Musk chce zbudować największy komputer dla AI na świecie
Elon Musk, któremu ostatnio idzie bardzo sprawnie topienie Tesli i demontaż wielu instytucji amerykańskiego państwa, zabrał się energicznie za kolejny projekt. Rozpoczął starania o znalezienie środków na budowę superkomputera Colossusa 2 do szkolenia i rozwoju AI.
Nowa maszyna ma być zbudowana z miliona procesorów Nvidii. To pięć razy więcej niż ma teraz niedawno zmodernizowany Colossus 1. A więc maszyna, która napędza Groka, sztuczną inteligencję Muska zintegrowaną z platformą X.
Na budowę takiego superkomputera potrzeba gigantycznych pieniędzy. Na same układy Nvidii Blackwell B100 lub B200 Musk musi wydać jakieś 50-60 mld dol. – w zależności od tego, jakie uda mu się uzyskać warunki zakupu. Do tego trzeba kupić odpowiednie serwery, zadbać o ich połączenia sieciowe, zainwestować też w budynki, w których staną z odpowiednim chłodzeniem. To oznacza co najmniej podwojenie wydatków na budowę Colossusa 2 do kwoty 100-120 mld dol.
Musk wierzy, że takie finansowanie znajdzie wśród inwestorów, którzy już angażują się w rozwój jego Groka. Rozmawiał o tym z nimi ostatnio – jak twierdzi znany amerykański dziennikarz i analityk David Faber z CNBC.
Trudne dylematy inwestorów
Czy oni mają takie środki i są skłonni zaufać Muskowi i wydać je na jego nowy projekt? Z pewnością takie kwoty mogliby znaleźć. Potwierdza to choćby niedawna nieudana próba zakupu przez Muska i współpracujących z nim inwestorów OpenAI, a więc ChatGPT. Proponowali niecałe 100 mld dol. Pieniądze więc mają.
Nie do końca jest jednak jasne, czy wszyscy inwestorzy zaangażowani już w Groka chcą aż tak bardzo włączyć się w kolejny wielki projekt Muska. Po pierwsze dlatego, że przypadek Tesli, której sprzedaż runęła ostatnio, pokazał, że miliarder pochodzący z RPA nie jest zawsze nieomylny. NIe zamienia wszystkiego co dotknie w złoto.
Po drugie, pomysł by zbudować superkomputer do szkolenia AI z milionem układów Nvidii zaprząta też umysły wielu innych graczy na rynku AI. Musk ma tu już silną konkurencję. A to zawsze podnosi ryzyko inwestycji.