TikTok oszalał na jej punkcie. Dietetyczka ocenia dietę arbuzową
Dieta arbuzowa z TikToka na szybkie odchudzanie: hit czy mit? Dietetyczka rozwiewa wątpliwości
W dobie mediów społecznościowych, zwłaszcza TikToka i Instagrama, miliony osób szukają informacji o diecie i zdrowym odżywianiu właśnie tam. Krótkie filmiki, relacje czy grafiki przyciągają wzrok i w łatwej do przyswojenia formie mogą przekazywać wartościową wiedzę, ale też wiele niebezpiecznych treści.
Niestety, choć niektóre z tych treści opierają się na rzetelnych badaniach, większość pochodzi od osób bez odpowiedniego wykształcenia czy wiedzy z zakresu dietetyki, a ich główną motywacją są zasięgi i popularność. W rezultacie rozpowszechniają się szkodliwe nawyki żywieniowe, które mogą prowadzić do niedoborów składników odżywczych, zaburzeń odżywiania, a nawet trwałych problemów metabolicznych. Technolog żywności i dietetyk Marta Tarasiewicz z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW obala mity na temat modnej obecnie diety arbuzowej.
Marta Tarasiewicz wyjaśnia, że dieta abuzowa to sezonowy trend żywieniowy, który zyskuje popularność głównie w okresie letnim. Polega na spożywaniu wyłącznie arbuza (czasem z dodatkiem wody) przez kilka dni – najczęściej od 3 do 7, choć zdarzają się osoby stosujące ją nawet przez miesiąc. Jej zwolennicy deklarują szybki spadek masy ciała, „detoks” organizmu oraz poprawę samopoczucia. Niestety, są to twierdzenia niepoparte dowodami naukowymi.
– Organizm zdrowej osoby nie wymaga specjalnych kuracji oczyszczających – funkcję detoksykacyjną pełnią codziennie wątroba i nerki. Tymczasem dieta oparta wyłącznie na arbuzie jest skrajnie niedoborowa. Brakuje w niej białka, tłuszczów, błonnika, żelaza, cynku, witamin z grupy B, a także kwasów tłuszczowych omega-3. Takie niedobory mogą prowadzić do osłabienia, zawrotów głowy, rozdrażnienia, a w dłuższej perspektywie – do zaburzeń metabolicznych i hormonalnych – mówi Marta Tarasiewicz.
Dietetyczka ostrzega, że spadek masy ciała obserwowany podczas stosowania tej diety wynika głównie z utraty wody, a nie tkanki tłuszczowej. Po zakończeniu diety bardzo często dochodzi do efektu jojo, który dodatkowo obciąża organizm i może prowadzić do pogorszenia stanu zdrowia.
Ekstremalna dieta to za mało. Co daje jedzenie arbuza?
Jednak jak podkreśla ekspertka, arbuz sam w sobie jest owocem o wysokiej wartości odżywczej.
– Zawiera ponad 90 proc. wody, co czyni go doskonałym źródłem nawodnienia. Jest niskokaloryczny (ok. 30 kcal/100 g) i dostarcza witaminę C, beta-karoten (prekursor witaminy A), witaminy z grupy B, a także potas i magnez. Szczególnie cenne są obecne w nim związki bioaktywne – likopen, silny przeciwutleniacz o potencjalnym działaniu przeciwnowotworowym i kardioprotekcyjnym, oraz cytrulina, aminokwas wspierający rozszerzanie naczyń krwionośnych i poprawę wydolności fizycznej – podkreśla Tarasiewicz.
Dietetyczka dodaje, że regularne spożycie arbuza w ramach zbilansowanej diety może wspierać nawodnienie, odporność, zdrowie serca i metabolizm. Jednak stosowanie go jako jedynego składnika jadłospisu jest nie tylko nieefektywne, ale i potencjalnie niebezpieczne.
– Zamiast sięgać po ekstremalne rozwiązania, warto postawić na stopniową zmianę nawyków żywieniowych, opartą na zasadach racjonalnego żywienia. Tylko takie podejście gwarantuje trwałe efekty i bezpieczeństwo zdrowotne – podsumowuje technolog żywienia.