Luksusowy akademik w Krakowie. Dla nowej generacji studentów. Z salą do jogi i garażami. Darmowymi, ale kto pierwszy, ten lepszy!
Tak, znowu musimy to powiedzieć: Marian, tu jest jakby luksusowo! W porównaniu do "Żaczka" przy ul. 3 Maja, nowatorski akademik "Zeitraum" przy Racławickiej pachnie nowością i zadziwia mnogością usprawnień dla studentów.
Nowe trendy studenckiego życia
– Akademik przy Racławickiej od podstaw zaprojektowaliśmy tak, aby spełniał najbardziej palące potrzeby młodego pokolenia, a te w ciągu w ostatnich pięciu lat diametralnie się zmieniły – mówi Zdena Noack, dyrektor zarządzający tym nowatorskim, powiedzmy to śmiało, obiektem. – Dziś większość studentów na stałe lub czasowo podejmuje zatrudnienie. Potrzebują miejsca wyciszenia i odpoczynku, by na własnych zasadach dzielić czas między naukę, zabawę i dodatkowe obowiązki. Bezpiecznej przestrzeni, na którą będzie ich stać – dodaje.
Trudno się z nią nie zgodzić. Czasy imprez do białego rana w akademikach już dawno się skończyły. Studenci są zabiegani i zajęci. Nauka, staże, praca, czasem nawet nie jedna, a trzy, a przynajmniej dwie. Nowe trendy studenckiego życia zostały wzięte pod lupę i pod uwagę przy tworzeniu akademika przy ul. Racławickiej 58. Budynek przygotowano kompleksowo. Począwszy od lokalizacji – w cztery minuty dojechać można z akademika do stacji Kraków Główny, aż po przyziemne rzeczy typu materac do spania i garnek do ugotowania zupy. Na każdego studenta czeka "pakiet startowy": komplet pościeli i naczyń.
Za ile i na ile? Czyli to, co najważniejsze
Cena za te luksusy? Jak na obecne, krakowskie standardy, przyzwoita. Oscyluje w granicach 1800 zł za "jedynkę". Pokoje rezerwować można nawet i dziś. Jest ich 249, większość jednoosobowych, każdy z własną łazienką oraz kuchnią. Na ścianach – autorskie grafiki, w środku szafki, biurka, lampki, lusterka... Jednym słowem: fiu, fiu!
Co ciekawe – dołączyć do grona mieszkańców tego luksusowego akademika można w każdej chwili, nawet w trakcie semestru, o ile – oczywiście – będą wolne miejsca. Formalności załatwia się nowocześnie, online. Wystarczy więc dotrzeć na miejsce o dowolnej porze, odebrać klucze w automacie i rozgościć się w swoim nowym lokum. W razie potrzeby do dyspozycji studentów są "opiekuni" obiektu, dostępni 24h na dobę – w dzień pracuje recepcja, w nocy ochrona. Studenci mogą też pisać o swoich prośbach i problemach na komunikatorach WhatsUp lub Messenger. Fiu, fiu - po raz drugi! Organizacja na medal.
A po zajęciach na uczelni – czas na relaks!
No i strefy do relaksacji. Robią wrażenie. Można się integrować, można wypoczywać na własną rękę. Opcji jest naprawdę sporo – sala do jogi, słoneczny taras, przestronny "chill room", pokój gier, siłownia... A po siłowni skorzystać można z dostępnej w podziemiach pralni. Czyli wszystko to, co płatne na mieście, studenci mają na miejscu, u siebie, za darmo! Fiu, fiu po raz ostatni i trzeci. Ach, studentem być znów... ale tylko w Krakowie!