Autobusy bez kierowców będą jeździły po Zielonej Górze? To tylko kwestia czasu
Pytamy zielonogórzan, czy spodobają się im autobusy bez kierowców?
- Co? Chyba jakiś żart?! Nie wyobrażam sobie tego! – dziwi się pani Maria i chwyta za głowę, podkreślając, czego to ludzie nie wymyślą.
- Tak ten świat się szybko zmienia, że jestem w stanie uwierzyć w autobusy bez kierowców – mówi pani Wanda. – Przecież kiedyś też pukano się w głowę, gdy ktoś tylko wspomniał o autobusach bez benzyny, na prąd. Może i doczekam czasów, że będę jeździła komunikacją miejską, sterowaną przez sztuczną inteligencję.
Pan Tomasz jest jak najbardziej za i już nie może się doczekać zmian.
- Będzie pewnie sprawniej i bez spóźnień – dodaje i śmieje się: - No i nikt nie będzie się obawiał, że kierowca wcześniej wypił jakieś piwo na imprezie…
Chcemy przetestować autonomiczny autobus?
Co na to prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Zielonej Górze Robert Karwacki? Wcale się nie dziwi. Podkreśla, że to jego marzenie. Marzenie realne, by po ulicach miasta jeździły autonomiczne autobusy.
- My akurat jesteśmy w dobrej sytuacji, jeśli chodzi o kierowców. Mamy tylu, ile potrzeba. A jeszcze w kolejce na zatrudnienie czekają chętni – zauważa. – Ale wiele miast w Polsce boryka się z problemem braku kierowców. Autobusy autonomiczne są więc odpowiedzią na dzisiejsze potrzeby. Zdobycie uprawnień na kierowcę zawodowego w miejskiej komunikacji jest dość drogie i wymagające. Stąd coraz mniej osób jest zainteresowanych tym zawodem.
Prezes MZK dodaje, że firma przygląda się istniejącym obecnie rozwiązaniom.
- Na pewno chcielibyśmy przetestować taki autonomiczny autobus. Na dziś jest to możliwe tylko na obszarze zamkniętym np. na terenie Uniwersytetu Zielonogórskiego czy cmentarzu, bo polskie prawo na razie jeszcze nie dopuszcza takich pojazdów do ruchu w obszarze otwartym– mówi Robert Karwacki i dodaje, że właśnie czytał o wprowadzeniu w życie taksówek autonomicznych przez jednego z poważnych, europejskich przewoźników.
Autonomiczne pojazdy produkują nie tylko zagraniczne firmy. Także w Polsce pierwsze autonomiczne minibusy tworzy firma z Gliwic.
To dość proste rozwiązanie
- Autonomiczne autobusy to przełomowe rozwiązanie. Gdzie je możemy dziś już zobaczyć? Między innymi na ulicach Norwegii, Szwajcarii czy Stanów Zjednoczonych. Podczas jazdy taki autobus autonomiczny zbiera wszystkie informacje i dostosowuje się do panujących warunków – zauważa Slaven Vrhovski, członek zarządu firmy Kinetik z Warszawy (która dostarcza Zielonej Górze minibusy elektryczne). - W transporcie publicznym to jest dość proste rozwiązanie, dlatego że pojazd porusza się po stałej trasie. Taki autobus jedzie zawsze z taką prędkością, jaka jest określona na danym odcinku, jest zdyscyplinowany i punktualny. A jeśli pojawiają się jakieś nieoczekiwane zdarzenia na drodze, to się pyta centrum, co ma zrobić. Nie reaguje intuicyjnie. Unia Europejska już przygotowała odpowiednie ustawy w tej sprawie i myślę, że Polska będzie jednym z krajów, które takie rozwiązania będzie dość szybko wprowadzać w życie.