FIS zatwierdziła zmiany w przepisach. Będą żółte i czerwone kartki dla skoczków narciarskich
Żółte i czerwone kartki
Pierwszą zmianą, która będzie obowiązywać już w sezonie olimpijskim, jest wprowadzenie systemu żółtych i czerwonych kartek. Otrzymywać je będą zawodnicy, którzy zostaną przyłapani na naruszeniu przepisów związanych ze sprzętem. Jak to będzie wyglądać w praktyce?
Dotychczas skoczek, u którego wykryto nieprawidłowość, otrzymywał karę dyskwalifikacji w zawodach, w których dopuścił się próby złamania regulaminu. To się nie zmieni, pojawi się jednak dodatkowa kara – w postaci żółtej kartki za każdą taką sytuację. Uzbieranie dwóch skutkować będzie czerwoną kartką mającą poważniejsze konsekwencje. Ukarany w ten sposób skoczek nie będzie mógł wystąpić w kolejny weekend w zawodach Pucharu Świata (we wszystkich planowanych na ten okres konkursach w jednej miejscowości).
Co istotne, reprezentacja, której barwy przywdziewał będzie zawieszony zawodnik, nie będzie mogła w jego miejsce wystawić nikogo innego, a więc zmniejszy się liczba skoczków, których będzie mógł wysłać na zawody kraj, z którego pochodził będzie winny.
Ważne – jeśli skoczek zostanie ukarany dyskwalifikacją w pierwszym konkursie odbywającym się w jakimś mieście, będzie on mógł w następnych dniach na tej samej skoczni wystąpić, kara będzie bowiem obowiązywać dopiero w kolejnych pucharowych zawodach.
Zmiany związane ze sprzętem i kontrolą
Wprowadzenie dodatkowych kar to nie jedyna zmiana, jaka czeka skoczków. Postanowiono także poprawić pomiary 3D zawodników, które poszerzone zostaną o długość ramion i rozmiaru stóp, a podczas konkursów przeprowadzane będą przez dwóch kontrolerów FIS.
Zmian dokonano także w samych kombinezonach, aby zmniejszyć możliwość manipulacji. Zajęto się w ten sposób końcówkami nogawek i rękawów, a przede wszystkim wzbudzającym największe kontrowersje materiałem wokół ud i krocza – zatwierdzone poprawki mają pozostawiać mniej miejsca na tzw. obniżenie kroku luźnym materiałem. To słuszna decyzja, wszyscy kibice zapewne pamiętają, jak w poprzednim sezonie, zwłaszcza u niemieckich skoczków, wyglądał w tym miejscu strój.
Zmiany dotkną także rękawic (grubość i długość) oraz butów i wkładek. Postanowiono pozostawić natomiast chipy, które nie sprawdziły się w poprzednim sezonie (pamiętna afera z norweskimi skoczkami) – mają być one jednak wprowadzane dopiero po sprawdzeniu kostiumów przez kontrolerów.
Więcej pieniędzy dla skoczków
Zmiany zatwierdzone przez FIS to nie tylko kij w postaci nowych kar, obowiązków i surowszych przepisów, ale także marchewka. Tą są wyższe nagrody przewidziane za sukcesy w poszczególnych konkursach. Zatwierdzono ich wzrost o 10 procent, a dodatkowo kolejne 10 procent może dorzucić komitet organizacyjny zawodów (będzie to jednak dobrowolna decyzja). Dotychczas triumfator konkursu otrzymywał za sukces 13 tysięcy franków szwajcarskich.
FIS przedstawiła też następcę Christiana Kathola, dotychczasowego kontrolera sprzętu w zawodach pucharowych. Został nim Austriak Juergen Winkler, któremu pomagał będzie Mathias Hafele.