Co się stało z właścicielem sklepu rybnego na łódzkiej Retkini? Wczoraj znaleziono jego zwłoki

Tragicznie zakończyły się poszukiwania 36-letniego Michała, właściciela sklepu rybnego na targowisku „Pod Topolami” na Retkini. Mężczyzna nie żyje. Co ustaliła prokuratura?
Co się stało Michałowi?Właściciel sklepu rybnego zaginął 9 czerwca
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Grzegorz Gałasiński
Anna Gronczewska
  • Co się stało Michałowi?
  • Co się stało Michałowi?
  • Co się stało Michałowi?
  • Co się stało Michałowi?
[1/4] Właściciel sklepu rybnego zaginął 9 czerwca Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Grzegorz Gałasiński

Kochał rodzinę!

Na retkińskim targowisku „Po Topolami” panuje przygnębienie. Właściciele stoisk, a także klienci nie mogą uwierzyć, że Michał nie żyje. Na klamce przy wejściu do jego sklepu wisi czarna kokarda.

- To był bardzo porządny chłopak, miły, pomocny – mówi właściciel jednego ze stoisk. - Wszyscy mieli nadzieję, że się odnajdzie. W niedzielę dostałem od kolegi ze sklepu warzywnego informację, że Michał nie żyje… Nie mogłem uwierzyć!

Michał mieszkał na Retkini, a kiedy przy ul. Armii Krajowej powstało targowisko „Pod Topolami” kupił boks i zaczął handlować rybami. Z czasem kupił większy i sprzedawał też inne artykuły, między innymi nabiał. Sześć lat temu ożenił się i przeprowadzić do Białej koło Zgierza. Niedawno został ojcem, jego córeczka ma 14 miesięcy.

- Bardzo kochał córeczkę, żonę – zapewniają jego znajomi.

Wyjechał o piątej rano

9 czerwca 2025 roku Michał około 5 rano wyjechał renault masterem do pracy, ale na Retkini się nie pojawił. Do jego znajomej zadzwoniła klientka, która około południa w poniedziałek miała odebrać zamówionego łososia. Sklep był jednak zamknięty.

- Zdziwiło nas to, bo Michał był bardzo obowiązkowy - opowiadają jego znajomi. - Jak ktoś zamówił nawet jednego łososia to jechał do hurtowni i go przywoził. Czasem w poniedziałek robił sobie wolne więc początkowo nie dziwiło nas, że go nie ma. Ale gdy umówił się z klientką musiał przyjechać. A on nawet nie odbierał telefonu. Koło godziny 13. zadzwoniliśmy do jego żony. Była bardzo zdziwiona, że męża nie ma w sklepie…

Zaginął mój mąż!

Wtedy zaczęły się poszukiwania. O zaginięciu Michała powiadomiono policję. W poszukiwania włączyło się wielu wolontariuszy. Szukała go policja, która używała dronów z termo wizjerami. Przeglądano monitoringi na trasie, którą zwykle pokonywał w drodze do pracy.

- Zaginął mój mąż, Michał wyjechał do pracy około godziny 5 w dniu 9.06 od tamtej pory nie mamy kontaktu – napisała na Facebooku jego żona. - Ostatnie nagranie z monitoringu koło kościoła w Białej. Jeśli ktoś ma jakieś informacje odnośnie miejsca pobytu męża i mi je wskaże a ja tam znajdę Michała, dam nagrodę w wysokości 20 tys złotych. Ludzie pomóżcie odnaleźć mi męża a córce ojca!

Co się stało?

Na sobotę rano były zaplanowane kolejne poszukiwania. Wolontariusze mieli się zebrać o godzinie 8. przed sklepem w Białej. O godzinie 6.50 policja odebrała telefon. Spacerowicz znalazł w lesie auto Michała, niedaleko leżało jego ciało.

- Miał tyle planów, jeszcze w czwartek przed zaginięciem rozmawiał z panią, która chciała sprzedać sąsiadujący z jego sklepem box - opowiadają jego znajomi. - Michał planował otworzyć ram smażalnię ryb.

Prokurator Paweł Jasiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi powiedział nam, że o tym co było przyczyną śmierci Michała O. będzie można powiedzieć, gdy będą znane wyniki sekcji zwłok. Na podstawie wstępnych ustaleń wykluczono udział osób trzecich.

- Na ciele pokrzywdzonego oraz w jego otoczeniu nie ujawniono śladów wskazujących na ingerencję osób trzecich, jednakże wstępne ustalenia będą weryfikowane w toku postępowania, w szczególności podczas sekcji zwłok. Ciało zostało odnalezione 15 czerwca 2025 roku w godzinach porannych w lesie w pobliżu miejscowości Stanisławów (powiat łowicki). W pobliżu miejsca ujawnienia zwłok odnaleziono także samochód, który użytkował pokrzywdzony. W dalszym toku postępowania zostanie przeprowadzony szereg czynności procesowych i operacyjnych m. in. w postaci otwarcia zwłok i uzyskania opinii posekcyjnej, zabezpieczenia nagrań monitoringów oraz przesłuchania ewentualnych świadków. Kwestia badania trasy przejazdu zmarłego objęta jest tajemnicą śledztwa - mówi prokurator Paweł Jasiak.

Wybrane dla Ciebie

Wstrząsająca tragedia w Kazuniu Nowym. Zmarł niemowlak, działają prokuratura i policja
Wstrząsająca tragedia w Kazuniu Nowym. Zmarł niemowlak, działają prokuratura i policja
Biją dzwony, Poznań wspomina Chrobrego – Tysiąc lat historii ożywa nad Wartą
Biją dzwony, Poznań wspomina Chrobrego – Tysiąc lat historii ożywa nad Wartą
Zarządy miejskich spółek w Gorzowie z podwyżkami. Nawet 26,5 tys. zł
Zarządy miejskich spółek w Gorzowie z podwyżkami. Nawet 26,5 tys. zł
Regio nie jedzie, pasażer zostaje sam. W Gorzowie nikt nic nie wie
Regio nie jedzie, pasażer zostaje sam. W Gorzowie nikt nic nie wie
Pożar w Katowicach. Ogień pojawił się w budynku wielorodzinnym
Pożar w Katowicach. Ogień pojawił się w budynku wielorodzinnym
Radom. Trwa budowa reprezentacyjnego apartamentowca
Radom. Trwa budowa reprezentacyjnego apartamentowca
Wroniecka Dycha. Przed nami XI edycja imprezy biegowej we Wronkach
Wroniecka Dycha. Przed nami XI edycja imprezy biegowej we Wronkach
Gdańsk. Dzielnicowa uratowała mężczyznę. Powstrzymała go przed skokiem z balkonu
Gdańsk. Dzielnicowa uratowała mężczyznę. Powstrzymała go przed skokiem z balkonu
Tragiczny wypadek w Makarówce. 21-latek zginął na miejscu
Tragiczny wypadek w Makarówce. 21-latek zginął na miejscu
Orkiestra amerykańskiej Marynarki Wojennej U.S. Navy Band urzekła radomską publiczność
Orkiestra amerykańskiej Marynarki Wojennej U.S. Navy Band urzekła radomską publiczność
Pożar budynku wielorodzinnego w Katowicach. Na miejsce wezwano liczne jednostki straży pożarnej
Pożar budynku wielorodzinnego w Katowicach. Na miejsce wezwano liczne jednostki straży pożarnej
Nocne świecenia – nad zalewem w Przedborzu poznawali świat motyli nocnych
Nocne świecenia – nad zalewem w Przedborzu poznawali świat motyli nocnych