Walczyła o kobiety. Powieszono ją w wieku 29 lat
W epoce, gdy Japonia ścigała się z Zachodem o nowoczesność, a kobiety miały być ciche i posłuszne, Kanno Sugako postanowiła mówić głośno. Niestety, spotkał ją tragiczny los.
Bunt rodzi się w bólu
Kanno Sugako przyszła na świat 7 czerwca 1881 roku w Osace w rodzinie, która szybko doświadczyła upadku. Jej ojciec, właściciel kopalni, zbankrutował, a matka zmarła, gdy Sugako miała zaledwie dziesięć lat. Wkrótce potem jej ojciec ożenił się ponownie, a nowa macocha okazała się brutalna i nieprzychylna. W wieku piętnastu lat Sugako padła ofiarą gwałtu ze strony pracownika ojca, co na zawsze wpłynęło na jej spojrzenie na świat i rolę kobiet w społeczeństwie.
W młodości szukała ucieczki w literaturze i pisarstwie. Już jako nastolatka zaczęła czytać teksty socjalistów, zwłaszcza Sakai Toshihiko, który pisał, by ofiary przemocy seksualnej nie czuły się winne.
Sugako wcześnie postawiła na niezależność. W wieku 17 lat wyszła za mąż za Komiyę Fukutarō, jednak małżeństwo okazało się ucieczką od macochy, a nie wyborem serca. Szybko wróciła do Osaki, by opiekować się chorym ojcem i młodszą siostrą.
Po śmierci ojca sama utrzymywała rodzinę, pracując jako nauczycielka i dziennikarka. Pisała dla "Osaka Choho" i innych gazet, z czasem stając się jedną z pierwszych kobiet w Japonii, które zawodowo uprawiały dziennikarstwo.
Jej pierwsze teksty ostro krytykowały prostytucję i podwójne standardy moralne. Z czasem jednak zaczęła dostrzegać, że winę za los "upadłych kobiet" ponosi nie tylko one same, ale cały system, który pozwala na ich wykorzystywanie. Wstąpiła do chrześcijańskiej organizacji Fujin Kyofukai i zaangażowała się w ruch antyprostytucyjny. W swoich artykułach domagała się likwidacji dzielnic czerwonych latarni, równości płci i prawa kobiet do edukacji oraz pracy.
Socjalizm, anarchizm i krytyka patriarchatu
Początkowo Sugako sympatyzowała z socjalistami, ale szybko zauważyła, że nawet w ich szeregach kobiety traktowane są jako tło, a nie partnerki w walce o sprawiedliwość. Pracując jako redaktorka "Muro Shinpō", coraz ostrzej krytykowała nie tylko rząd, ale również mężczyzn z ruchów robotniczych, którzy mówili o rewolucji, ale ignorowali kwestie kobiece.
W 1908 roku brała udział w tzw. "incydencie czerwonej flagi" – demonstracji socjalistycznej brutalnie stłumionej przez policję.
Spisek, proces i ostatnie słowa
W 1910 roku Sugako dołączyła do grupy anarchistów planujących zamach na cesarza Meiji. Był to desperacki akt buntu wobec systemu, który nie pozostawiał miejsca na dialog.
Po wykryciu spisku przez policję aresztowano 26 osób, w tym Sugako. Proces – znany jako Incydent Wielkiej Zdrady – był pokazowy i zamknięty dla opinii publicznej. Sugako była jedyną kobietą wśród oskarżonych i jedyną, na której wykonano wyrok śmierci.
Podczas procesu nie błagała o litość. Przed sądem otwarcie przyznała się do anarchistycznych poglądów i wyraziła żal tylko z powodu niepowodzenia zamachu. Jej ostatnie słowa przed egzekucją brzmiały: "Umieram dla sprawy".
Egzekucja i dziedzictwo
25 stycznia 1911 roku Kanno Sugako została powieszona w tokijskim więzieniu Sugamo. Miała 29 lat. Była pierwszą kobietą w nowoczesnej Japonii skazaną i straconą za przestępstwo polityczne. Jej śmierć miała być ostrzeżeniem dla innych kobiet i radykałów, ale stała się symbolem oporu wobec autorytaryzmu i patriarchatu.
Sugako pozostawiła po sobie dzienniki i eseje, w których analizowała nie tylko politykę, ale też codzienność kobiet w Japonii. Pisała o niewidzialnych barierach, które zamykają kobiety w domach, o konieczności edukacji i rozwijania własnej świadomości.