Co dalej z językiem śląskim? Regionalista: "Ten temat wciąż jest piłką, którą grają w dwa ognie największe partie w Sejmie"
Temat uznania języka śląskiego za język regionalny od lat budzi emocje. Regionalista Henryk Mercik ostrzega, że język śląski stał się narzędziem w politycznych przepychankach, choć dla mieszkańców Śląska to kwestia nie tylko języka, ale także dziedzictwa kulturowego.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Lucyna Nenow / Polska Press
Szymon Kwiatkowski
Temat uznania języka śląskiego za język regionalny od lat powraca w debacie publicznej. Wielokrotnie był także wykorzystywany jako narzędzie w kampaniach parlamentarnych i prezydenckich. Mimo upływu czasu wciąż nie zapadła w tej sprawie ostateczna decyzja.
"Język śląski stał się narzędziem w grze politycznej"
Śląski regionalista Henryk Mercik zwraca uwagę, że problemem może być fakt, iż język śląski został wciągnięty w polityczne przepychanki. Jak podkreśla, z sejmowych sporów niewiele wynika dla samego języka i śląskiej kultury.
- W polityce ważny jest timing i to nie był dobry moment na tę wrzutkę, bo zrobiono z niej temat wyborczy. Niestety język śląski wciąż jest piłką, którą grają w dwa ognie największe partie w Sejmie, okładając się nim wzajemnie - mówił Henryk Mercik w programie "Protokół rozbieżności" w TVP3 Katowice.
Regionalista zaznaczył, że dla wielu mieszkańców województwa śląskiego sprawa uznania języka ma ogromne znaczenie. Nie chodzi wyłącznie o kwestie lingwistyczne, ale także o ochronę dziedzictwa kulturowego, które nie powinno być wykorzystywane w politycznej grze.
- Ludzie posługują się językiem śląskim zarówno w codziennych sprawach, jak i w sztuce, chociażby na deskach teatru. Nie można traktować go jak politycznego cepa. Od razu pojawiają się głosy: "widzicie, Karol Nawrocki na pewno tego nie podpisze". Nie wiem, jak ten problem rozwiązać, bo go zwyczajnie nie rozumiem. Być może Warszawa jest zbyt daleko i zbyt mało słucha regionalistów. Ale nie wolno tak robić. Język śląski nie jest narzędziem, którym można okładać politycznego przeciwnika - podkreślił Mercik.