"W rękach Lecha Poznań jest finalny sukces". W sobotę decydujące rozstrzygnięcia w Ekstraklasie

Były piłkarz Lecha i reprezentacji Polski Grzegorz Wojtkowiak uważa, że poznaniacy zrobią wszystko, by pokonać Piasta Gliwice i sięgnąć po mistrzostwo. "Lech doprowadził do sytuacji, w której chciał się znaleźć i w jego rękach jest finalny sukces" - podkreślił.
PKO BP EKSTRAKLASA , LECH POZNAN - PUSZCZA NIEPOLOMICE
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | ADAM JASTRZEBOWSKI
Zbigniew Czyż

W sobotę rozstrzygnie się tytuł mistrza Polski. Lech w tabeli ma punkt przewagi nad Rakowem, a oba zespoły mecze ostatniej kolejki rozegrają przed własną publicznością. "Kolejorz" podejmować będzie Piasta Gliwice, a wicelider - Widzew Łódź. Zdaniem Wojtkowiaka, byłego zawodnika poznańskiego klubu, pretendenci do mistrzostwa nie mają wcale łatwej przeprawy, choć przeciwnicy grają go już tylko o prestiż.

"To, że Piast gra o nic, nie świadczy to o tym, że nie jest to dobry zespół. Jak tylko sięgam pamięcią, Lechowi zawsze ciężko grało się przeciwko tej drużynie" - powiedział PAP Wojtkowiak.

Jego zdaniem dużym atutem Piasta i Widzewa może być spokój mentalny.

"Z psychologicznego punktu widzenia te zespoły, które grają o nic, mają zwykle większą swobodę i większy spokój mentalny. Nie towarzyszy im nadmierna presja, tak jak to jest w przypadku Lecha czy Rakowa. Przyjeżdżając na stadion w Poznaniu, czy grając przeciwko wyżej notowanej drużynie, która ma aspiracje zdobyć mistrzostwo, rywal będzie starać się zrobić wszystko, żeby to święto popsuć. Grając bez presji z rywalem, który musi, można mu te plany pokrzyżować. Myślę, że ten spokój mentalny będzie dużym atutem rywali Lecha i Rakowa" - stwierdził 23-krotny reprezentant Polski.

Z kolei handicapem "Kolejorza" według Wojtkowiaka będzie przede wszystkim fakt, że nie musi liczyć na korzystne wyniki innych spotkań, ale wszystko jest w rękach i nogach piłkarzy Nielsa Frederiksena.

"Lech doprowadził do sytuacji, w której chciał się znaleźć - w jego rękach jest finalny sukces. A to jest też efekt ciężkiej i dobrze wykonanej roboty. Nie ma złotego środka na przygotowanie się do takiego meczu, na odcięcie się od świata zewnętrznego. Myślę, że przede wszystkim praca, skoncentrowanie się na detalach, które mogą zadecydować o wyniku meczu i znalezienie słabych stron przeciwnika - to jest najważniejsze. To spotkanie trzeba rozegrać na własnych zasadach" - zaznaczył.

Lechowi będzie towarzyszyć ogromna presja, ale Wojtkowiak nie ukrywa, że akurat w Poznaniu jest ona obecna od zawsze. Komplet - ponad 40 tysięcy kibiców będzie jego zdaniem 12. zawodnikiem na boisko.

"Na przestrzeni całego sezonu sztab i cały klub był gotowy na to, co może się wydarzyć. I ta świadomość stawki tego pojedynku nie będzie wiązała nóg piłkarzom. Można powiedzieć, że jest to mecz, jak każdy inny, ale z tyłu głowy czuje się tę ogromną presję. Lech powinien być mocno zdeterminowany od początku spotkania, narzucić swój styl gry, gdyż do tego przyzwyczaił kibiców występując na własnym stadionie. Cała otoczka i 40-tysięczna widownia sprawi, że piłkarze Lecha będą się nakręcać z minuty na minutę" - podkreślił.

Wojtkowiak, który obecnie jest trenerem trzecioligowych rezerw Lecha, jedyny kłopot upatruje w brakach kadrowych. Jak zaznaczył, zmiennicy powinni być jednak gotowi do wzięcia odpowiedzialności za grę.

"Kilku zawodników się jest kontuzjowanych i trzeba "łatać" te poszczególne pozycje. Natomiast drużyna pracuje cały rok po też, by w każdym momencie, każdy piłkarz był gotowy wejść na boisko, godnie zastąpić kolegę i realizować założenia całego zespołu" - zaznaczył.

W 2010 roku Wojtkowiak z Lechem prowadzonym przez Jacka Zielińskiego sięgnął po mistrzostwo kraju. Okoliczności były nieco podobne do dzisiejszej sytuacji drużyny ze stolicy Wielkopolski. Lechici dopiero w przedostatniej kolejce przegonili prowadzącą w tabeli Wisłę Kraków i w ostatnim spotkaniu sezonu sukces przypieczętowali zwycięstwem na własnym stadionie nad Zagłębiem Lubin 2:0.

"Zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy bardzo blisko celu i świadomi tego, że wszystko zależy od nas samych. A więc mieliśmy dokładnie taką samą sytuację, w jakiej obecnie jest Lech. Muszę przyznać, że z samego meczu niewiele pamiętam. W pierwszej połowie objęliśmy prowadzenie po stałym fragmencie gry. Było zbicie piłki wzdłuż bramki i jeden z nadbiegających piłkarzy Zagłębia trafił do własnej bramki. Na 2:0 podwyższył Robert Lewandowski i mieliśmy potem mecz pod kontrolą. Pamiętam, że wtedy czuliśmy się bardzo mocni" - opowiadał znakomity obrońca, który występował także w Amice Wronki, TSV 1860 Monachium i Lechii Gdańsk.

Wybrane dla Ciebie

Sprawa Elisy Lam. Co w 2013 roku wydarzyło się w hotelu Cecil?
Sprawa Elisy Lam. Co w 2013 roku wydarzyło się w hotelu Cecil?
Warszawa: 45-latek aresztowany za kradzieże łańcuszków
Warszawa: 45-latek aresztowany za kradzieże łańcuszków
Wola Uhruska: Odwiedził sąsiada z tasakiem, potem z nożem. 73-latek groził pozbawieniem życia
Wola Uhruska: Odwiedził sąsiada z tasakiem, potem z nożem. 73-latek groził pozbawieniem życia
Kraków: Pracownica mięsnego zgłosiła rozbój. Okazało się, że razem z bratem upozorowała napad
Kraków: Pracownica mięsnego zgłosiła rozbój. Okazało się, że razem z bratem upozorowała napad
Lubin: Dwaj obywatele Mołdawii zatrzymani za gwałt i pobicie
Lubin: Dwaj obywatele Mołdawii zatrzymani za gwałt i pobicie
Warszawa: Pijana matka opiekowała się czwórką dzieci
Warszawa: Pijana matka opiekowała się czwórką dzieci
Puławy: 28-latek nękał byłą partnerkę. Nachodził ją i groził pozbawieniem życia
Puławy: 28-latek nękał byłą partnerkę. Nachodził ją i groził pozbawieniem życia
Świętochłowice: Nowa faza przebudowy kluczowej drogi. Będzie ruch wahadłowy
Świętochłowice: Nowa faza przebudowy kluczowej drogi. Będzie ruch wahadłowy
Ruch Chorzów zaprezentował się kibicom. W Siemianowicach nie zabrakło dopingu
Ruch Chorzów zaprezentował się kibicom. W Siemianowicach nie zabrakło dopingu
Starogard Gdański: Święto Policji. Mundurowi docenieni za służbę
Starogard Gdański: Święto Policji. Mundurowi docenieni za służbę
Kraków: Wakacyjny wypoczynek dla dzieci ze Wschodu. To już 23. edycja akcji
Kraków: Wakacyjny wypoczynek dla dzieci ze Wschodu. To już 23. edycja akcji
Jaworzno: Nastolatkowie w autobusie pobili mężczyznę
Jaworzno: Nastolatkowie w autobusie pobili mężczyznę