31-latek potrącił dwie kobiety i próbował uciec. Jedna z poszkodowanych zmarła, druga jest ranna
W niedzielę, 29 czerwca, tuż przed godziną 17:00 w miejscowości Jarnatów (pow. sulęciński) doszło do tragicznego wypadku drogowego. Kierowca osobowej mazdy potrącił dwie kobiety. 59-latka zginęła na miejscu, a 24-letnia kobieta w stanie ciężkim została przetransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Gorzowie.
Sprawca, 31-letni mężczyzna, oddalił się z miejsca zdarzenia. Do akcji natychmiast ruszyli funkcjonariusze sulęcińskiej policji – każda minuta i każda informacja były na wagę złota. Pomocni okazali się świadkowie – kierowca i jego żona, którzy zauważyli pojazd z uszkodzoną szybą, wzbudzający ich podejrzenia. Nie tylko zgłosili sprawę służbom, ale też śledzili kierowcę, na bieżąco informując dyżurnego o jego położeniu.
Dzięki tej obywatelskiej postawie już kilkanaście minut po zdarzeniu patrol dzielnicowych zatrzymał mężczyznę w chwili, gdy próbował opuścić samochód i oddalić się pieszo. Jak wykazało badanie, miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. Został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi.
Na miejscu tragedii pod nadzorem prokuratora prowadzono szczegółowe oględziny i przesłuchania świadków. Rodzinie poszkodowanych zapewniono pomoc psychologiczną. Po wytrzeźwieniu z 31-latkiem zostaną przeprowadzone dalsze czynności procesowe. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator.