Rolnicy zostali z niczym. Straty są ogromne, komisje ruszyły w teren
Tegoroczna wiosna dała się we znaki. Na polach pracują powołane w gminach komisje
Co roku wiele gospodarstw zmaga się ze skutkami niekorzystnych zjawisk atmosferycznych. O ile zboża zazwyczaj radzą sobie z nagłą zmianą pogody, o tyle wrażliwe rośliny, jak warzywa czy owoce, mroźnych nocy czy gradu mogą nie przetrwać. Szczególnie plantatorzy owoców miękkich zwracają uwagę, że straty przekraczają 50 proc. areału, czasem i więcej.
Obecnie nie ma jeszcze decyzji o ewentualnym wsparciu, trwa szacowanie szkód. W tym celu na wniosek w gminach powoływane są komisje. Tak jest m.in. w Grajewie, do 11 lipca rolnicy mogą wystąpić o taką formę weryfikacji strat. Co ważne, do czasu oszacowania należy pozostawić uprawy na polu.
Resort zapewnia, że nie zostawi producentów bez pomocy
Rolnicy już zwracają uwagę, że potrzebne będzie wsparcie finansowe, aby zachować ciągłość. Na początku czerwca, w czasie jednej z wizyt w poszkodowanych rejonach, minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział pomoc i rozmowy z resortem finansów o przeznaczeniu funduszy, same środki MRiRW nie będą bowiem wystarczające.
W połowie czerwca Krajowa Rada Izb Rolniczych zwróciła się do resortu rolnictwa o zabezpieczenie środków na pokrycie strat klęskowych dla gospodarstw dotkniętych tegorocznymi anomaliami pogodowymi. Trudna sytuacja jest m.in. w zagłębiach sadowniczych i warzywniczych, czyli istotnym punkcie w krajowej produkcji owoców i warzyw.
W odpowiedzi dla KRIR wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski zwrócił uwagę, że aktualnie trwają jeszcze prace komisji. Po ich zakończeniu, na podstawie danych o wielkości szkód, będzie podjęta decyzja, czy dopłaty zostaną uruchomione. Problem jednak jest widoczny, dlatego już w maju został złożony wniosek do Komisji Europejskiej o uruchomienie pomocy dla producentów rolnych w związku z niekorzystnymi zjawiskami.
Na ten moment ciężko więc ocenić, jaka będzie forma wsparcia, konieczne są pełne protokoły określające wielkość strat. Rolnicy liczą na doraźne dopłaty, mogą też pojawić się zwolnienia z podatków czy opłat w KRUS.
Mniejsze zbiory to wyższe ceny, dla rolników to także kryzys płynnościowy
Daria Kosmala, doradca rolny w Agraves, zwraca uwagę, że wsparcie po przymrozkach jest kluczowe, tegoroczne straty są wysokie, w niektórych regionach mogą sięgać nawet 70-100 proc. upraw.
- Tak drastyczne zmniejszenie przewidywanych zbiorów, zwłaszcza owoców czy rzepaku, przełoży się na znaczny wzrost cen tych produktów na rynku, obciążając budżety konsumentów, a także stwarzając poważne problemy płynnościowe dla gospodarstw rolnych. Uruchomienie pomocy finansowej byłoby dużym wsparciem dla utrzymania stabilności sektora rolnego i zabezpieczenia dostaw żywności – mówi w rozmowie ze Strefą Agro.
Podkreśla, że kluczową rolę przy stratach pełnią ubezpieczenia. Zdarzały się sytuacje, gdzie rolnikom odmawiano polis, o czym alarmowały m.in. izby rolnicze. Systemy jednak wciąż się rozwijają i oferują coraz szerszy zakres ochrony, zwłaszcza w obliczu niespodziewanych zjawisk klimatycznych, dlatego warto z nich korzystać.
- Zmieniające się warunki atmosferyczne w Polsce, charakteryzujące się nagłymi spadkami temperatur, suszami czy nawalnymi deszczami, sprawiają, że inwestycja w ubezpieczenia staje się nie tylko zabezpieczeniem, ale wręcz koniecznością dla każdego gospodarstwa rolnego – podsumowuje.