Zapracowany odcinkowy pomiar prędkości w Białczu. Kamery zarejestrowały prawie 5 tysięcy wykroczeń

Kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego nie brakuje. Piratów drogowych nie odstraszają ani wysokie mandaty, ani ryzyko utraty uprawnień. Co jakiś czas słyszymy o kolejnych tragicznych wypadkach. Doraźne kontrole policji niewiele zmieniają, ponieważ większość kierowców wie, gdzie można się ich spodziewać – kierowcy wzajemnie się ostrzegają. W efekcie wielu z nich przekracza dozwoloną prędkość tam, gdzie tylko mogą.

Dlatego też Generalna Inspekcja Transportu Drogowego (GITD) w ramach walki z piratami drogowymi instaluje odcinkowe pomiary prędkości czy też systemy fotoradarów na sygnalizacjach świetlnych, które łapią kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Takie odcinkowe pomiary prędkości zostały uruchomione w kwietniu 2024 roku na drodze wojewódzkiej nr 132 w miejscowości Białcz oraz na drodze wojewódzkiej nr 151 w Łubiance.

Ponadto Generalna Inspekcja Transportu Drogowego planuje uruchomienie odcinkowego pomiaru prędkości na trasie S3, pomiędzy zjazdami Gorzów Zachód a Gorzów Południe.

W sobotę 12 kwietnia minie dokładnie rok od uruchomienia odcinkowego pomiaru prędkości w Białczu. W związku z tym zwróciliśmy się do GITD z pytaniami w sprawie liczby wykroczeń, które zarejestrowały kamery. Otrzymaliśmy dane za okres od 12 kwietnia 2024 roku do 28 lutego 2025 roku. Okazuje się, że odcinkowy pomiar prędkości w Białczu jest wyjątkowo zapracowany. Przez 322 dni urządzenie zarejestrowało 4876 przypadków przekroczenia prędkości, co oznacza średnio 15,14 wykroczeń dziennie.

Najpoważniejsze zarejestrowane wykroczenie dotyczyło kierowcy, który przekroczył dopuszczalną prędkość o 63 km/h. Mężczyzna jechał aż 113 km/h w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Za to wykroczenie otrzymał mandat w wysokości 2000 zł oraz 14 punktów karnych.

Jak wynika z danych GITD, kierowcy jadąc przez Białcz przekraczają średnio dozwoloną prędkość o 17 km/h, czyli jadą przez miejscowość mając 67 km/h na liczniku.

Na uruchomienie cały czas czeka system Red Light, który został zamontowany na rondzie Santockim w Gorzowie i ma rejestrować kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Chociaż system został zamontowany latem 2024 roku, to sygnalizacja świetlna na rondzie jest wyłączona z powodu przebudowy skrzyżowania ul. Chrobrego i Spichrzowej w centrum Gorzowa.

Światła, a wraz z nią fotoradar rejestrujący przejazdy na czerwonym świetle, zostaną uruchomione dopiero po zakończeniu prac na skrzyżowaniu, prawdopodobnie w lipcu 2025 roku. Tak wynika z aktualnego harmonogramu robót.