Chiny wstrzymują eksport metali ziem rzadkich. Mocny strzał w USA
Metale ziem rzadkich to dzisiaj jedne z najważniejszych strategicznych surowców. Znajdziemy je m.in. w smartfonach, dronach, samochodach, silnikach elektrycznych, laserach i zaawansowanych systemach wojskowych. Problem w tym, że ich wydobycie jest, delikatnie mówiąc, sporym wyzwaniem ekologicznym, co powoduje, że od lat na Zachodzie niechętnie inwestowano w ich poszukiwanie i wydobycie.
W efekcie dzisiaj Chiny odpowiadają obecnie za ponad 90 proc. światowej produkcji silnych magnesów wytwarzanych z rzadkich pierwiastków i niemal całą rafinację ciężkich metali ziem rzadkich.
To, że taka koncentracja kluczowych zasobów może być niebezpieczna, wiemy co najmniej od kilkunastu lat. W 2010 roku Chiny zablokowały eksport metali ziem rzadkich do Japonii w związku ze sporem dyplomatycznym. Blokada nie trwała na szczęście długo, ale gdyby się przedłużyła znaczna część japońskiego przemysły by stanęła. Od tego czasu japońskie spółki utrzymują ponadprzeciętne zapasy tych ważnych pierwiastków.
Odpowiednie regulacje zostały wprowadzone kilka dni temu. Obecnie eksporterzy muszą ubiegać się o specjalne licencje, aby móc wysyłać materiały za granicę. Chiny nie zakończyły jeszcze procesu przyznawania takich pozwoleń i nie wydaje się, by był to przypadek…
Poza tym źródła branżowe podały, że chińskie służby celne zablokowały transporty sześciu ciężkich pierwiastków ziem rzadkich i związanych z nimi magnesów z portów na terenie całego kraju.
Tak więc, mówiąc językiem Trumpa, Chiny mają całkie niezłe karty w swojej talii i wydaje, że właśnie wyciągnęły z niej coś więcej niż blotkę.
Foto: ChatGPT/AI.
