Te trzy podróżnicze gadżety sprawiły, że na wyjeździe poczułam się jak w domu

Podróżowanie uczy, że wygoda w drodze nie musi być wyłącznie luksusem, lecz może być... sprytnie dobranym wyposażeniem. Dlatego podczas mojego ostatniego wyjazdu przetestowałam trzy akcesoria podróżnicze, które od dawna miałam na oku: lekki, składany koc, klasyczną poduszkę podróżną w kształcie litery U oraz zestaw organizerów do walizki. Okazało się, że wszystkie produkty znacząco podniosły komfort przemieszczania się - zarówno w samolocie, jak i w samochodzie oraz podczas wielokrotnego zapakowywania i rozpakowywania walizki.

Pierwszy z testowanych przeze mnie gadżetów to koc podróżny 2-w-1 z miękkiego polaru. Zaskoczył mnie funkcjonalnością i kompatybilnością. Jest wystarczająco gruby, aby faktycznie ogrzać w kabinie samolotu, ale jednocześnie lekki i łatwy do złożenia w kompaktowy pakunek. Mimo sporych rozmiarów (150 x 90 cm) po spakowaniu zamienia się w niewielką miękką poduszkę, którą można wykorzystać jako podpórkę pod plecy lub głowę.

To praktyczne rozwiązanie sprawdziło się już na lotnisku - zamiast dźwigać kolejny element bagażu, przypięłam go do plecaka i prawie zapomniałam, że go mam. W trakcie lotu otuliłam się nim jak w domowym fotelu, a materiał o pluszowej fakturze dał przyjemne, kojące ciepło. Naprawdę miałem wrażenie, że podróż trwa krócej.

Drugi produkt, który trafił do mnie w ramach testów to poduszka podróżna wykonana z miękkiej tkaniny, wypełniona pianką pamięciową. Najbardziej doceniłam jej stabilne podtrzymanie karku - nie odginała się ani nie przesuwała, nawet przy dłuższych drzemkach. Wypełnienie jest na tyle sprężyste, by utrzymać głowę w naturalnej pozycji, ale równocześnie miękkie, dzięki czemu nie czuć sztywnego ucisku.

Materiał pokrowca jest przyjemny w dotyku i łatwy do utrzymania w czystości, co w podróży ma ogromne znaczenie. Używałam jej nie tylko w samolocie, ale również podczas jazdy samochodem, i w każdej sytuacji sprawiała, że moje mięśnie szyi mogły wreszcie odpocząć.

Podczas tego wyjazdu odkryłam, że dobrze dobrany koc i poduszka potrafią zamienić nawet wielogodzinną podróż w komfortowe doświadczenie i wcale nie muszą kosztować majątku. Korzystając z obu produktów, czułam się jakbym stworzył własną, małą strefę domowego relaksu - gdziekolwiek akurat byłam. Jeśli ktoś szuka lekkich, funkcjonalnych i naprawdę wygodnych akcesoriów do podróży w przystępnej cenie (ok. 33 zł koc i 26 zł poduszka), ten zestaw mogę szczerze polecić.

Jednak prawdziwym hitem wyjazdu okazał się zestaw organizerów do walizki, który już na etapie pakowania wzbudził zainteresowanie całej mojej rodziny. Wszystkie elementy szybko się rozeszły, a mnie do testowania zostały zaledwie trzy!

Zestaw składa się z siedmiu zamykanych saszetek o różnych rozmiarach. Dzięki dużej różnorodności można w nich rozsądnie pogrupować niemal wszystko: od ubrań, przez buty, po drobne akcesoria czy kosmetyki.

Konstrukcja - przewiewna siateczka i wytrzymałe zamki - od razu zyskała moje uznanie. Siateczkowe panele umożliwiają wentylację, dzięki czemu ubrania nie "duszą się" w transporcie, a zawartość jest widoczna od razu - nie trzeba grzebać po całej walizce. Uroczy wzór w cytrynki nadaje całości przyjemnego wakacyjnego stylu.

Co najbardziej doceniam? Modularność - poszczególnych toreb można używać niezależnie albo w komplecie. Po rozpakowaniu walizki kładłam je w łazience i hotelowym pokoju, a ponieważ przemieszczaliśmy się z miejsca na miejsce, łatwo było je kolejnego ranka szybko spakować z powrotem do walizki nie robiąc zbędnego bałaganu.

Z mojego punktu widzenia, ten zestaw to małe acz znaczące usprawnienie: mniej chaosu w walizce, szybki dostęp do rzeczy i - co najważniejsze - komfort pakowania i rozpakowywania. Jeśli często przemieszczasz się z bagażem, ten zestaw organizerów naprawdę warto mieć. A cena? Kupisz je za mniej niż 30 złotych i to będą naprawdę dobrze wydane pieniądze.