"Zaparkował" samochód na środku jeziora. 46‑latek usłyszał zarzut
Mężczyzna, którego samochód znaleziono w weekend częściowo zatopiony na zamarzniętym jeziorze Lednica usłyszał zarzut.
Pracownicy Muzeum Pierwszych Piastów zauważyli w sobotę samochód osobowy na zamarzniętym jeziorze Lednica. Na miejsce wezwano służby.
Pojazd częściowo zaczął się zapadać pod lód. W środku i w okolicy nie było kierowcy ani potencjalnych pasażerów. Strażacy wepchnęli "zaparkowane" na jeziorze auto na pobliską tzw. ptasią wyspę, skąd przeciągnięto je dalej.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania właściciela pojazdu, którym okazał się 46-latek z Pobiedzisk. W chwili zatrzymania przez policję miał w wydychanym powietrzu 0,8 promila alkoholu. Czynności śledcze przeprowadzono z nim jeszcze w sobotę, po wytrzeźwieniu.
Według ustaleń śledczych, to właśnie właściciel samochodu wjechał na zamarznięte jezioro i "zaparkował" je na tafli. Mężczyźnie przedstawiono zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznaje się do winy.