Zielona Góra: Archeologiczne odkrycia na cmentarzu Świętej Trójcy
Jeszcze w tym roku premierę będzie miała książką „Nekropolia katolików i protestantów”. Wydaje ją Muzeum Archeologiczne Środkowego Nadodrza w Świdnicy, które w 2022 i 2023 r. prowadziło badania na pl. Słowiańskim, czyli na dawnym cmentarzu Świętej Trójcy. – To podsumowanie naszych badań w tym miejscu. Pracowaliśmy tam w trzech etapach. Pierwszy poprzedzał miejską rewitalizację placu. Drugi miał związek z budową pomnika Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Trzeci towarzyszył pracom ciepłowniczym prowadzonym przez elektrociepłownię – tłumaczy Paweł Stachowiak, archeolog ze Świdnicy.
Zielona Góra. Odkryto 140 pochówków
Przebadany obszar był niewielki, to zaledwie około jeden ar powierzchni. – Mimo to odkryliśmy ponad 140 pochówków. Wyeksplorowaliśmy ponad 100 z nich, a szczątki przebadał antropolog Robert Dąbrowski – mówi Stachowiak. I dodaje: – To pierwsze tak duże badania archeologiczne w tym miejscu. Dostarczają nam kolejnych informacji o życiu miasta i jego mieszkańców. Wśród zmarłych były osoby w różnym wieku. Badania antropologiczne nie wykazały oznak głodu czy jakichś przewlekłych chorób, epidemii, jak miało to miejsce na starszym cmentarzu św. Jana na placu Matejki.
Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze
W książce zobaczymy m.in. komputerowe rekonstrukcje twarzy ośmiorga dawnych zielonogórzan. Wykonała je dr Dorota Lorkiewicz-Muszyńska z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu na podstawie czaszek odkrytych na pl. Słowiańskim.
Groby z cmentarz Świętej Trójcy
Grobów było dużo, bo na cmentarzu Świętej Trójcy, podobnie jak na wielu innych cmentarzach, grabarze chowali zmarłych warstwami. Robili tak, by zaoszczędzić miejsce. Pod jednymi pochówkami archeolodzy znajdowali kolejne, maksymalnie trzy warstwy. – Proszę zobaczyć, tutaj grabarz zrobił nowy wkop częściowo w miejscu starego – trzy lata temu Stachowiak pokazywał mi szkielet, któremu brakowało nóg. – Musiał zagarnąć kości ze starszego pochówku, żeby zmieściła się kolejna osoba. Kiedyś nie przejmowano się takimi rzeczami – tłumaczył.
Cmentarz Świętej Trójcy na placu Słowiańskim, za murami miejskimi, założono w 1588 r. 12 lat później zbudowano tam szachulcowy kościół nazywany polskim. Stał w tym miejscu ponad 200 lat. Na początku XIX w. cmentarz zlikwidowano, kościół rozebrano, a plac stał się targowiskiem miejskim. Nowy cmentarz Świętej Trójcy założono w miejscu dzisiejszego parku przy rondzie PCK.
Likwidacja starego cmentarza polegała jedynie na usunięciu nagrobków, ludzkie szczątki pozostawiono w ziemi. Robotnicy, którzy przez lata prowadzili na pl. Słowiańskim prace, regularnie natrafiali na kości. Odkrycia archeologów nie były więc zaskoczeniem. Nie wiemy, z jakiego okresu pochodzą odkryte pochówki. Brakuje przedmiotów, które pozwoliłyby określić wiek.
Chowani w prostych drewnianych trumnach
– Zmarli byli w większości chowani w prostych, drewnianych trumnach, po których na ziemi zachowały się delikatne ciemne smugi. Znaleźliśmy bardzo niewiele drobnych przedmiotów, wśród nich m.in. paciorki – ze stroju a może różańca, żelazną klamrę do spinania obuwia, szpilki ze stopu miedzi, prawdopodobnie element ubrania – opowiada Paweł Stachowiak. Był też kilkucentymetrowy metalowy krzyżyk z ukrzyżowanym Chrystusem. – Musiał należeć do katolika, protestanci nie akceptowali takich przedmiotów – tłumaczy archeolog.
Archeolodzy odkryli trzy murowane grobowce
Podczas rewitalizacji pl. Słowiańskiego, niedaleko budynku sądu z czerwonej cegły, zbudowano podziemne pojemniki na śmieci. Początkowo miały stać kilkanaście metrów dalej, ale archeolodzy odkryli tam murowane grobowce. Zajrzeli do jednej z krypt. – Pochowana kobieta musiała być zamożniejsza niż większość ówczesnych mieszkańców. Oprócz tego, że spoczęła w ceglanym grobowcu, zachowały się żelazne antaby, czyli uchwyty trumień. Na jej stopach znaleźliśmy klamerki do spinania butów.
Na pl. Słowiańskim było też sporo luźnych kości – efekt wielu prac prowadzonych w tym miejscu przez dziesięciolecia. Pod ziemią znajduje się spory schron przeciwlotniczy, w PRL-u na placu była fontanna. Różnego rodzaju wykopy budowlane przez lata uszkadzały pochówki. Przebadane szczątki dawnych mieszkańców zostały pochowane na cmentarzu przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze.
Koncert i spacer śladem dawnych cmentarzy
Fundacja Tłocznia tradycyjnie zaprasza na Zielonogórskie Zaduszki. – Po raz piąty wspólnie upamiętnimy zmarłych mieszkańców Zielonej Góry i dawne cmentarze – mówi Bartłomiej Gruszka, prezes Tłoczni. W piątek, 31 października, o godz. 18.00 w parku Tysiąclecia (przy grobowcu Beuchelta) odbędzie się koncert gitarowy Stanisława Jordanowa. Natalia Dyjas-Szatkowska odczyta wspomnienia o zielonogórzanach, którzy zostali pochowani na cmentarzu w dzisiejszym parku.
O godz. 18.45, po zakończeniu koncertu, rozpocznie się spacer z lampami naftowymi śladem dawnych zielonogórskich cmentarzy. Potrwa ponad godzinę. Organizatorzy zapewnią lampy naftowe. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny. Gościem będzie Paweł Stachowiak, który na pl. Słowiańskim opowie o badaniach archeologicznych w tym miejscu.