Straciła rękę w pracy. Szef ubezpieczył ja dopiero w dniu zdarzenia
Prokuratura, policja oraz Państwowa Inspekcja Pracy badają okoliczności poważnego wypadku, do którego doszło w zakładzie tapicerskim w Goli, w powiecie kępińskim. Podczas pracy na jednej z maszyn 18-letnia Ukrainka doznała ciężkich obrażeń – straciła rękę oraz palce w drugiej dłoni. Jak ustalili inspektorzy PIP, pracodawca zgłosił ją do ubezpieczenia dopiero w dniu wypadku. .
Wypadek miał miejsce 14 lutego na nocnej zmianie, około godziny 21. Kobieta obsługiwała gręplarkę – maszynę wykorzystywaną do czesania materiałów tapicerskich. W pewnym momencie urządzenie wciągnęło jej ręce. Jeden z pracowników natychmiast zatrzymał maszynę i uwolnił poszkodowaną, zanim na miejsce dotarły służby ratunkowe.
Strażacy oraz ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce, udzielili 18-latce pierwszej pomocy, po czym została przetransportowana do szpitala. Ze względu na ciężki stan zdrowia, przesłuchanie poszkodowanej będzie możliwe dopiero po uzyskaniu zgody lekarzy.
Prokuratura Rejonowa w Kępnie zabezpieczyła już dokumentację związaną z zatrudnieniem pracownicy, a także nagrania z monitoringu, które zarejestrowały przebieg zdarzenia. Analizowane są również dane dotyczące maszyny, przy której doszło do wypadku.
Państwowa Inspekcja Pracy w Ostrowie Wielkopolskim rozpoczęła kontrolę zakładu i już na wczesnym etapie wykryła nieprawidłowości, choć ich szczegóły zostaną podane dopiero po zakończeniu postępowania.
Jednym z ważniejszych ustaleń jest fakt, że pracodawca zgłosił 18-latkę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dopiero w dniu wypadku. Może to wskazywać na nieprawidłowości w zatrudnianiu pracowników i unikanie obowiązkowych formalności.
Śledczy analizują obecnie dowody oraz ekspertyzy biegłych, które pomogą ustalić, czy do wypadku doszło wskutek zaniedbań, wadliwego działania maszyny czy nieprzestrzegania zasad BHP. Prokuratura podejmie decyzję o ewentualnym postawieniu zarzutów w zależności od wyników dochodzenia.