Najkrótsza wojna w dziejach. Trwała bardzo krótko
Pod koniec sierpnia 1896 roku flota brytyjska rozpoczęła ostrzał pałacu sułtańskiego w Zanzibarze, co doprowadziło do najkrótszego konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości. Starcie między Imperium Brytyjskim a lokalnym władcą trwało niewiele ponad pół godziny i zakończyło się całkowitym zwycięstwem Europejczyków. Bilans ofiar i zniszczeń pokazał ogromną przewagę techniczną jednej ze stron.
Spór o tron sułtański
Wszystko zaczęło się w sierpniu 1896 roku, gdy zmarł dotychczasowy władca Zanzibaru Hamad ibn Suwajni. Władzę błyskawicznie przejął Chalid ibn Barghasz, który nie cieszył się sympatią Brytyjczyków z powodu swoich powiązań z Niemcami. Imperium chciało osadzić na tronie własnego kandydata Hammuda ibn Muhammada, liczącego na ich wsparcie. Dyplomaci wysłali do uzurpatora ultimatum z żądaniem opuszczenia pałacu przed godziną dziewiątą rano 27 sierpnia.
Najgorszy październik od 20 lat. Analityk nie ma złudzeń
Chalid zignorowal brytyjskie żądania i postanowił bronić swojej pozycji siłą. Zgromadził wokół siebie niemal trzy tysiące uzbrojonych ludzi i przygotował pałac do oblężenia. W porcie cumował także jego uzbrojony jacht, który miał wzmocnić obronę. Brytyjczycy natychmiast skoncentrowali w rejonie pięć okrętów wojennych oraz kilkuset żołnierzy na lądzie.
Siły lojalne wobec Londynu liczyły także dziewięciuset lokalnych wojowników gotowych walczyć przeciwko uzurpatorowi. Dysproporcja w uzbrojeniu była ogromna, gdyż Brytyjczycy dysponowali ciężką artylerią okrętową, której nie mogły powstrzymać prymitywne umocnienia pałacu. Kiedy minął czas ultimatum, admirał Harry Rawson wydał rozkaz rozpoczęcia ostrzału. Lloyd Matthews koordynował działania sił lądowych, które miały ruszyć do ataku po zmiękczeniu obrony.
Błyskawiczny ostrzał artyleryjski
Dwie minuty po dziewiątej rano krążownik HMS St George otworzył ogień do pałacu. Już pierwszy pocisk trafił w główną armatę obrońców, pozbawiając ich najskuteczniejszej broni. Kolejne salwy niszczyły budynki i siały panikę wśród zanzibarskich wojowników. Ostrzał trwał niespełna czterdzieści minut, podczas których budowla sułtana uległa częściowej destrukcji.
Obrońcy nie mieli szans przeciwstawić się sile ognia płynącej z morza. Ich straty rosły z każdą minutą, podczas gdy Brytyjczycy nie ponieśli praktycznie żadnych ofiar. Desant lądowy ruszył do akcji, gdy opór wyraźnie słabł. Wojownicy zanzibarskiego pretendenta zaczęli masowo porzucać pozycje i uciekać z pałacu.
Chalid zorientował się, że dalsza walka nie ma sensu i postanowił ratować życie. Opuścił płonący budynek i schronił się w niemieckim konsulacie, gdzie uzyskał azyl. Jego zwolennicy złożyli broń, a walki ustały około wpół do dziesiątej. Konflikt zakończył się po trzydziestu ośmiu minutach od pierwszego strzału, choć niektóre źródła podają czas do czterdziestu pięciu minut.
Bilans strat i konsekwencje
Po stronie zanzibarskiej zginęło około pięciuset osób, zarówno żołnierzy jak i cywilów znajdujących się w rejonie pałacu. Brytyjczycy odnotowali jedynie jednego rannego w swoich szeregach. Ta drastyczna różnica pokazywała przepaść technologiczną między kolonizatorami a ludnością lokalną. Imperium osiągnęło swój cel polityczny przy minimalnym koszcie własnym.
Zanzibar stał się formalnym protektoratem brytyjskim i pozostawał pod ich kontrolą przez następne sześć dekad. Hammud ibn Muhammad objął tron zgodnie z życzeniem Londynu i rządził jako marionetkowy władca. Niemcy zaakceptowali zmianę sytuacji, nie chcąc wchodzić w konflikt z Brytyjczykami w tym regionie. Chalid pozostał na wygnaniu przez wiele lat.
Konflikt wszedł do historii jako najkrótszy znany zbrojny spór międzynarodowy. Różnice w podawanych czasach trwania wynikają z trudności w ustaleniu dokładnego momentu rozpoczęcia i zakończenia działań. Większość historyków przyjmuje jednak wartość trzydziestu ośmiu minut jako oficjalną. To starcie stało się symbolem kolonialnej dominacji i braku równowagi sił w Afryce końca XIX wieku.