Rolnicy wściekli. Korki przez kontrole graniczne

Według pisma przesłanego przez prezesa DIR Ryszarda Borysa, największe natężenie ruchu występuje od niedzielnego popołudnia do środy na autostradzie A4, która w tym czasie na odcinku około 10 km jest praktycznie „zakorkowana”. Zmusza to kierowców do zjeżdżania na drogę krajową nr 94, gdzie tworzą się wielokilometrowe „sznury aut”. Skutkiem tego zatory drogowe przenoszą się na miasta i lokalne drogi, co całkowicie blokuje możliwość przemieszczania się, w tym także pojazdom rolniczym.

„Każda godzina podczas żniw jest na wagę złota” – podkreśla Dolnośląska Izba Rolnicza. Utrudnienia w ruchu drogowym uniemożliwiają wielu rolnikom efektywne prowadzenie zbiorów – nie mogą wyjechać z gospodarstw, przemieszczać się po drogach ani bezpiecznie przemieszczać kombajnów czy odwozić zebranego zboża. To grozi realnymi stratami, zwłaszcza przy dynamicznie zmieniających się warunkach pogodowych.

W swoim piśmie DIR proponuje rozwiązanie polegające na tymczasowym wykorzystaniu pasa awaryjnego na drodze nr 94 do prowadzenia stojących w korku kolumn pojazdów. Umożliwiłoby to służbom organizację ruchu w taki sposób, by możliwe było przemieszczanie się rolników z maszynami rolniczymi bez narażania bezpieczeństwa pozostałych uczestników ruchu.

Wdrożenie takiego rozwiązania wymagałoby zaangażowania służb porządkowych oraz tymczasowej zmiany organizacji ruchu. Jednak, jak zaznaczają przedstawiciele Izby, „to rozwiązanie leży w najlepiej pojętym interesie wszystkich stron”.

Dolnośląska Izba Rolnicza wyraża zaniepokojenie prognozami pogody, które mogą dodatkowo skomplikować sytuację w nadchodzących dniach. W związku z tym apeluje do władz o „pilne podjęcie działań”, które pozwolą rolnikom sprawnie prowadzić żniwa mimo utrudnień drogowych.

Pismo zostało przesłane także do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Infrastruktury oraz Krajowej Rady Izb Rolniczych.