Chińska flota rybacka pustoszy wody Ameryki Południowej. To koniec kałamarnic Humboldta?
Chilijscy rybacy alarmują, że od kilku miesięcy nie natrafili na choćby jedną kałamarnicę Humboldta. To potężne kilkumetrowe zwierzęta występujące w wodach tzw. Prądu Humboldta, który ociera się o pacyficzne wybrzeża Chile. Wszystko wskazuje na rabunkowe działania potężnych flot rybackich z Chin.
W odpowiedzi na obawy dotyczące nielegalnych połowów chińskich, ambasada ChRL w Chile oświadczyła, że lokalne władze rybackie i wojskowe potwierdziły, iż zawijanie chińskich statków rybackich do portów jest zgodne z chilijskim prawem i traktatami międzynarodowymi. Chińska ambasada dodała, że nie ma dowodów na to, że chińskie statki rybackie prowadziły działalność w chilijskiej strefie ekonomicznej, i stwierdziła, że oskarżenia o unikanie nadzoru i prowadzenie nielegalnych połowów są "całkowicie bezpodstawne".
Chińczycy pustoszą oceany
Globalna obecność chińskich statków rybackich zaniepokoiła różne kraje, ponieważ są one podejrzane o prowadzenie nielegalnych, nieraportowanych i nieuregulowanych połowów, zagrażających ekosystemom i źródłom utrzymania legalnych rybaków. Na początku tego roku Argentyna wysłała swoje siły morskie do patrolowania wyłącznej strefy ekonomicznej (EEZ) w celu powstrzymania wtargnięć statków zagranicznych.
Chiny mają największą na świecie flotę rybacką, liczą około pół miliona jednostek. Według organizacji ekologicznej Oceana z siedzibą w Waszyngtonie, flota dalekomorska Chin odpowiadała za 44% globalnej działalności połowowej w latach 2022-2024.
Według organizacji Oceana's Global Fishing Watch państwa nadbrzeżne mają wyłączne prawo do zarządzania i wykorzystywania wszystkich zasobów naturalnych w swoich wyłącznych strefach ekonomicznych, w tym ryb. Mogą one zakazać zagranicznym statkom połowów w swoich wyłącznych strefach ekonomicznych lub zezwolić na nie w zamian za opłatę.
źr. Newsweek