Michał Sobolewski "Sobota". Wywiad z polskim raperem

Michał Sobolewski, na polskiej scenie muzycznej znany także jako "Sobota", jest jednym z najbardziej rozpoznawanych raperów w Polsce. Poniżej publikujemy wywiad z Michałem Sobolewskim.

Michał Sobolewski "Sobota". Wywiad z polskim raperemMichał Sobolewski "Sobota"
Źródło zdjęć: © AKPA | Gałązka
Konrad Koneczny
SKOMENTUJ

Love Lifestyle: Jesteś najbardziej rozpoznawalnym raperem w Polsce i powiem nieskromnie ostatnio najbardziej cenionym raperem. Jak żyje się z takim sukcesem? Jesteś szczęśliwy, czy może odczuwasz jeszcze jakiś niedosyt?

Michał Sobolewski: Myślę, że jednym z wielu już w tej chwili na scenie rozpoznawalnych i cenionych raperów. To wszystko jest naprawdę takie względne – w zależności kto kiedy wydaje płytę. Umówmy się, że nie mogę wymigać się od sukcesu i być fałszywie skromny, że tego sukcesu nie ma i nie mogę się wymigać od tego, że się po prostu tym cieszę na maksa. Jest to wszystko co wymieniłeś na raz, ale z lekką obawą brzemienia, że się tego nie udźwignie.

Love Lifestyle: Czy ten sukces w jakiś sposób Cię ogranicza? Nie czujesz braku swobody wychodząc na ulicę?

Michał Sobolewski: Nie, bez przesady. To nie jest jeszcze Ameryka i Hollywood. Da radę, wiesz… Przejść suchą nogą. Czasami bardziej, czasami mniej. Ale nie jest to jeszcze takie nagminne. Ludzie są wyrozumiali i rozumni, gdy na przykład chcesz odmówić będąc w jakiejś prywatnej sytuacji i nie mając ochoty na przykład na zdjęcia, gdy nie wypada odrywać się od jakiejś prywatnej sytuacji. Ludzie to rozumieją.

Love Lifestyle: Dostajesz bardzo dużo maili, wiadomości od fanów?

Michał Sobolewski: Wiesz co… Nie wiem, bo bardzo rzadko wchodzę na skrzynkę mailową. Wchodzę gdy tylko ktoś powie mi, że wysłał bit lub jakaś ważną wiadomość.

Love Lifestyle: Jaką rolę odgrywa w Twoim szczęściu rodzina? Spoważniałeś z tego powodu?

Michał Sobolewski: I tak, i nie. Czasami udaje się to wypośrodkować. Spoważniałem bo są sytuacje, które tego wymagają i czasami skretyniałem mam wrażenie, jak sytuacje tego nie wymagają.

Love Lifestyle: Skąd bierze się sukces? Nie uważasz, że w życiu trzeba dostać kolokwialnie mówiąc "wpierdol", żeby potem się odrodzić nowym lepszym sobą?

Michał Sobolewski: To jest bardzo fajna droga, ale jak można nie dostać "wpierdol" i osiągnąć sukces to też jest fajnie. Ale generalnie tak. Ktoś kiedyś zapytany przez kogoś co trzeba zrobić, żeby odnieść sukces i zarabiać na swojej pasji powiedział – "Może najpierw spróbowałbyś być biedny?"

Love Lifestyle: Stereotyp rapera w Polsce to… Wiesz, kojarzy się z dresem itd. Ale ostatnio mam wrażenie, że ludzie, którzy żyją odważnie i mówią odważne słowa są bardziej ogarnięci w życiu i mają więcej wartości niż przeciętna osoba.

Michał Sobolewski: Jak coś jest odważnego, a rzeczy odważne łamią stereotypy albo obalają systemy, robią rewolucje to jest czymś czego należy się obawiać. Odwaga, samo stanie na scenie przed tysiącami ludzi i głoszenie swoich "rzeczy" jest dość odważne i wymaga odwagi.

Love Lifestyle: Czy pojawia się jeszcze stres gdy wychodzisz na scenę?

Michał Sobolewski: Tak, często się pojawia. W zależności od nastroju, od tego co w życiu i od tego gdzie i jak ta publika wygląda.

Love Lifestyle: Sport – to dla Ciebie sposób na życie, czy naturalny legalny narkotyk?

Michał Sobolewski: Często jest to koło ratunkowe od marazmu lub nałogów. Rzecz, która trzyma w ryzach jeśli uda się ją zacząć robić. Rzecz, która pozwala ułożyć resztę dnia. Rzecz, która trzeba robić systematycznie, czyli gdy systematykę wyrabiasz w tej jednej rzeczy to uczy Cię cierpliwości i systematyczności automatycznie do inny obowiązków.

Love Lifestyle: Zagrałeś w nowym filmie Patryka Vegi "Kobiety mafii". Kogo zagrałeś? Vega jest wymagający?

Michał Sobolewski: Zagrałem oprycha. Patryk Vega jest na pewno rzetelny i na pewno wie czego chce. Nie traci czasu na zbędne ujęcia. Tam wszystko naprawdę się zgadza. Jego filmy są zajebiste, więc chyba jest wymagający.

Love Lifestyle: Twoja żona nie jest zazdrosna o odważną scenę z Katarzyną Warnke w filmie "Kobiety mafii"?

Michał Sobolewski: To żadna odważna scena. W tej scenie nie było namiętności, gdzie generalnie jak się nie jest durniem to widać, że stoi dwoje ludzi w pełnym rynsztunku prawie nago i po prostu się zderzają o siebie.

Love Lifestyle: Twój kawałek "Jebać miłość" – jest w nim wiele żalu do kobiet. Zarówno w tym jak i w wielu innych Twoich kawałkach. Dlaczego?

Michał Sobolewski: Generalnie mam tyle samo żalu do kobiet co do samego mnie. Bo tam są dwie zwrotki – jakbyś zauważył -dwie zwrotki. Generalnie kawałek nie mówi "o jebaniu miłości", ale o tym, że miłość czasami zadaje tyle bólu, że chciałoby się o niej zapomnieć i wytrwać w tym, ale niestety nie da się. Jeżeli chciało się wytrwać w tym to po prostu się nie da.

Love Lifestyle: Jest coś czego najbardziej żałujesz w życiu? Gdybyś mógł cofnąć czas nie zrobiłbyś tego drugi raz?

Michał Sobolewski: Wszystko co było kiedyś po drodze jest wynikiem tego, że jesteśmy tutaj i rozmawiamy. Na pewno są rzeczy, które mógłbym zrobić lepiej lub wcześniej, szybciej. Żałuje, że wcześniej nie zacząłem rapować i wydawać płyt. Żałuje, że brałem narkotyki.

Love Lifestyle: Najważniejszy dzień w Twoim życiu? Często o dalszych losach decyduje przypadek. Pamiętasz ten dzień, który gdyby nie miał miejsca nie byłoby Ciebie tutaj gdzie jesteś?

Michał Sobolewski: Takich dni było tonę. Pamiętam dzień w moim życiu, który wywarł na mnie największe wrażenie. Ale takich dni, które wpłynęły na mój los jest mnóstwo. Coś wynika z czegoś. Ktoś jest w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i się rzeczy dzieją. Dzień, który zrobił na mnie mega wrażenie to narodziny mojego syna.

Love Lifestyle: W jaki sposób ładujesz akumulatory? Regenerujesz się, odpoczywasz?

Michał Sobolewski: Różnie, często są to wyjazdy do ciepłych miejsc, leżakowanie. Generalnie jestem tak lekko zmęczony wszystkim i ogólnie zepsuty moralnie, że po prostu biorę tabletkę nasenną, pije szklankę wina, palę jointa i idę spać,

Love Lifestyle: W kawałku "Bandycki Raj" śpiewasz o relacjach z Bogiem. A jakie są Twoje relacje z Bogiem?

Michał Sobolewski: Mocno po macoszemu. Wierzę w Boga i wyższe istnienie, wyższą instancje. A co z tym robię, sam nie wiem.

Love Lifestyle: Masz jeszcze jakieś marzenia?

Michał Sobolewski: Tak. Na pewno chciałbym być kumplem z moim synem do końca życia na pewno. Chciałbym mieć z nim lepsze relacje niż z własnym ojcem. Chciałbym mieć dużo luzu i się nie martwić o nikogo kogo znam i o samego siebie.

Love Lifestyle: Masz jakaś wadę nad którą chciałbyś popracować.

Michał Sobolewski: Mam ich bardzo dużo. Nie mam serca (śmiech).

Love Lifestyle: Kobiety chyba kochają mężczyzn bez serca…

Michał Sobolewski: Coś w tym jest… (śmiech).

Love Lifestyle: Dziękuje za rozmowę.

Michał Sobolewski: Dziękuje również.

Rozmawiał Konrad Koneczny

Wybrane dla Ciebie

Juwenalia Śląskie 2025 w Katowicach. Piątek pod znakiem rapu
Juwenalia Śląskie 2025 w Katowicach. Piątek pod znakiem rapu
Dariusz Pachut i jego niesamowity dom górach
Dariusz Pachut i jego niesamowity dom górach
Tyle od kwietnia dostaniesz za 1 proc. uszczerbku na zdrowiu. ZUS podnosi kwoty odszkodowań
Tyle od kwietnia dostaniesz za 1 proc. uszczerbku na zdrowiu. ZUS podnosi kwoty odszkodowań
Płaca minimalna 2026. Nowe zasady i możliwa kwota - o ile wzrosną pensje?
Płaca minimalna 2026. Nowe zasady i możliwa kwota - o ile wzrosną pensje?
Wypadek na strzelnicy pod Koninem. 44-latek trafił do szpitala
Wypadek na strzelnicy pod Koninem. 44-latek trafił do szpitala
Rarytasy z własnego balkonu. Jak sadzić truskawki i poziomki, by cieszyć się owocami cale lato
Rarytasy z własnego balkonu. Jak sadzić truskawki i poziomki, by cieszyć się owocami cale lato
Dzikie zwierzęta w Lublinie pozostawione bez pomocy. "Opieki dla nich praktycznie nie ma"
Dzikie zwierzęta w Lublinie pozostawione bez pomocy. "Opieki dla nich praktycznie nie ma"
10 tys. widzów na Orlen Memoriał Janusza Kusocińskiego w Chorzowie. Fani oglądali triumfy Andrejczyk, Liska, Skrzyszowskiej i Wielgosz
10 tys. widzów na Orlen Memoriał Janusza Kusocińskiego w Chorzowie. Fani oglądali triumfy Andrejczyk, Liska, Skrzyszowskiej i Wielgosz
Oratorium papieskie odbyło się w "Katoliku" w Malborku. Zaprezentowali się uczniowie w sali wypełnionej po brzegi
Oratorium papieskie odbyło się w "Katoliku" w Malborku. Zaprezentowali się uczniowie w sali wypełnionej po brzegi
Trzy medale lubelskich lekkoatletów w ORLEN Memoriale Janusza Kusocińskiego
Trzy medale lubelskich lekkoatletów w ORLEN Memoriale Janusza Kusocińskiego
Miejskie Granie 2025. Muzycy filharmonii zagrają w ośmiu punktach Gorzowa
Miejskie Granie 2025. Muzycy filharmonii zagrają w ośmiu punktach Gorzowa
Iga Świątek odlicza godziny do pierwszego meczu na Roland Garrosie. "To nie było dla niej najlepsze losowanie"
Iga Świątek odlicza godziny do pierwszego meczu na Roland Garrosie. "To nie było dla niej najlepsze losowanie"