Aż 1/3 nie płaci na czas, a tych wiadomości i telefonów boją się jak ognia
Problemy z terminowym regulowaniem zobowiązań finansowych dotykają znaczną część społeczeństwa, a kontakt z działem windykacji pozostaje dla wielu tematem wywołującym silne emocje.
Niepokój i zapominalstwo głównymi przyczynami i reakcjami
Najczęstszą wskazywaną przyczyną zaległości, którą podało aż 20% badanych, było... zapomnienie o płatności. Autorzy raportu podkreślają, że ten wynik sugeruje dużą rolę komunikacji dotyczącej terminów, która mogłaby skutecznie ograniczyć opóźnienia. Jednocześnie sama windykacja jest tematem wywołującym stres: połowa ankietowanych przyznała, że kontakt z firmą windykacyjną powoduje u nich niepokój lub stres, a niemal co trzeci odczuwa zniecierpliwienie i chce jak najszybciej zamknąć sprawę.
Trump redukuje wojska w Rumunii. Czy Polsce też to grozi?
W kwestii komunikacji, Polacy mają jasne preferencje. Najchętniej wybierają kontakt drogą elektroniczną: e-mail (37%) oraz telefon (33,3%). Tradycyjna poczta (24,3%) i SMS (22,4%) cieszą się mniejszą popularnością.
Gdy dochodzi do spłaty zadłużenia, zdecydowanie dominują nowoczesne, cyfrowe metody płatności, takie jak BLIK (48,9%) oraz bankowość internetowa (29,4%), co podkreśla zapotrzebowanie na szybkie i wygodne rozwiązania.
Co motywuje do działania? Ludzki ton i jasne zasady
Dla firm windykacyjnych kluczowe okazuje się zrozumienie, co faktycznie motywuje dłużników do uregulowania zobowiązań. Ponad 42% badanych zadeklarowało, że najważniejsza jest jasna informacja o kwocie i terminie spłaty.
Niewiele mniejszą wagę (36,8%) przywiązują do spokojnego, ludzkiego i nienachalnego tonu komunikacji. Dopiero na trzecim miejscu znalazła się obawa przed konsekwencjami prawnymi, którą wskazało 31,4% ankietowanych. Piotr Zimolzak, wiceprezes SW Research, podsumowuje, że konsumenci jasno wskazują, iż potrzebują przejrzystości, spokoju i możliwości szybkiej zapłaty, co realnie pomaga w mniej stresującym rozwiązaniu zaległości.
Mimo niepokoju, jaki wywołuje windykacja, większość (65,1%) ankietowanych uważa ją za proces potrzebny. Jednak dla 22% jest to nadal sprawa nieprzyjemna i mocno wrażliwa.
Autorzy raportu zauważyli, że zaległości finansowe i kontakty z windykatorami pozostają tematem tabu: ponad 40% badanych nie zwierzyłoby się nikomu ze swojego problemu, a 36% podzieliłoby się nim jedynie z najbliższymi. Jedynie nieco ponad 11% ankietowanych byłoby skłonnych przyznać się do długu.