Polonia Bytom pokazała Hutnikowi "miejsce w szeregu". Ekipa z Krakowa poza strefą barażów o awans
Hutnik stracił u siebie dużo goli, zasłużenie przegrał
- Absolutnie zasłużone Polonii zwycięstwo i oczywiście zasłużony awans do pierwszej ligi, życzę powodzenia w kolejnych rozgrywkach - mówił trener Musiał. - To zespół, który pokazał nam nasze miejsce szeregu. Stworzył więcej sytuacji, był lepiej zorganizowany, bardziej zdeterminowany, wynik nie budzi żadnych kontrowersji. Przegrywamy kolejne spotkanie w wysokich rozmiarach.
Dodał: - Mieliśmy pomysł na to, jak grać. Uważam, że byłby on skuteczny, gdybyśmy lepiej realizowali taktykę. Zabrakło jakości piłkarskiej, umiejętności, które sprawiłby, że w tych momentach, w których mogliśmy zaskoczyć przeciwników, wyciągając ich mocno do siebie, do piłki, przełożyć to na sytuacje. Tego absolutnie nie było. Wynikało to z dyspozycji mojego zespołu, która od kilku tygodni jest, jaka jest. Bardzo słaba nasza postawa przy stałych fragmentach gry, to jest mankament, z którym nie możemy sobie poradzić mimo pracy na treningach. W meczach kompletnie to nie znajduje potwierdzenia.
Na trzy kolejki przed końcem Hutnik po raz pierwszy od dawna znalazł się poza strefą barażów o awans (czołowa "szóstka"). Strata nie jest duża, formalnie tylko punkt, z tym, że w tej części tabeli jest duży ścisk. W następnej kolejce zespół z Nowej Huty zagra na boisku zdegradowanej już Olimpii Elbląg, później u siebie z mającą już awans Pogonią Grodzisk Mazowiecki, a na koniec na wyjeździe z aktualnie również walczącym o baraże (teraz 5. miejsce, o 2 pkt więcej) Podbeskidziem Bielsko-Biała.