Akcje ratunkowe na Zatoce Gdańskiej i Puckiej. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało
Obie akcje miały miejsce już w piątek 27 czerwca. Policjanci pełnili służbę na łodzi patrolowej, pilnując wód Zatoki Gdańskiej. Około godz. 12.30 odebrali komunikat na morskim kanale o dryfującej żaglówce typu FIN w rejonie boi nawigacyjnej N-7. Na pokładzie jednostki z uszkodzonym masztem przebywał samotny żeglarz. Mężczyzna wzywał pomocy.
- Po poinformowaniu Kapitanatu Portu Gdańsk, funkcjonariusze natychmiast udali się w rejon zgłoszenia. Po około 20 minutach odnaleźli żaglówkę, która znajdowała się około 3 mil morskich od brzegu - relacjonuje kom. Karina Kamińska, rzecznik prasowa KWP w Gdańsku. - Na pokładzie znajdował się 26-letni mieszkaniec Warszawy, który na szczęście był wyposażony w kamizelkę asekuracyjną i suchy skafander, jednak nie posiadał żadnych środków łączności. Mężczyzna nie potrzebował pomocy medycznej.
Ze względu na silny wiatr, wysoką falę i brak możliwości manewrowania, policjanci odholowali jednostkę w rejon plaży przy molo w Brzeźnie.
Katamaran unieruchomiony przez splątane liny
Ten sam patrol policji, ok. godz. 16.20, interweniował również na wodach Zatoki Puckiej. W okolicach wsi Osłonino (gm. Puck) funkcjonariusze zauważyli dwóch mężczyzn na katamaranie, którzy wyraźnie sygnalizowali potrzebę pomocy.
- Jak się okazało, w wyniku nagłego załamania pogody (wiatr 4 w skali Beauforta) jednostka uległa wywróceniu, a liny się splątały, uniemożliwiając dalsze manewrowanie. Katamaran dryfował od około dwóch godzin - mówi rzeczniczka komendy wojewódzkiej. - Obaj mężczyźni - mieszkańcy Krakowa i Łodzi - mieli na sobie kamizelki ratunkowe i skafandry neoprenowe, co znacząco wpłynęło na ich bezpieczeństwo. Nie posiadali jednak żadnych środków łączności.
Policjanci zajęli się żeglarzami i odholowali katamaran w bezpieczne miejsce. Podobnie i tutaj nikt nie wymagał pomocy medycznej.
O czym musimy pamiętać na wodzie?
Piątkowe interwencje zakończyły się szczęśliwie, niemniej każdy, kto planuje wypoczynek na wodzie, powinien wyciągnąć z nich wnioski.
- Dzięki szybkiej reakcji i profesjonalizmowi funkcjonariuszy z komisariatu wodnego, trzy osoby bezpiecznie powróciły na ląd. Ich doświadczenia są przestrogą dla innych miłośników sportów wodnych - zaznacza kom. Kamińska.
Policjanci przypominają więc o podstawowych zasadach bezpieczeństwa:
- Zawsze należy posiadać sprawne środki łączności (radio morskie, telefon w wodoodpornym etui).
- Kamizelka ratunkowa lub asekuracyjna oraz odpowiedni ubiór to absolutna podstawa.
- Sprawdzaj prognozy pogody przed wypłynięciem – warunki mogą zmienić się bardzo szybko.
- Informuj bliskich lub odpowiednie służby o planowanej trasie i czasie powrotu.