Alkohol a ryzyko demencji. Najnowsze badania podważają mit "lampki wina dla zdrowia"
Alkohol i demencja - problem, który rośnie na całym świecie
Przez lata powtarzano, że niewielkie ilości alkoholu - szczególnie czerwonego wina - mogą działać ochronnie na serce czy mózg. Najnowsze badanie zespołu z Uniwersytetu Oksfordzkiego, opublikowane we wrześniu 2025 roku w BMJ Evidence-Based Medicine, rzuca jednak na ten mit nowe światło. Wyniki sugerują, że każda ilość alkoholu wiąże się z ryzykiem demencji, a pozorna "ochrona" lekkiego picia jest najpewniej złudzeniem.
Jak sprawdzano związek alkoholu z demencją?
Brytyjscy badacze zastosowali dwie komplementarne metody. Po pierwsze, przeanalizowali dane od ponad 559 tysięcy dorosłych z USA (Million Veteran Programme) i Wielkiej Brytanii (UK Biobank). Uczestnicy podawali, ile piją alkoholu - od kilku piw tygodniowo po znacznie większe ilości. Obserwacja trwała średnio cztery lata w USA i dwanaście lat w Wielkiej Brytanii. W tym czasie odnotowano ponad 14 tysięcy przypadków demencji.
Po drugie, zespół sięgnął po dane genetyczne obejmujące około 2,4 miliona osób. Dzięki tzw. analizie Mendla (Mendelian randomisation) mogli sprawdzić, czy geny predysponujące do większego spożycia alkoholu łączą się z większym ryzykiem demencji. Ta metoda jest szczególnie cenna, ponieważ ogranicza wpływ czynników zakłócających i pozwala lepiej zbliżyć się do odpowiedzi na pytanie o przyczynowość.
Wyniki obserwacyjne: krzywa w kształcie litery U
Kiedy badacze spojrzeli na dane z samoopisów, dostrzegli typowy dla wcześniejszych badań wzór - osoby pijące umiarkowanie, mniej niż siedem drinków tygodniowo, miały najniższe ryzyko demencji. Osoby niepijące i pijące bardzo dużo wypadały gorzej. Ciężkie picie, powyżej 40 drinków tygodniowo, wiązało się z 41% wyższym ryzykiem demencji, a rozpoznane zaburzenia używania alkoholu (AUD) zwiększały ryzyko o 51%.
Na pierwszy rzut oka można by uznać, że niewielka ilość alkoholu chroni przed chorobą. Jednak dalsze analizy pokazały, że to złudzenie. Uczestnicy, u których w kolejnych latach zdiagnozowano demencję, już wcześniej zaczynali ograniczać picie. To zjawisko nazywa się odwrotną przyczynowością - choroba powoduje zmianę zachowań, a nie odwrotnie.
Analiza genów: wyższe spożycie = wyższe ryzyko
Jeszcze bardziej wymowna okazała się analiza genetyczna. Osoby z predyspozycją do większego picia miały również wyższe ryzyko demencji. Wzrost genetycznej skłonności do spożycia alkoholu o jedną jednostkę odchylenia standardowego przekładał się na około 15% większe ryzyko demencji. Dwukrotnie wyższa predyspozycja do AUD wiązała się z 16% większym ryzykiem.
Najważniejsze jest jednak to, czego nie znaleziono - żadnego dowodu na ochronne działanie umiarkowanego picia. Genetyczne analizy wskazują raczej na stopniowy wzrost ryzyka wraz ze wzrostem spożycia.
Najważniejsze fakty o alkoholu i demencji
- Ponad 559 tysięcy osób wzięło udział w analizach obserwacyjnych w USA i Wielkiej Brytanii
- Osoby pijące bardzo dużo (>40 drinków tygodniowo) miały 41% wyższe ryzyko demencji
- Zaburzenia używania alkoholu (AUD) zwiększały ryzyko aż o 51%
- Analiza genetyczna pokazała: im więcej alkoholu, tym wyższe ryzyko demencji - bez bezpiecznego progu
Co mówią eksperci?
Publikacja wywołała szeroką dyskusję w środowisku naukowym. Eksperci, którzy skomentowali badanie na łamach Science Media Centre, zwrócili uwagę na różne aspekty metodologii i interpretacji wyników.
Prof. Sir David Spiegelhalter, Uniwersytet w Cambridge:
- Sposób przedstawienia tego badania jest mylący. Autorzy twierdzą, że 'analiza genetyczna wykazała monotoniczny wzrost ryzyka demencji wraz ze zwiększonym spożyciem alkoholu'. To nieprawda. Związek dotyczy genetycznie przewidzianego spożycia alkoholu - rzeczywiste spożycie alkoholu nie jest częścią tej analizy. Ponadto te genetyczne przewidywania opierają się na wielu niezweryfikowanych założeniach, co autorzy sami przyznają.
Spiegelhalter przypomina więc, że wyniki analiz genetycznych nie są równoznaczne z badaniem faktycznych zachowań. To raczej "naturalny eksperyment", który daje wskazówki, ale opiera się na określonych założeniach.
Prof. Tara Spires-Jones, Uniwersytet w Edynburgu:
- Badanie przeprowadzone przez Topiwalę i współpracowników z Oksfordu, dotyczące związku między spożywaniem alkoholu a ryzykiem rozwoju demencji, zostało dobrze przeprowadzone. [...] W obu częściach badania naukowcy zaobserwowali, że wyższe zgłaszane lub przewidywane spożycie alkoholu było związane z wyższym ryzykiem lub przewidywanym ryzykiem demencji. [...] Żadna część badania nie dowodzi jednoznacznie, że spożycie alkoholu bezpośrednio powoduje demencję, ale wyniki te wpisują się w dużą ilość podobnych danych wskazujących na związek między spożyciem alkoholu a zwiększonym ryzykiem demencji. Badania neuronaukowe wykazały również, że alkohol jest bezpośrednio toksyczny dla neuronów w mózgu.
Badaczka podkreśla, że choć badanie nie daje absolutnego dowodu na przyczynowość, to wzmacnia całą linię wcześniejszych prac. Jej zdaniem nie ma wątpliwości, że alkohol szkodzi neuronom i zwiększa ryzyko chorób neurodegeneracyjnych.
Ograniczenia nowego badania o wpływie alkoholu na demencję
Autorzy badania sami przyznają, że ich praca nie jest wolna od ograniczeń. Dane z samoopisów mogą być obarczone błędami - zwłaszcza u osób, które już zaczynały doświadczać problemów z pamięcią. Analizy genetyczne opierają się na założeniach metodologicznych, których nie da się w pełni zweryfikować. Ponadto największa część danych pochodziła od osób europejskiego pochodzenia, co może ograniczać możliwość przełożenia wyników na inne populacje.
Mimo tych ograniczeń siła badania polega na jego skali i połączeniu dwóch zupełnie różnych podejść. To sprawia, że wnioski są znacznie bardziej wiarygodne niż w wielu wcześniejszych pracach.
Dlaczego warto ograniczać alkohol dla zdrowia mózgu?
- Brak dowodów, że umiarkowane picie chroni przed demencją
- Alkohol jest bezpośrednio toksyczny dla neuronów - potwierdzają to badania neurobiologiczne
- Ograniczenie zaburzeń używania alkoholu w populacji o połowę mogłoby zmniejszyć liczbę przypadków demencji nawet o 16%
- Każdy kieliszek mniej to realny krok w stronę ochrony pamięci i sprawności umysłowej
Alkohol a demencja - co to oznacza dla zdrowia publicznego?
Konsekwencje wyników mogą być znaczące. Naukowcy oszacowali, że gdyby udało się zmniejszyć częstość występowania zaburzeń używania alkoholu o połowę, liczba przypadków demencji spadłaby nawet o 16%. To ogromny potencjalny zysk zdrowotny i ekonomiczny.
Dla pojedynczego człowieka przesłanie jest jasne: każda ilość alkoholu obciąża mózg. Choć pojedynczy kieliszek nie wywoła demencji z dnia na dzień, nie ma dowodów na to, by picie w małych dawkach było korzystne. Wręcz przeciwnie - im mniej pijemy, tym lepiej dla naszej pamięci i sprawności umysłowej.
Mit lampki wina - czas na rewizję poglądów
Wyniki badań podważają wieloletni mit o "zdrowotnej lampce wina". Okazuje się, że to raczej złudzenie wynikające z tego, że osoby już rozwijające demencję często same ograniczają spożycie alkoholu. Umiarkowane picie nie chroni przed chorobą, a alkohol pozostaje czynnikiem ryzyka.
Dlaczego warto ograniczać alkohol?
Najnowsze badanie z Uniwersytetu Oksfordzkiego dodaje ważny element do układanki naukowych dowodów. Zarówno dane obserwacyjne, jak i genetyczne wskazują na ten sam kierunek - alkohol nie chroni, a zwiększa ryzyko demencji. Eksperci różnią się w interpretacji szczegółów, ale zgadzają się w jednym: dla zdrowia mózgu najlepszą strategią jest ograniczanie alkoholu.
W świetle tych wyników każdy powinien poważnie zastanowić się nad swoimi nawykami. Im mniej pijemy, tym większa szansa, że zachowamy sprawny umysł na dłużej.
Źródło: BMJ Evidence Based Medicine, Science Media Centre