WAŻNE
TERAZ

Jest oświadczenie. Trump cierpi na przewlekłą niewydolność żylną

Zaledwie 670 km od Warszawy. Tu rzeczywistość działa inaczej

Czy można przejść zaledwie kilkaset metrów w głąb lasu i nagle poczuć, że coś jest… nie tak? Że świat wokół się zmienia, zmysły zawodzą, a czas zaczyna płynąć w inny sposób? W Rumunii istnieje miejsce, które od dziesięcioleci wywołuje ciarki na plecach zarówno sceptyków, jak i poszukiwaczy zjawisk niewyjaśnionych. To Hoia Baciu – niepozorny las rozciągający się tuż przy granicy miasta Kluż-Napoka, którego legenda wykracza daleko poza granice Transylwanii.
Las Hoia BaciuFot. Licencjodawca
Lelio Michele Lattari

Zaledwie 670 kilometrów w linii prostej od Warszawy znajduje się przestrzeń, o której mówi się, że łamie zasady logiki, a nawet fizyki. Miejsce, w którym ludzie relacjonują dziwne światła, zakłócenia GPS, uczucie dezorientacji, a nawet... zaginięcia. Choć wiele z tych historii brzmi jak scenariusz filmowy, są one oparte na relacjach świadków, dokumentacji zdjęciowej, a nawet badaniach prowadzonych przez naukowców. Czy to wszystko to tylko zbiorowa sugestia, wynik autosugestii i lokalnych legend? A może rzeczywiście istnieją miejsca, w których nasze współczesne rozumienie rzeczywistości nie wystarcza?

W tym artykule przyjrzymy się dokładnie temu, co wiemy o lesie Hoia Baciu. Oddzielimy fakty od fikcji, przyjrzymy się historii miejsca, dokumentacji naukowej i relacjom ludzi, którzy odwiedzili to niezwykłe miejsce. I spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, które od lat rozpala wyobraźnię: czy Hoia Baciu to tylko dobrze wypromowana legenda, czy może rzeczywiście jeden z najbardziej zagadkowych punktów na mapie Europy?

Miejsce realne, nie mit

Las Hoia Baciu istnieje naprawdę. To niewielki, liczący około 3 kilometrów kwadratowych obszar leśny położony na zachód od miasta Kluż-Napoka, w północno-zachodniej Rumunii. Jego nazwa pochodzi – według lokalnej tradycji – od pasterza imieniem Baciu, który miał zaginąć w tym lesie wraz z całym stadem owiec. To właśnie ta historia dała początek opowieściom o niewyjaśnionych zniknięciach.

Choć trudno mówić o dokładnej dacie powstania legend, zainteresowanie lasem wzrosło znacząco dopiero w drugiej połowie XX wieku. I to za sprawą człowieka, który nie był ani okultystą, ani poszukiwaczem duchów, lecz... biologiem.

Alexandru Sift i światła nad lasem

W latach 50. i 60. XX wieku rumuński biolog Alexandru Sift rozpoczął systematyczne badania przyrodnicze w obrębie lasu Hoia Baciu. Jego zainteresowanie szybko przeniosło się z flory i fauny na zjawiska świetlne, które rzekomo zaobserwował w koronach drzew. Twierdził, że udało mu się udokumentować pojawiające się tam kule światła, geometryczne formacje świetlne i inne zjawiska, których nie potrafił wytłumaczyć racjonalnie.

Sift prowadził dokumentację fotograficzną, ale – co istotne – jego badania nigdy nie zostały opublikowane w recenzowanych czasopismach naukowych. Po jego śmierci w 1993 roku większość archiwum zniknęła w niejasnych okolicznościach, co tylko podsyciło spekulacje. Część materiałów przetrwała dzięki współpracownikom, zwłaszcza dr. Adrianowi Pătruțowi, chemikowi z Uniwersytetu Babeș-Bolyai w Klużu, który kontynuował badania nad zjawiskami w lesie.

Słynna fotografia UFO z 1968 roku

Jeśli coś rzeczywiście przyniosło Hoia Baciu międzynarodowy rozgłos, to było to wydarzenie z 18 sierpnia 1968 roku. Emil Barnea, technik wojskowy, który spędzał czas w lesie ze znajomymi, zrobił zdjęcie przedstawiające metaliczny obiekt w kształcie dysku, unoszący się nad koronami drzew. Zdjęcie to – wykonane na kliszy – szybko trafiło do prasy, a potem również do zagranicznych magazynów ufologicznych.

Barnea nie miał związku z ruchem ufologicznym ani z badaniami paranormalnymi. Był osobą postronną i nie szukał rozgłosu. Dlatego jego relacja zyskała większą wiarygodność. Zdjęcie zostało przebadane przez kilka instytucji – zarówno w Rumunii, jak i za granicą – i choć nie udowodniono, że przedstawia statek kosmiczny, to również nie znaleziono dowodów na fałszerstwo. Ostatecznie jednak nie ma wystarczających danych, by traktować je jako dowód czegokolwiek więcej niż ciekawy przypadek niezidentyfikowanego obiektu.

Dziwne objawy i „martwa polana”

Współczesne zainteresowanie lasem Hoia Baciu wynika nie tylko z historii o UFO, ale również z opowieści turystów i badaczy, którzy deklarują, że doświadczyli w nim niezwykłych zjawisk. Najczęściej wspomina się o uczuciu dezorientacji, dziwnych bólach głowy, mdłościach czy wrażeniu bycia obserwowanym. Czasami towarzyszą temu drobne wysypki skórne, zawroty głowy lub niemożność koncentracji.

Choć te objawy wydają się spektakularne, nie są wyjątkowe. Tego rodzaju symptomy można spotkać w wielu miejscach na świecie – od domniemanych „nawiedzonych” lokalizacji po jaskinie, stare zamki czy nawet... pustostany. Często przypisuje się je tzw. „efektowi miejsca” (ang. the place effect) – czyli połączeniu czynników środowiskowych, autosugestii i napięcia emocjonalnego.

Najbardziej tajemniczym punktem w lesie jest tzw. Poiana Rotundă – kolista polana, w której nie rosną drzewa ani większe rośliny. I rzeczywiście: taka polana istnieje i jest widoczna zarówno w terenie, jak i na zdjęciach satelitarnych. Gleba została badana – nie wykazuje oznak skażenia chemicznego ani promieniowania. Niektóre próby uprawy roślin rzeczywiście kończyły się niepowodzeniem, ale trudno o jednoznaczną przyczynę. Być może to kwestia struktury gleby, mikroklimatu albo częstych zmian wilgotności.

Naukowe podejścia i hipotezy

Wielu badaczy próbowało wytłumaczyć relacje z Hoia Baciu z perspektywy naukowej. Oto niektóre hipotezy:

  • pola elektromagnetyczne – miejsca o nietypowym natężeniu pól magnetycznych mogą wpływać na układ nerwowy – powodując zawroty głowy, bóle głowy i wrażenia zmysłowe;
  • infradźwięki – dźwięki o bardzo niskiej częstotliwości, niesłyszalne dla człowieka, mogą powodować uczucie niepokoju, duszności, a nawet halucynacje;
  • gazy z gleby – w naturalnych warunkach może dojść do emisji metanu lub dwutlenku węgla, które – w dużym stężeniu – wpływają na percepcję i stan zdrowia;
  • sugestia i autosugestia – wiedza o „nawiedzonym” charakterze lasu może wywoływać silne reakcje psychosomatyczne, zwłaszcza u osób wrażliwych.

Nie ma jednak twardych dowodów, że którakolwiek z powyższych przyczyn w pełni wyjaśnia wszystkie relacje. I warto zaznaczyć – część osób nie doświadcza w lesie absolutnie niczego nietypowego.

Las w kulturze popularnej

Dziś Hoia Baciu funkcjonuje również jako atrakcja turystyczna. Wiele biur podróży w Klużu organizuje wieczorne wycieczki z przewodnikiem. Na miejscu pojawiają się też ekipy telewizyjne z całego świata – od amerykańskich programów typu „Ghost Adventures”, przez brytyjskie dokumenty, po kanały japońskie.

Lokalna społeczność niekiedy krytykuje nadmierną komercjalizację tematu, ale nie da się ukryć, że aura tajemnicy wokół lasu przyciąga turystów i generuje przychody.

Co z zaginięciami?

Choć znane są liczne relacje o tajemniczych zaginięciach, nie ma wiarygodnych danych potwierdzających, by las Hoia Baciu był miejscem nadzwyczajnej liczby zaginięć. Nie istnieją policyjne raporty wskazujące na setki lub tysiące przypadków – to raczej element miejskich legend.

Historie o dzieciach, które nie postarzały się mimo upływu lat, lub o studentach, którzy „zniknęli” na trzy dni – choć intrygujące – nie są poparte faktami, nazwiskami, ani źródłami. Traktuje się je raczej jako współczesny folklor.

Fascynacja, nie histeria

To, co naprawdę czyni Hoia Baciu wyjątkowym, to niekoniecznie same zjawiska – lecz ich narracja. Las ten stał się symbolem naszych pytań o granice nauki, psychiki, zmysłów i rzeczywistości. Dla jednych to miejsce duchowej introspekcji, dla innych – atrakcyjna legenda turystyczna, a dla jeszcze innych – inspiracja do badań nad wpływem przestrzeni na człowieka.

Nie potrzeba duchów, by miejsce było tajemnicze. Czasem wystarczy gęsty las, cisza, zniekształcone drzewa i świadomość, że wokół niego narosły opowieści, które każdy interpretuje inaczej.

Źródła

  1. Adrian Pătruț – Fenomenele de la Pădurea Hoia-Baciu (2005), Ed. Dacia.
  2. Emil Barnea – archiwalne zdjęcie UFO z 1968 r., publikowane m.in. w rumuńskiej prasie.
  3. Uniwersytet Babeș-Bolyai w Klużu – prace dr. A. Pătruța (dostępne m.in. w repozytorium uniwersyteckim).
  4. „Forest of Fear: Hoia Baciu” – Discovery Channel, 2016.
  5. Susan Blackmore, Anomalous experiences: Research perspectives, Journal of Consciousness Studies, 1999.
  6. Persinger, M. A. (1983). Geophysical variables and behavior: XXIII. Relations between geomagnetic activity and temporal lobe sensitivity, Perceptual and Motor Skills.
  7. Romanian Journal of Physics – badania nad wpływem pól elektromagnetycznych w rejonie Klużu (2008).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Włoszczowa: Niezwykłe Centrum Fundacji Jesteśmy Blisko otwarte
Włoszczowa: Niezwykłe Centrum Fundacji Jesteśmy Blisko otwarte
Rockowizna 2025. Do składu dołączają kolejne gwiazdy z zagranicy oraz legendarne zespoły z Polski
Rockowizna 2025. Do składu dołączają kolejne gwiazdy z zagranicy oraz legendarne zespoły z Polski
Poznań: MPK odebrał kolejne tramwaje
Poznań: MPK odebrał kolejne tramwaje
Poznań: Nowoczesne Moderusy Gamma. MPK odebrał kolejne tramwaje
Poznań: Nowoczesne Moderusy Gamma. MPK odebrał kolejne tramwaje
Warszawa: Obchody Dnia Policjanta Komendy Stołecznej Policji
Warszawa: Obchody Dnia Policjanta Komendy Stołecznej Policji
Jarocin: Festiwal rockowy zrodził się w "Olimpie" i zarażał bakcylem wolności
Jarocin: Festiwal rockowy zrodził się w "Olimpie" i zarażał bakcylem wolności
Trwa spór o tereny przy Parku Śląskim. Ważne spotkanie bez przełomu, aktywiści mówią o „rozmywaniu tematu”
Trwa spór o tereny przy Parku Śląskim. Ważne spotkanie bez przełomu, aktywiści mówią o „rozmywaniu tematu”
Łódź: Aquapark Fala organizuje nocne pływanie. Impreza w stylu Barbie
Łódź: Aquapark Fala organizuje nocne pływanie. Impreza w stylu Barbie
Poznań: Zmiany w ruchu w centrum. Ulica Podgórna częściowo zamknięta
Poznań: Zmiany w ruchu w centrum. Ulica Podgórna częściowo zamknięta
Bełchatów: Miejska dotacja trafi do Szpitala Wojewódzkiego
Bełchatów: Miejska dotacja trafi do Szpitala Wojewódzkiego
Lwówek: Do kanalizacji trafiają nieodpowiednie przedmioty
Lwówek: Do kanalizacji trafiają nieodpowiednie przedmioty
Krosno: Szansa na blisko 80 milionów złotych dotacji dla miasta
Krosno: Szansa na blisko 80 milionów złotych dotacji dla miasta