Bydgoszcz: Będzie nowe śledztwo? Tego chcą rodzice Emilii
Historia dotycząca okoliczności śmierci 15-letniej Emilii, licealistki, która zginęła potrącona przez tramwaj w kwietniu ubiegłego roku, może stać się przedmiotem nowego postępowania prokuratury. Chcą tego bliscy dziewczynki, a adwokat Krzysztof Olkiewicz złożył już w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Dowodem prywatna opinia biegłego
Chodzi - jak wskazuje mecenas Olkiewicz - o uznanie współwiny motorniczego, który prowadził tramwaj dojeżdżający do przystanku przy przy ulicy Fordońskiej (w pobliżu skrzyżowania z Bałtycką).
- Z prywatnej opinii, która pierwotnie nie została dopuszczona w pierwszym postępowaniu, wynika że prędkość tramwaju na dojeździe do przystanku mogła osiągnąć 26 km na godzinę - mówi adw. Olkiewicz.
A taka wartość, jak podkreśla, jest o wiele za wysoka. Składy dojeżdżające do przystanków z uwagi na zachowanie bezpieczeństwa, mają poruszać się z prędkością niższą niż 20 km na godzinę.
Do tragedii doszło na przystanku tramwajowym na ulicy Fordońskiej w czwartek, 18 kwietnia 2024 r. W wyniku potrącenia przez tramwaj zginęła Emilia, uczennica VIII Liceum Ogólnokształcącego. Po tym zdarzeniu jeden z uczniów tej szkoły został tymczasowo umieszczony w izbie dziecka. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zdecydował jednak o zwolnieniu nastolatka do domu. Jarosław Błażejewski, prezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, poinformował: "Sąd wydał postanowienie nakazujące wypuszczenie nieletniego z Policyjnej Izby Dziecka, uznając że nie zachodzą ustawowe przesłanki do zastosowania wobec niego środków tymczasowych, w tym o charakterze izolacyjnym."
Sędzia Jarosław Błażejewski podkreślał wówczas, że: "Ze wstępnej analizy materiału dowodowego nie można wykluczyć, że zdarzenie miało charakter nieszczęśliwego wypadku."
Okoliczności tragedii - chłopak działał nieumyślnie
Z ustaleń w postępowaniu wynikło, że jeden z uczniów miał spotkać się ze swoją dziewczyną właśnie na przystanku tramwajowym na ulicy Fordońskiej. Wtedy do pary miała podejść 15-latka i podać rękę chłopakowi. Ten, w reakcji popchnął nastolatkę, wtedy doszło do tragedii.
Decyzja w sądzie zapadła we wtorek, 2 lipca 2024 roku. Zdecydowano, że nieletni dopuścił się czynu karalnego, ale postępowanie zostało umorzone. Postanowienie sądu jest nieprawomocne.
"Nieletni dopuścił się czynu karalnego przez to, że w dniu 18 kwietnia 2024 roku przy ul. Fordońskiej 38 w Bydgoszczy na przystanku tramwajowym nieumyślnie spowodował śmierć małoletniej E.K., poprzez próbę oswobodzenia się z jej uchwytu, a następnie odepchnięcia jej, w wyniku czego straciła równowagę i upadła na torowisko bezpośrednio pod nadjeżdżający tramwaj, który najechał na nią, powodując jej zgon"