W trakcie zasypiania czujesz, że spadasz? Co to za zjawisko?

Znasz to uczucie. Leżysz w łóżku, zmęczenie otula Cię jak ciepły kokon, myśli się rozmywają, ciało staje się cięższe, a świadomość zaczyna odpływać. I nagle – jakbyś runął w przepaść. Serce przyspiesza, ciało podskakuje, a Ty budzisz się gwałtownie, zdezorientowany i z lekkim niepokojem. Ten moment zna większość z nas. Niektórzy przeżywają go rzadko, inni niemal każdej nocy. Co właściwie się wtedy dzieje? Czy to powód do niepokoju?
Uczucie spadania podczas zasypianiaFot. Licencjodawca
Lelio Michele Lattari

Zryw miokloniczny – znajoma niespodzianka

To zjawisko nazywa się zrywem mioklonicznym (ang. hypnic jerk). Jest to nagły, niekontrolowany skurcz mięśni, który pojawia się tuż po zaśnięciu – na granicy stanu czuwania i snu. Najczęściej obejmuje nogi lub ramiona, ale czasem całe ciało może gwałtownie się szarpnąć. To często towarzyszy uczuciu spadania, a bywa, że także krótkim wrażeniom dźwiękowym, błyskom światła czy nawet świstom wewnątrz głowy.

To efekt naturalny, fizjologiczny, który – mimo że może wystraszyć – nie świadczy o chorobie. Choć dla naukowców jest zjawiskiem dobrze znanym, jego pełna natura wciąż skrywa tajemnice.

Co dokładnie dzieje się w mózgu i ciele?

Zryw miokloniczny pojawia się zazwyczaj w pierwszej fazie snu, gdy mózg przechodzi z fal beta (stan aktywności) do fal alfa i theta (relaksacja i senność). To moment, w którym ciało zaczyna się wyłączać, a układ mięśniowy traci napięcie. W tym samym czasie aktywność mózgu jeszcze nie całkiem zanika – a to stwarza przestrzeń dla reakcji niezsynchronizowanych, chaotycznych, jak właśnie omawiany tutaj skurcz.

Za zryw odpowiadają struktury pnia mózgu, zwłaszcza twór siatkowaty – część odpowiedzialna m.in. za przejścia między czuwaniem a snem. To miejsce, gdzie spotykają się sygnały z różnych części układu nerwowego. Jeśli dochodzi do „błędnego odczytu”, np. nagłego spadku napięcia mięśniowego, mózg może odebrać to jako zagrożenie – i natychmiast wywołać odruchową reakcję obronną.

Niektórzy badacze sugerują, że ten impuls przypomina nagły test życiowych funkcji: układ nerwowy sprawdza, czy ciało wciąż „działa”, zanim przejdzie w głęboki sen. To trochę jak test systemowy, który komputer wykonuje tuż przed wyłączeniem – krótki sygnał, potwierdzający gotowość do zmiany stanu.

Ślad po dawnym życiu wysoko nad ziemią?

Inna fascynująca hipoteza głosi, że zryw miokloniczny to pozostałość po ewolucji. Gdy nasi przodkowie spali w koronach drzew, nagła utrata napięcia mięśniowego mogła być interpretowana jako ryzyko upadku – zryw miał w porę obudzić i skorygować pozycję. Ten odruch, choć dziś już niepotrzebny, wciąż funkcjonuje jako część naszej biologii.

Niezależnie od pochodzenia, zryw nie występuje u każdego z taką samą częstotliwością. Istnieje wiele czynników, które mogą go wywołać lub nasilić. Niektóre z nich można wyeliminować – inne są trudniejsze do uchwycenia.

Styl życia a nocne wstrząsy

Choć zryw miokloniczny może zdarzyć się każdemu, pewne warunki sprawiają, że staje się bardziej prawdopodobny. 

Przemęczenie, stres, zaburzenia rytmu snu, a nawet nadmiar kawy czy alkoholu – wszystkie te czynniki zwiększają napięcie w układzie nerwowym i utrudniają jego harmonijne przejście w stan spoczynku. Po dniu pełnym bodźców, organizm wchodzi w noc z wyostrzonymi zmysłami. Gdy próbujemy zasnąć, ciało zaczyna „puszczać” napięcie, ale umysł może wciąż pozostawać czujny. Ten rozdźwięk tworzy warunki idealne do wystąpienia zrywu. To dlatego osoby żyjące w ciągłym stresie lub zmagające się z bezsennością mogą doświadczać tego zjawiska częściej niż inni.

Ciekawym spostrzeżeniem jest też wpływ elektroniki. Światło niebieskie emitowane przez ekrany telefonów, komputerów i telewizorów hamuje produkcję melatoniny – hormonu snu. Opóźnienie fazy zasypiania, przerywanie naturalnego rytmu dobowego i zaburzenia melatoniny również mogą zwiększać częstotliwość tych nocnych „wstrząsów”.

Nie jest to zatem tylko reakcja biologiczna – zryw miokloniczny bywa zwierciadłem stylu życia, sygnałem, że organizm próbuje odnaleźć równowagę pomiędzy napięciem dnia a ciszą nocy.

Duchowe interpretacje – dusza na progu snu

Z punktu widzenia nauki – wszystko niby jasne. Ale dla wielu osób to nie wystarczające wytłumaczenie zjawiska nagłego uczucia spadania. Mistycy, nauczyciele duchowi i ezoterycy od wieków widzieli w zrywie mioklonicznym moment głębszego znaczenia – granicę, na której dusza rozpoznaje, że opuszcza ciało. W tradycjach wschodnich sen jest traktowany jak mała śmierć – stan, w którym świadomość odłącza się od fizyczności i wkracza w inny plan istnienia. Gwałtowne wyrwanie się ze snu, nagły powrót do ciała, może oznaczać, że coś zakłóciło ten proces. Czasem mówi się o braku gotowości, innym razem – o ingerencji z zewnątrz. W tej narracji dusza porusza się delikatnie, a każdy zryw to jakby cofnięcie się znad progu, jakby ktoś zamknął drzwi tuż przed nią.

Niektórzy uważają nawet, że zryw może mieć charakter energetyczny – że to skutek zderzenia się z silnym polem emocji, lęku lub myśli, które nie pozwalają duszy spokojnie przejść na drugą stronę świadomości. Taka interpretacja przywraca temu doświadczeniu głębię i znaczenie – jako sygnał nie tylko ciała, ale i ducha.

Zarówno fizyczne, jak i metafizyczne

Zryw miokloniczny znajduje się na przecięciu dwóch światów – biologii i tajemnicy. Z jednej strony to wyjaśnione, obserwowane przez neurologów zjawisko, możliwe do zarejestrowania i zbadania. Z drugiej – moment graniczny, który może mieć głębsze znaczenie dla tych, którzy wierzą w wielowymiarowość naszej natury. Nie ma potrzeby wybierać jednej wersji. Być może prawda leży w obu. Być może organizm, który szarpie się na skraju snu, nie tylko testuje mięśnie – ale też sygnalizuje, że wchodzi w stan niezwykły, w którym nie obowiązują już prawa fizyki, a tylko prawa wyobraźni i duchowej wolności.

To, co dla lekarza jest impulsem nerwowym, dla mistyka może być chwilą przesunięcia granicy świadomości. A dla nas – codziennym przypomnieniem, że nawet w pozornie banalnym momencie zasypiania, dzieje się w nas coś głęboko ludzkiego, a jednocześnie częściowo wciąż  niepojętego.

Źródła

  • Mahowald, M., Schenck, C.H. (2005). Insights from studying human sleep disorders, Nature.
  • American Academy of Sleep Medicine. ICSD-3 – International Classification of Sleep Disorders.
  • Robert Monroe – Journeys Out of the Body
  • Paramahansa Yogananda – Autobiografia Jogina
  • Sylvia Browne – Secret Societies & Mysteries of the Soul

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Powiat legnicki: 13 szkół walczy o tytuł „Odblaskowej Szkoły”
Powiat legnicki: 13 szkół walczy o tytuł „Odblaskowej Szkoły”
Gnojno: Tak było na Gminnym Festiwalu Dyni
Gnojno: Tak było na Gminnym Festiwalu Dyni
Radom: 24. rocznica śmierci bp Chrapka. Wierni zgromadzili się na mszy
Radom: 24. rocznica śmierci bp Chrapka. Wierni zgromadzili się na mszy
Łódź: Drugi dzień Manufaktura Fashion Week pełen blasku i stylu
Łódź: Drugi dzień Manufaktura Fashion Week pełen blasku i stylu
Ropczyce: Zakończono pierwszy etap modernizacji DW986
Ropczyce: Zakończono pierwszy etap modernizacji DW986
Nowa Wieś: Dębowe Gody. Wdzięczni za 80 wspólnych lat
Nowa Wieś: Dębowe Gody. Wdzięczni za 80 wspólnych lat
Kulinarna podróż po Podlasiu. Nie tylko babka ziemniaczana i kartacze
Kulinarna podróż po Podlasiu. Nie tylko babka ziemniaczana i kartacze
Malbork: Kolejni absolwenci WSG odebrali dyplomy ukończenia studiów
Malbork: Kolejni absolwenci WSG odebrali dyplomy ukończenia studiów
Radom: Pożar na Idalinie. Zapalił się samochód, a od niego poddasze
Radom: Pożar na Idalinie. Zapalił się samochód, a od niego poddasze
Grudziądz: Morsy rozpoczęły sezon kąpielą na plaży miejskiej
Grudziądz: Morsy rozpoczęły sezon kąpielą na plaży miejskiej
The Legend of Dragoon. Zapomniany pretendent do tronu jRPG
The Legend of Dragoon. Zapomniany pretendent do tronu jRPG
Bitwa pod Żurawnem. Tak Sobieski obronił nas przed Turkami
Bitwa pod Żurawnem. Tak Sobieski obronił nas przed Turkami