WAŻNE
TERAZ

W Rzeszowie udaremniono zamach na Zełenskiego. Podano szczegóły

W Rzymie zaprezentowano serial IPN: „Monte Cassino – Szlak Nadziei”

W rzymskim Cinema Adriano odbył się przedpremierowy pokaz serialu dokumentalnego Instytutu Pamięci Narodowej „Monte Cassino – Szlak Nadziei”. Autorem scenariusza i reżyserem produkcji, która ma przywrócić światu pełny wymiar polskiego zwycięstwa i dramatycznej drogi do niego, jest Tomasz Łysiak. W produkcji IPN prezentowane są unikatowe wywiady ze świadkami historii z Polski i całego świata. Wydarzenie zorganizowane zostało przez Kościół i Hospicjum św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzymie.
Fot. LicencjodawcaFot. Licencjodawca
Tomasz Zielenkiewicz

Film został przyjęty z ogromnym aplauzem publiczności w Rzymie. Było wiele radości i wzruszenia.

Pięcioodcinkowy fabularyzowany serial dokumentalny opowiada o wydarzeniach związanych z samą bitwą, jak i długiej drodze, którą przebyli żołnierze generała Andersa. „Serial pokazuje całą tę drogę, w jaki sposób polscy żołnierze tam się znaleźli. Dla wielu ludzi dzisiaj to jest niezrozumiałe, nie znają tej historii. Kim oni byli? Jak tam trafili? Jaką drogę przeszli przez Związek Sowiecki, Iran, Afrykę, by wylądować we Włoszech? Jak to się stało, o co walczyli i co się potem z nimi stało? Tego dowiedzą się z serialu” – powiedział Radiu Watykańskiemu – Vatican News Adam Pleskaczyński, dyrektor Biura Edukacji Narodowej IPN.

„Historia bardzo skomplikowana, bardzo ciekawa”

Serial, jak wskazuje Adam Pleskaczyński, opowiada historię niezwykle złożoną i fascynującą. „Pokazuje walki nie tylko o Monte Cassino, ale i późniejsze batalie. Produkcja ma unikalną wartość, gdyż sięga po świadectwa ostatnich uczestników walk oraz członków ich rodzin. Wypowiada się też duża grupa specjalistów z Zachodu, historyków brytyjskich, zachodnioeuropejskich” – wymienia.

Jednym z poruszających wątków jest historia amerykańskiego weterana, który jako dziecko był wywieziony na Syberię. „Matka mówi do dziewięciolatka: Idź, daję ci chleb... i masz szukać ojca, który jest w Armii Andersa. I on wychodzi stamtąd i jemu się to udaje. Trudno aż to pojąć” – opowiadał Adam Pleskaczyński, podkreślając traumatyczne doświadczenia zesłańców, którzy później stawali w szeregach 2. Korpusu.

Trzy perspektywy: Polska, świat i włoska ziemia

Reżyser i autor scenariusza serialu Tomasz Łysiak w rozmowie z Vatican News wyjaśnił, że produkcja jest projektem specyficznym, realizowanym z kilku kluczowych perspektyw. Pierwsza to perspektywa polska. „Opowiadamy historię żołnierzy II Korpusu. Historię, która de facto zaczyna się 1 i 17 września 1939 roku. I gdyby nie było tego początku, trudno byłoby zrozumieć, co to za żołnierze” – tłumaczył Łysiak. Serial ukazuje nie tylko szlak bojowy, ale etos i wartości, które żołnierze Andersa nieśli w świat.

„To, co żołnierze Andersa ze sobą nieśli, to pewna wiadomość, pewna informacja dla świata, kim my Polacy byliśmy, jesteśmy, jaka była II Rzeczpospolita” – mówił reżyser. Podkreślił, że byli to ludzie, którzy przeszli przez „dom niewoli”, „ziemię przeklętą, zamarzniętą” – Syberię i Kazachstan – by stać się wolnymi żołnierzami niosącymi świadectwo o zbrodniczych systemach totalitarnych. Serial przypomina również mniej znane epizody, jak bezinteresowną pomoc polskich żołnierzy miejscowej ludności podczas ich wędrówki przez Bliski Wschód. „Bywało tak, że stał kocioł z zupą i zaraz obok naszych wojskowych ustawiała się kolejka biednych Arabów. Przyjeżdżali oficerowie brytyjscy i mówili: „Nie wolno, jedzenie tylko dla żołnierzy”. A nasi odpowiadali: „Nieprawda, my się będziemy dzielić ze wszystkimi, bo tacy jesteśmy” – opowiadał Tomasz Łysiak.

Druga perspektywa to wymiar międzynarodowy bitwy, jednej z najcięższych i najkrwawszych kampanii II wojny światowej. „Generał Harold Alexander doliczył się w swoich wspomnieniach, że dowodził 21 nacjami” – przypomniał reżyser. Polacy, Nowozelandczycy, Amerykanie, Hindusi, Brytyjczycy, Francuzi, Kanadyjczycy, Południowi Afrykanie, Japończycy (walczący po stronie aliantów) – to tylko niektóre z narodów, które przelewały krew w górach masywu Monte Cassino od stycznia do maja 1944 roku. „Postanowiliśmy zrobić film, który będzie opowiadał nie tylko o Polakach”. W serialu wykorzystano m.in. poruszające świadectwo weterana amerykańskiej 36. Dywizji Piechoty, którego pluton został zdziesiątkowany podczas prób forsowania rzeki Gari. „Z jego plutonu dosłownie kilku ludzi ocalało... Tak ciężkie były te walki”.

Trzecia perspektywa to wrażliwość na sprawy włoskie i współczesny kontekst miejsca. „Pojechaliśmy w wiele ważnych miejsc... idąc śladami nie tylko Polaków, ale też innych armii. Wszędzie spotykaliśmy Włochów i oni w niesamowity sposób nam pomagali” – podkreślał reżyser. Serial zawiera współczesne ujęcia z pola bitwy, w tym zdjęcia lotnicze wykonane dronami, kontrastujące spokój dzisiejszego Monte Cassino z piekłem sprzed 80 lat. „Tam ziemia ciągle jeszcze oddycha dawną bitwą” – opisywał reżyser.

Decyzja Andersa: „Jeżeli już, to tam!”

Decyzję gen. Władysława Andersa o zaangażowaniu polskich sił do zdobycia tej „twierdzy nie do zdobycia” generał podjął szybko. „Anders miał 15 minut na podjęcie decyzji. Tak, jeżeli już to tam. Jeżeli nam się uda, to cały świat będzie o nas mówił” – opowiadał Adam Pleskaczyński. Była nadzieja, że ten heroiczny czyn wzmocni pozycję Polski na arenie międzynarodowej i poruszy sumienia Zachodu wobec sowieckiej dominacji. „Było przekonanie, że może nam to pomoże uniezależnić się od sowietów. Tak się nie stało... Natomiast to piękna karta w naszej historii okupiona stratą najlepszych z najlepszych” – mówił Dyrektor BEN IPN, dodając, że wśród poległych byli często wykształceni, młodzi patrioci.

Dystrybucja i dziedzictwo

„Monte Cassino – Szlak Nadziei” został zrealizowany z myślą o międzynarodowej widowni. Premiera włoska odbędzie się w Ankonie 18 lipca. „W wersji polskiej będzie on pokazywany przede wszystkim młodym ludziom w całej Polsce za pośrednictwem oddziałów IPN w całej Polsce” – zapowiedział Dyrektor BEN. Prowadzone są również rozmowy dotyczące udostępnienia serialu na jednej z platform streamingowych. „Ta formuła filmu, czyli serial, najbardziej nadaje się do tego, żeby pokazywać go na jakiejś platformie telewizyjnej” – dodał Adam Pleskaczyński.

(Autor jest pracownikiem Polskiego Radia S.A. w likwidacji)

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Młodzi mistrzowie kierownicy z Zespołu Szkół Politechnicznych w Śremie. Jan Pazgrat, Cezary Jurga i Mikołaj Krawczyk zostali docenieni za swój sukces
Młodzi mistrzowie kierownicy z Zespołu Szkół Politechnicznych w Śremie. Jan Pazgrat, Cezary Jurga i Mikołaj Krawczyk zostali docenieni za swój sukces
Od lat stara się o obniżenie poziomu windy w bloku. Co na to spółdzielnia?
Od lat stara się o obniżenie poziomu windy w bloku. Co na to spółdzielnia?
Prohibicja w Łodzi. Zakaz sprzedaży alkoholu w nocy. Raport z konsultacji gotowy. Teraz wszystko w rękach radnych
Prohibicja w Łodzi. Zakaz sprzedaży alkoholu w nocy. Raport z konsultacji gotowy. Teraz wszystko w rękach radnych
Dzień Świadomości Raka Prostaty: Badania ratują życie mężczyzn
Dzień Świadomości Raka Prostaty: Badania ratują życie mężczyzn
Wiedźmin 3 z nową fabułą. "Ostatnie życzenie" wkracza do gry
Wiedźmin 3 z nową fabułą. "Ostatnie życzenie" wkracza do gry
Żar się leje z nieba, a w Krakowie planują już Sylwestra
Żar się leje z nieba, a w Krakowie planują już Sylwestra
Policjanci i WOPR patrolowali nad Zalewem Koronowskim w Pieczyskach. Pod lupą moc silników
Policjanci i WOPR patrolowali nad Zalewem Koronowskim w Pieczyskach. Pod lupą moc silników
Tempo ożywienia w budownictwie poniżej oczekiwań. Analitycy banku szukają powodów
Tempo ożywienia w budownictwie poniżej oczekiwań. Analitycy banku szukają powodów
Jak dbać o serce latem: przewodnik po bezpiecznych sportach
Jak dbać o serce latem: przewodnik po bezpiecznych sportach
Ambitne plany Wieczystej Kraków. Klub sięga po piłkarzy Jagiellonii
Ambitne plany Wieczystej Kraków. Klub sięga po piłkarzy Jagiellonii
Gorzów chce powołać Centrum Usług Społecznych. Miejsce dla każdego
Gorzów chce powołać Centrum Usług Społecznych. Miejsce dla każdego
Tak spółka dziękuje za zaufanie. Chodzi o setki milionów złotych
Tak spółka dziękuje za zaufanie. Chodzi o setki milionów złotych