrzebna złota rączka i… witaminy
Zdaniem Tadeusza Nawrota, potrzeba takiej złotej rączki, która by naprawiał urwany kurek albo uszczelkę.
- Jest co prawa taka złota rączka, można zadzwonić i za niewielką opłatą mieć wykonaną usługę. Ale to wymaga pójścia, wypełnienia jakichś formalności. Bo to program unijny. A wiadomo jak seniorzy podchodzą do takich rzeczy. Chcieliby zadzwonić i mieć pomoc od ręki. Taką złotą rączkę mógłby opłacać urząd miasta – uważa pan Tadeusz. – To nie są przecież duże koszty.
- Może rada mogłaby zmobilizować radnych miasta do zapisania kwot w budżecie np. na jakieś badania profilaktyczne dla seniorów albo programów zdrowotnych? – mówi pani Jolanta. – Wiadomo, że w pewnym wieku sprawy zdrowotne są najważniejsze i stanowią największe koszty.
Koleżanka pani Joli, Henryka dodaje z uśmiechem: - Jakiś prezencik by się przydał np. witaminy dla każdego seniora. Albo duża zniżka na nie w ramach karty Zielonogórzanie 50 plus. Można by jakoś negocjować z aptekami?
Pogotowie zakupowe
Według Franciszka Nowaka, przydałoby się, żeby więcej uwagi zwrócić na krzywe chodniki, bariery architektoniczne, szybko zmieniające się światła na przejściach. Takie rzeczy utrudniają życie wszystkim tym, którzy mają problemy z chodzeniem.
- Przydałoby się pogotowie zakupowe. Bo jak człowiek zachoruje, a mieszka sam, to nie ma jak wyjść po chleb czy mleko – zauważa pani Stefania. - No i jakieś spotkania integracyjne, kulturalne, by się przydały. Żeby nie siedzieć całymi dniami samemu w domu.